Co??? Nikt ze złych nie dednie? Nawet golem Góry? Po kiego grzyba im Cersei w 8 sezonie. Dla mocniejszych scen kazirodztwa? Xd

Bo jak wiadome w 8 sezonie wszyscy na północy będą walczyli z Night kingem to oprócz tego będzie jeszcze podobno według niektórych wojna Cersei vs Euron o żelazny tron

A Daenerys co odpuści sobie Tron mając 4 x więcej armii niż Twoja siostra? Varys też odpuści sobie władzę i zapomni o planie swojego życia? Grubymi nićmi szyte. Plan Martina był: najpierw wykończyć Cersei z dziećmi, potem zrobić wojnę Targaryenów z Innymi. Jeśli Dedeki zrobią inaczej, to pani Lena ma chyba z nimi bardziej niż bliskie relacje, bo takich forów w życiu nie widziałem.

Może Martina tak ale według wycieku który chyba można już uznać za potwierdzony Cersei i Dany mają połączyć siły przeciwko Innym a Cersei wiadome postanowi żeby Dany i Night king pozabijali sie nawzajem

Ale pop*eprzyli fabułę. Dziękuję bardzo za informacje. Zatem bojkotuje serial do czasu wydania Snu o Wiośnie. Czyli do 2026r. Żegnam i życzę przeżycia Namiestniku.

Ale będziesz miał minę, jak zobaczysz, że to jest właśnie plan Martina.

Wcale, Danka nie ma armi 4x od lannisterow. Nie zabrała wszystkich dothraków itd, więc może mieć ok 80 k wojska, a lannisterowie mają prawdopodobnie 55-65k+ Tarly który może dorzucić kilka tysięcy+ Euron. oczywiście Danka ma smoki. A co do całej imby z tą inwazją to Danka ma z początku walczyć z Cersei zająć casterly rock i pokonać jaimiego wracającego z wysogrodu. Później zacznie dostrzegać problem na północy i zobaczy dowód Jona (żywego upiora, którego złapali na tej wyprawie za murem) i postanowi zrobić spotkanie w na smoczej skale, albo dragon pit (nie wiemy jak to będzie wyglądać choć wątpię, że wszyscy stawią się osobiście po tych wszystkich weselach) żeby omówić walkę z białymi wędrowcami. I to co Tyrion napisał dalej będzie. Osobiście nie chce mi się wierzyć, że tak to zrobią... Zresztą podobno ma pojawić się lodowy smok...

Rozumiesz zatem moje oburzenie. Daenerys ma 80.000 Dothraków, 20.000 najemników, 15.000 Żelaznych Ludzi, 35.000 Dornijczyków i 30.000 ludzi z Reach. Razem czyni to 180.000. To udokumentowane rachunki. Cersei nie ma tylu. Tyle mieli Lannisterowie na początku wojny. Teraz Lannisterów jest 25.000, ludzi z Krain Burzy 5.000, z Dorzecza 6.000 i od Tarlych 8.000. Razem 45.000. Czyli 4x mniej od Dany. Nie jest pewny sojusz z Euronem. Zwłaszcza, że to wielokrotny żonobójca, więc nie wierzę w jego lojalności. Jeśli nawet, to po dezecji nie ma on więcej niż 30.000 ludzi. To khaleesi i tak będzie miała 2,5 krotna przewagę liczebna. Każdy strateg widzi, kto powinien wygrać. Ale zrozumialbym nawet wygraną Cersei, gdyby okazała się mądrzejsza. W końcu to gra o tron. Właśnie. Gra o Tron!!! A według tych przecieków Dedeki zapomniały o czym jest serial. Zamiast ostrej walki o władzę dostaniemy jakiś okrągły stół, gadanie i heroiczna walkę z Innymi. To woła pomstę do Siedmiu. Rozumiem lód i ogień. Ale przed pieśnią powinna rozstrzygnąć się wojna domowa. A tak będziemy mieli 3! żądnych władzy pretendentów. Baelish 4. Którzy będą walczyć po jednej stroni. Może Cersei jeszcze ma przeżyć Nocnego Króla, jak Saruman Saurona. :-(

Zgadzam się z tobą, ale co do Cersei, wole ją od tej komunistycznej Daenrys. która zniszczyła ekonomie całej zatoki niewolniczej.

Rozumiem doskonale. Też jestem kapitalistą :-). Do Daenerys po prostu mam sympatię. Każdy mógłby wygrać wojnę pod warunkiem, że nie będzie to głupio poprowadzone.

Nie można wprost porównywać liczebności armi. Lannisterowie bronią cały kontynent, a ich władza w zwasalizowanych prowincjach wynika z lęku, że przyjdą i wyrżną. To tak trochę jak z Imperium Rzymskim, gdzie nawet odzyskana niepodległość dawnej prowincji trwała do czasu, gdy nadeszły legiony. Daenerys dysponując flotą może zwabić wojska Cersei dokąd chce (np pozwalając Dothrakom na rzezie), następnie przerzucić swoje siły w inne miejsce.

A co a panem Qyburnem? Możliwe, że wymyśli coś przeciwko smokom, oczywiście to nie zadziała i plan rypnie znając dedetków, ale przez moment będziemy myśleli, że Cersei i Danka mają podobne siły

"Q" jest raczej naukowcem, a smoki są bliższe światowi magii. Nie mniej bunt w Mereen pokazał, że ich łuski nie chronią smoka nawet przed rzuconą ręcznie włócznią. A w świecie GoT mają machiny miotające.

Pod koniec 5 sezonu smok był jeszcze stosunkowo młody w
porównaniu do 7 sezonu. Tym razem rzucanie włóczni w jego grzbiet
niewiele by dało, bo łuski będą twardsze i grubsze.
Pysk i brzuch są jego najsłabszymi punktami co pewnie będzie wykorzystane jakoś przez armię Nocnego króla, gdy ubiją smoka,
gdy ten wyląduje, by zabrać ekipę Jona. Chyba, że to sam Nocny król przyczyni się magią do uśmiercenia smoka. Ale ten wariant mniej prawdopodobny.

no tak bo przecież o to chodzi w serialach żeby ginęło jak najwięcej postaci :O

Ale wtedy, gdy aktor chce podwyżki...

Dodałbym jeszcze Sandora "Bliznę" Clegane, aktor go grający trafił na plakaty, więc nie wróży niczego dobrego dla naszego Ogara...

Myślę, że możemy się pożegnać z Bractwem bez Chorągwi i Tormundem, jeśli ruszą z Jonem za Mur - obawiam się, że jedynie on wróci. Przewiduję koniec Littlefingera, bo D&D nie mają już na niego pomysłu, a jego jedyną rolą od piątego sezonu było sprowadzić Sansę do Północy, gdzie połączyłaby się z bratem. Śmierć Żmijowych Bękarcic powitam z radością, Yary również, Robaka pewnie mi będzie szkoda, postać nudna jak flaki z olejem, ale ja mam do takich sentyment i zawsze żal mi tych żołnierzy, wpatrzonych w dowódcę.

Myślenie życzeniowe, chciałabym, żeby Jon dopadł Theona i wymierzył sprawiedliwość za Robba i tych chłopców młynarza. Czysta, szybka śmierć przez ścięcie jak czynił jego ojciec z dezerterami. Pewnie możemy też pożegnać się z Benjenem, pojawił się na chwilę by o sobie przypomnieć, oddać swojego konia Jonowi i samemu umrzeć jeszcze raz, ale już ostatecznie :)

Polubiłam Dickona i mam nadzieję, że przewidywania się nie sprawdzą i Dany nie spali rodu Tarlych.

Tormund, Sandor i Gendry mogą przeżyć wyprawę. Thoros i Dondarion na 100% uśmierceni.
Dickona ma zagrać w nowym sezonie inny aktor.
Randyll Tarly ma przyczynić się do zdobycia przez Lanniserów Wysogrodu, bo zdradzi Tyrrelów.
To ma być według przecieku przyczyną, że Daenerys karze ich spalić.

Ja za to najbardziej liczę, że to Jon umrze ostatecznie, a Benjen dożyje lat w pokoju. Zasłużył sobie chyba najbardziej ze wszystkich wieloletnią walką z taką przewagą liczebną. Może to on zostanie Lordem Dowódcą, gdy Edd polegnie, co jest prawdopodobne skoro weźmie udział w wyprawie.

Szczerze wątpię by formacja walcząca z umarłymi wybrała na Lorda Dowódcę umarlaka :D

Wątpię, żeby Littlefinger zginął, to jest ten typ postaci która nigdy nie umiera ;)

Wolałabym, żeby Littlefinger nie zginął, a jeśli już to przynajmniej z godnością i nie w tym sezonie. Mam nadzieję, że jeszcze zrehabilitują te postać i nie podzieli losu Stannisa - zhańbionego i uśmierconego ;/
Wężownice i Elaria są tak masakrycznie głupie, że nawet nie żal. Robaka szkoda, ale wątek romansowy był irytujący - zmarnowali czas antenowy ;/