Mianowicie, jak wyczytałam, zdarzało się, że w średniowieczu wykorzystywano czasem do produkcji mieczy pierwiastek taki, jak ołów. Robiono to celowo, ponieważ jest on dla człowieka bardzo trujący i zadanie rany w ten sposób powodowało różne nieprzyjemne skutki. Oprócz typowych objawów zatrucia, takich jak biegunka, bóle głowy i inne wymioty, odczuwalne są również zaburzenia pamięci, orientacji i koncentracji, obniżone libido, rozdrażnienie czy depresja.
Nie znam się na zatruciach metalami ciężkimi, ale zdaje się, że ołów musiał zostać wprowadzony do organizmu, by w ten sposób oddziaływać na organizm. Rzymianie pili wodę, która była doprowadzana do miasta przez ołowianie rury. W erze nowożytnej kobiety pudrowały swoje twarze i malowały usta kosmetykami zawierającymi ołów, a z doświadczenia mogę powiedzieć, że ciężko czasem takiej szminki niechcący nie spożyć. To tylko przykłady z historii nieświadomego wykorzystywania tego metalu, dość nieprzyjemne w skutkach.
Generalnie wiadomo, że Żelazny Tron za Aerysem nie przepadał i król dość często schodził z krzesła poraniony do krwi, co umożliwiało potencjalne wprowadzanie ołowiu do organizmu. Myślę, że można u władcy dostrzec praktycznie wszystkie te umysłowe objawy, o których wspominałam wcześniej, włącznie ze spadkiem libido - z jakiegoś powodu podkreślono w książce, że o ile wcześniej Aerys uganiał się za płcią przeciwną, tak wraz z rozwojem szaleństwa jego zainteresowanie kobietami spadło i kręcił go jedynie ogień. Uważam, że tę teorię można również podciągnąć pod Maegora czy Rhaenyrę. Ta dwójka również była regularnie raniona przez tron, obojgu się zarzuca pewne objawy szaleństwa - Maegor znany był z wyjątkowego okrucieństwa, Rhaenyra pod koniec życia sfiksowała.
Nie mam wykształcenia medycznego, więc to wszystko jest do weryfikacji, ale sądzę, że nie bez powodu bardzo często Martin zwracał uwagę na to, że tylko szaleni i okrutni władcy doświadczali złośliwości tronu. Przykłady skutków zatrucia ołowiem są dość dobrze naświetlone w historii i sądzę, że autor mógł do nich dotrzeć i się nimi w pewien sposób zainspirować.
Co o tym myślicie ?
Ciekawa teoria, ale używanie ołowiu przy produkcji mieczy było bardzo rzadkie. Wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby takowe trafiły akurat do Żelaznego Tronu i zachowały swoje właściwości po sformowaniu w tron.