Ja sobie chyba daruję 5 sezon,i z tego co wiem nie jestem sam,Zrobili z tego kompletny fanfick,nie wiadomo co to jest,serial ma mniej wspólnego z książką niż Hobbit i te filmy.No co to ma byc?rozumiem zmiany,ale takie jakie były w poprzednich 4 sezonach,czyli niezbyt duże i jakoś bardzo nie zmieniające fabuły.A tu co?Sansa w WF?Przecież geniusz LF w książce m.in. polegał na tym,że zatrzymał sobie Sansę,która jest kluczem do Północy,a także Doliny,a nawet do Riverrun jakby wytępili Tullych czy Casterly Rock przez małżeństwo z Tyrionem,a tu...nie,nie mam zamiaru tego badziewia opisywać.
Do tego Jaime w Dorne-wtf?Ograbili mnie z ulubionych scen z książki,mianowicie oblężenia Riverrun i Raventree.Gdyby wprowadzili jedną cholerną postać Arianne(którą też lubiłem) to Jaime mógł pojechać do Dorzecza.Do tego dochodzi fakt,że Bronn nie zdobędzie Stokeworth i zapewnie zginie zamiast Oakhearta.No ludzie...
Na razie daruję sobie ten sezon.Jeśli jakimś cudem potem pojawią się Gryfy to może obejrzę i będzie nadzieja dla tego serialu,ale jeśli nie-trudno.
No i ni ma Lady Stoneheart...pzdr 600.
Wytrwałości tym,którzy będą to oglądać bez nerwów.