PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 410 tys. ocen
8,7 10 1 409760
7,9 69 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Bardzo ciekawi mnie jak skończyłby się atak Dothraków gdyby Khal Drogo jednak przeżył. Król Robert bardzo się tego obawiał ale z drugiej strony połączone siły Lannisterów i Starków dwukrotnie przewyższały wojska Khala, dochodzą do tego siły pzostałych królestw. Ponadto rycerze byli dobrze uzbrojeni w przeciwieństwie do Dothraków. Myślę, że w Drogo nie miał by szans w starciu z siedmioma ale mógłby wykorzystać wewnętrzne konflikty. Na pewno ktoś by go poparł i wtedy stworzyłby realne zagrożenie. Co wy sądzicie na ten temat?

ocenił(a) serial na 8
Bucho

Nie wiem czy dałby radę wykorzystać wewnętrzne konflikty.
Tyrion z niego nie był, choć może Daenerys coś by mu podopowiedziała- to była razsądna dziewczyna. :D
Myślę, że raczej wielkie rody miałyby kłopoty z zaakceptowaniem bandy dothraków atakującej ich kraj. Może poparliby ich Martelowie, Tyrrelowie na pewno nie- za bardzo byli pragmatyczni. Myślę że dothrakowie nie daliby rady podbić 7 królestw w czasie pokoju choć na 100% narobiliby sporo zamieszania.

Charytie

Tego niestety już się nie dowiemy ;) Ale do myślenia daje lęk króla Roberta przed Dothrakami.

Swoją drogą, ciekawe są też umiejętności dothrackich wojowników. Z jednej strony mamy Khala Drogo którego nikt nie pokonał a z drugiej Mormonta który zabił Qotho (chyba drugiego po Khalu). Najchętniej zobaczyłbym pojedynek Jaime Lannister vs. Khal Drogo. Ale to wciąż niestety tylko w sferze domysłów.

użytkownik usunięty
Bucho

przeciez Jaimie by zarżnął Drogo,to nawet nie był by pojedynek

ocenił(a) serial na 9

Chyba nie.

użytkownik usunięty
PetterJa

chyba tak

ocenił(a) serial na 9

Bez przesady.

ocenił(a) serial na 10
PetterJa

niestety, ale Drogo nie miałby najmniejszych szans w takim pojedynku. Arakhem nie może zadawać pchnięć, a cięcie nie przebije zboi płytowej.

ocenił(a) serial na 5

owszem, Jaimie rucha własną siostrę, ale czy zerżnałby takiego byczka jak Khalu?

użytkownik usunięty
suszyMie

Jaimie mały nie jest i co da Khalowi wzrost w starciu z cytuje Ogara"zbroją i k*rewsko wielkim mieczem"

ocenił(a) serial na 8
Bucho

Sądzę, że miałby dość duże szanse gdyby przypłynął do Siedmiu Królestw podczas Starcia Pięciu Króli, kiedy całe królestwo było skłócone, a dwie dzielnice neutralne. Wątpię aby, któryś z króli złożył hołd drugiemu aby ich powstrzymać, każdy raczej by czekał aż się powyrzynają, więc sądzę, że Dothrakowie mieliby duże szanse.
-Stannis miał małą armię złożoną z większości z najemników.
-Północ była odcięta od rodzimych ziem, więc nie mieli za bardzo rezerw, choć mieli Robba, który nie przegrał żadnej bitwy.
-Lannisterowie mieli słabe siły w stolicy, więc sądzę, że ona by padła, zaś Tywin pewnie wycofałby się do swych ziem.
-Dość duże szansę mieliby wikingowie jako, że głównie walczyli na morzu oraz, że zajęli fose na Północy, zaś dothrakowie unikali wody jak ognia.
-Renly miał dużą armię i zaopatrzenie, lecz wielu wątpiło w jego zdolności bojowe chyba, że oddałby dowodzenie generałom.

W dodatku nie wiadomo jak zachowaliby się Arrynowie i Martellowie. Sądzę, że Pustynia mogłaby pójść za Khalem, zaś Dolina pozostać neutralna. W serialu Robert ładnie opisał, że Westeros przetrwałoby w zamkach, lecz ludzie na wsi po wielu grabieżach mogliby uznać władze smoka. Jeśli smoczki dany byłby już dość duże aby walczyć w bitwach sądzę, że tylko Lannisterowie mogliby się nie pokłonić.

Guminbear

Wszystko zależałoby od tego w którym momencie Drogo by uderzył, normalnie to raczej nie miał by szans ale w chwili wewnętrznego konfliktu jak najbardziej. Ciekawe jak Danny poradzi sobie mając 8 tys. nieskalanych. Dobrym rozwiązaniem byłby sojusz ze Starkami przeciwko Lannisterom ale to jest mało prawdopodobne. Biorąc pod uwagę fakt że Danny ma smoki to chyba przesądzone jest że wróci stara dynastia...

ocenił(a) serial na 8
Bucho

Spoilery:
Podejrzewam, że jedynym groźnym przeciwnikiem w Westeros dla Dany będzie Wysogród. Po śmierci Tywina jakoś nie odczuwałem tej siły Lannisterów, kiedy czytałem książkę, chociaż została po nim cała armia. Dorzecze, Północ, Stannis, Koniec Burzy są wykrwawieni. W dodatku w uczcie dla wron Lord Pustyni powiedział swej córce jakby miał jakieś związki z Dany albo z tym jej kupcem co ich gościł przez całe życie. Wszystko mówi, że Inni przygotowują inwazję lub przynajmniej jakiś podbój ziem za murem więc nie zdziwiłbym się gdyby smoki były bronią propagandową dla Dany. Sama oprócz tych 8tys ma jeszcze kilka tysięcy średnio wyszkolonych nieskalanych, armie najemników i mnóstwo byłych niewolników, z których może stworzyć oddziały, nie mówiąc, że wielu pójdzie za królową siedmiu królestw, która ma trzy smoki dla tytułów itp. więc może zebrać jeszcze dużą armie.

Wikingów będzie łatwo pokonać smokami. Sądzę, że nawet przy obecnej wielkości nie miałyby problemów ze spaleniem okrętów. Później inwazja na wyspy i po problemie. Pytanie jest jakby się zachował Littlefinger, po nim można się spodziewać wszystkiego.

ocenił(a) serial na 9
Bucho

Khal Drogo miał zdobyć żelazny tron dla swojego syna a to zmienia ostać rzeczy, gdyż jak to mówił któryś z bohaterów (nie pamiętam który, może Jorah) że nie każdy popiera Roberta i są tacy którzy z chęcią przyłączyli by się do buntu gdyby któryś z Targaryenów wrócił do 7 królestw odebrać tron uzurpatorowi. Dlatego właśnie Robert tak bał się Dianersys, nie Drogo, bo miała urodzić Targaryena z krwią Dothraków czyli 50k armi na dzień dobry + poparcie niektórych rodów

ocenił(a) serial na 8
Bucho

Przykład Legnicy w 1241 pokazuje że chałastra w łachmanach może okazać się groźna dla ciężkozbrojnego rycerstwa.

Ciężko rzec. Przede wszystkim to w obliczu inwazji samo lądowanie Dohtraków skończyłoby się niemałą katastrofą. "Wywiad" w postaci masy ludzi udających się z i do Essos w połączeniu z miejscowymi donosicielami sprawiłby że wiedziano by kiedy i może nawet gdzie wylądują Dothrakowie. A wtedy już różni dowódcy jak np. Stannis czy floty Baratheonów czy w Dorne mogłyby zniszczyć część armii zanim postawiła by nogę na suchym lądzie.

Najgorszym momentem byłoby same lądowanie i to czy lokalne siły dałyby radę w połączeniu z pospiesznie przybywającymi posiłkami wyrzucić Dothraków do morza. Sprawdza się tu powiedzenie Rommla że "lepsza dywizja pancerna w miejscu i w dniu lądowania niż trzy dywizje trzy dni później". a korzyść obrońców działałoby to że Dothrakowie fatalnie znosili podróż morską i mogli by nienadawać się do sprawnej walki konno tuż po desancie. Jedyną nadzieją na wytrzymanie desantu byłaby w innych jednostkach jak np. w Nieśmiertelnych ale raczej wszelkie wojska z Essos to jakaś pstrokata chałastra która pod wieloma względami ustępowała by wojskom pieszym i konnym Lannisterów czy Baratheonów. Możliwe że cała inwazja zakończyła by się tragedią już wtedy.

Dopiero po spełnieniu tych dwóch warunków jest jakaś szansa na wygraną. Tym nie mniej jest wiele czynników w których wojska Westeros mogły by zdobyć przewagę nad wrogiem nawet na otwartym polu. Dothrakowie podczas ważnej bitwy mogli by się dać wrobić w debilną szarżę godną Ney'a pod Waterloo wpakowując się na przygotowane wilcze doły czy umocnioną piechotę za prowizorycznymi fortyfikacjami. Bitwy się różnie się układają i ciężko uwierzyć że ot tak tacy wielcy dowódcy jak Tywin, Kevan czy Daven Lannisterowie dali by ot tak najgłupsze z możliwych zwycięstw dla mieszanej hałastry.

Wymieniłem Lannisterów jako głównych dowódców obrony Westeros patrząc realnie - przed wojną domową Dotrakowie by nie zaatakowali a po 2 książkach i ostatnich odcinkach serialu jasno widzę że Starkowie są już zupełnie skończeni i wraz z Lordami Dorzecza upadli by przed inwazją.

Drogo wraz z ewentualnie nadal żyjącym Viserysem i Daenerys nie mieli by idąc na czele Dothraków poparcia ludzi bojących się brutalnych najeźdzców. Może coś by politycznie ugrali w Dorne pamiętając że ci wspierali Targaryenów podczas poprzedniej wojny. Ale wtedy spokojnie górskie przełęcze będzie można zablokować umożliwiając nie rozprzestrzenienie się zarazy na północ.

Dodajmy do tego że bez utraty Droga Daenerys nie zrealizowałaby zapewne pomysłu spalenia się z jajami dzięki czemu wykluło się jedynie realne zagrożenie dla niepodległości Siedmiu Królestw e razie jej ewentualnego ataku.

Skłaniam się ku temu że inwazja Dothraków i zwerbowanych najemników skończyła by się prędzej czy później zupełną klęską.

Szkoda że w serii bitewników "Bitwy Westeros" nie wydano jeszcze żadnego dodatku umożliwiającego sprawdzenie jak mogło by potoczyć się starcie Dothraków z dowolną armią z Westeros - mając obecnie wydane pełne armie Lannisterów i Baratheonów byłoby to kuszące:).

ocenił(a) serial na 8
tc1987

Sądzę, że Starkowie mogliby obronić Dorzecze jak to zrobił młody Tully przed Tywinem pod kamiennym młynem. Jest tam strasznie dużo rzek, więc wystarczyłoby spalić mosty, obsadzić jakieś zamki gdzie są naturalne przejścia oraz płycizny rzek. Kawaleria może przejść przez płytki nurt ale łucznicy wystrzelają nieco, a później nabiją się na pikinierów. Dothrakowie pewnie wygraliby dopiero, gdyby uzyskali piechotę i okręty od innych rodów, lub poprzez dogadanie się z jakimś zdradzieckim lordem by im pozwolił przejść. Gdyby jednak spotkali się na otwartym polu to mimo całemu wojskowemu geniuszowi Robba najpewniej przegraliby. Kaskarkowie i Freyowie odeszli. Reszta armii jest już nieco zmęczona po nieustannych bitwach (w serialu tego nie było, ale w książce Robb grabił ziemie lannisterów) i nawet nie ma sensu się mierzyć z 50tys koni.

Bucho

Inwazja Dothraków nie doszła by nigdy do skutku. Z kilku przyczyn:
1. Słabe uzbrojenie Dothraków. Chronią ich jakieś skórzane cienkie półzbroje, a tymczasem wojska Siedmiu Królestw sa chronione przez kolczugi nie wspominając o zbrojach płytowych ciężkiej jazdy czy tarczach. Uzbrojenie Dothraków to jakieś półsierpy, nawet nie szable, broń dla kawalerii beznadzieja. Jazda siedmiu królstw byłaby by uzbrojona w kopie - ciężka, włócznie - lekka, miecze bękarcie (półtorareczne), piechota w łuki w stylu walijskim (potrafiące z 250 metrów przebić zbroje), włócznie, topory, miecze wielkie czy inną broń. Dodatkowo jeśli jakiś lord ogłosił by pełną mobilizacje to chłopi by zostali uzbrojeni w kosy postawione na sztor, czyli broń która by powstrzymała szarże Dothraków i łuki (które by były skuteczne przeciwko konnicy lekkiej chronionej skórzanymi półzbrojami). Dodam cięzkie chorągwie atakowały klinowo czyli na czele po bokach i z tyły byli kopiejnicy zaś w środku kucznicy, owa chorągiew w odległosci 50 metrów wypuszczała za kopiejników setki bełtów które zabijały jeżców i konie a kopiejnicy wbijali się w wrogą jazdę. Dothrakowie przeciwko chorgwi liczącej 300 ludzi musieliby by skupić 10 razy więcej wojska. Czyli jakby rószyło 10 choragwi cięziej jazdy to w zasadzie Dothrakowie musieliby skoncentrować 30 000 kawalerii, jeśli nie więcej, a to groziła oskrzydleniem ze strony lekkiej jazdy.
Natomiast zdolny wódź, przed szarżą nakazałby ostrzał łucznikom (jeden łucznik potrwił wystrzelić 12 strzał na minutę), czyli 3 tysięce łuczników wytrzeliwałoby ponad 30 tysięcy strzał. Lub też eysłałby kilka chorągwi które pozorowałby by ucieczkę, na stanowiska łuczników a potem kontratak ciężkiej jazdy z większą ilością choragwi (średniowieczna jazda potrafiła takie rzeczy).
2. Dothrakowie nie byli przystosowani nie tylko do zmy ale także do warunków jesiennych.
3. Przetransportowanie koni i ludzi w sile 50 tysięcy do ogromny koszt, i wysiłek logistyczny, który by przekraczał możliwości jednego miasta.
Zapewne podczas transortu padłoby sporo koni, a reszta nie byałaby w najlepszej formie.
4. Poparcie polityczne dla Drogo Khala po zamordowaniu brata Daenerys, w siedmiu Królestwach byłoby żadne. Który lord poparłby szalonego barbarzyńce, który morduje legalnego spadkobierce tronu - który to spadkobierca zapewne miał ciche poparcie wielu lordów??
Co za tym idzie Dothrakowie musielby się lczyć z bitwą morską i na plaży. A patrząc na ich uzbrojenie, kretyńskiego wodza, ich małe możliwosci taktyczne, bitwa od samego poczatku byłaby rzeźią.
5. Dothrakowie nie mieli możliwosci zdobyć żadnego miasta z Siedmiu Królestw czy jakiejś znaczącej twierdzy. A tylko atak z morza i lądu od razu na misto zapewniłoby jakieś szanse ich inwazji.

Jednym słowem Dothrakowie to nie była żadna armia mogaca zagrozić 7 królestwom. Na miejscu Król Roberta, zaproponowałbym jednemu z 9 miast lub najlepiej kilku wysłanie armii w celu zniszczenia potęgi Dothrakowów, na co owe miasta by się zgodziły. Dothrakowie nie dostawszy okupu zaatakowali by owe nie płacace haraczu miasta, a wtedy spotkałaby by ich armia 7 królestw. Po przegranej bitwie dywizja konna siedmiu królestw w której każdy jeżdzieć miałby po trzy koni, ponadto po przekabaceniu na swoją stronę jednego lub dwóch Khalów, urządziłbym zagon na krainę Dothrakowów. W owych owswobodzonych miastach, pozwoliłbym skłóconym lordom prowadzić interesy i poszerzać wpływy. Lordowie zamiast bić się o wpłwywy na terenie 7 królestw tłukliby się na innym kontynencie. Daenerys Targaryen, miałaby ograniczone możliwości manewru i zostałby zmuszona do slubu z jednym z synów króla Roberta. Inaczej zostałaby wydana na śmierć królowi Robertowi.

Zauważcie, że wyprawy krzyżowe na pewien czas zlikwidwały problem wojen dmowych w sredniowiecznej Europie. Czyli mój pomysł bazuje na realnych rozwiązaniach stosowanych w średniowiecznej Europie.

gabriellabowicz

Bardzo ładna (i słuszna imo) analiza.

ocenił(a) serial na 9
gabriellabowicz

Szacunek za tą analizę, widać że jesteś historykiem, albo prawdziwym pasjonatem takich tematów.

killer83_2

https://www.youtube.com/watch?v=p17lVIzTTg0 większość analizy wyjęta wprost z tego (nie żeby źle było, sam polecam ;)

ocenił(a) serial na 8
gabriellabowicz

Tyrion zaszczycił filmweb.

użytkownik usunięty
Bucho

Dzikusów wystarczyło zarżnąć na morzu gdzie byli bezbronni,nawet by nie wylądowali w westoros.A jeśli by im się udała to zadnego zamku by niezdobyli a tym bardziej stolicy. Pewnie by ich wyrżnęli podczas oblężenia.Zresztą pojedynek Mormont vs Qotho wyjaśnił wyższość rycerzy nad dothrakami.

użytkownik usunięty

A ZAPOMNIAŁEM DODAĆ!Biore pod uwage okres sprzed wojny za panowania Roberta.Nawet jak Starkowie i Tully walczyli z Lanisterami to bym i tak wątpił w zwycięstwo Drogo&Danuty.

ocenił(a) serial na 6

Dothrakowie stanowią siłę jako horda. Na ich terenie chyba każda westeroska armia by ich nie pokonała.
Co do inwazji na Westeros pewnie z połowę statków z Dothrakami zatopiłaby flota królewska lub jakiegoś lorda. Z Dothraków tacy marynarze jak z Pigmejów astronauci i nie byliby w stanie obronić się na morzu. Być może część statków dotarłaby do Westeros porozrzucana w różnych punktach. Zanim połączyliby się spowrotem w jeden khalazar na pewno ponieśliby kolejne straty. Zakładając że zostało przykładowo 20 tys jeźdźców, a to jest o wiele więcej niż był w stanie wystawić nawet Tywin Lannister mogliby wyrządzić bardzo duże szkody (najpewniej spalone wsie, zabici cywile) zanim ktośby ich powstrzymał.
Podbić Dothraków na ich terenie? Wydaje mi się to niemożliwe ze względu na gigantyczny obszar, który ciężko kontrolować bo nie ma tam w zasadzie żadnych punktów strategicznych. Jest to płaski teren stworzony idealnie dla konnicy.
Chyba ponad połowa westeroskich lordów musiałaby wysłać tam swoją kawalerię, żeby coś zdziałać przeciwko setkom tysięcy konnych wojowników Dothraków. Taka wojna trwałaby dziesięciolecia i zrujnowałaby finansowo całe Westeros, a jeżeli nawet komuś udałoby się podbić dothraków byłby królem trawy, mrówek i badyli. Trochę nie warte zachodu.

użytkownik usunięty
acidghost

Z podbijaniem morza Dothraków jest jak z Rosją/ZSRR za duze,w książce są chociaż mądrzy i nikt nie próbuje

ocenił(a) serial na 9

[SPOILER]

Mały przykład tego jak rycerze radzą sobie z armią dzikusów dał Stannis, który dowodził szarżą za Murem. Nie pamiętam dokładnie liczby armii jaką zgromadził Mance Ryder, ale była dość imponująca, to było co najmniej kilkadziesiąt tysięcy zdolnych do walki ludzi, w tym olbrzymy. W starciu z mniej liczebnym, lecz zorganizowanym i doskonale uzbrojonym przeciwnikiem zostali zmasakrowani, większość w strachu pouciekała lub od razu się poddała albo dała zabić, walka trwała zaledwie chwilę.
Dothraki mają na pewno jakąś strategię i zorganizowany system walki, są tez waleczniejsi ale tak jak wspominałeś jeden rycerz, nawet Mormont, który najlepsza lata ma za sobą, jest wart więcej od trzech zwyczajnych dothraków. Choć Khal Drogo to mimo wszystko wymiatacz, skoro słabo uzbrojony Bronn dał sobie radę z jednym z najlepszych rycerzy w Dolinie, Khal z pewnością nie miałby problemów z pokonaniem większości rycerzy w walce jeden na jednego.

użytkownik usunięty
killer83_2

wystarczy że broń by mu sie zaklinowała :) a z rycerzem w pełnej zbroi płytowej mógł by tłuc,a tłuc a tylko jeden błąd i bo Drogu

ocenił(a) serial na 6

Nie przesadzaj, że każdy rycerz w zbroi byłby problemem dla Drogo. Zbroja to nie wszystko. Zauważyłes jaki jest szybki i silny? Poza tym to nie jest taki zwykły dzikus jak ci zza Muru, których styl walki Martin opisuje tak: "bojowy okrzyk, potęzny cios i bohaterska smierć". Drogo to urodzony morderca. On nie popełniał takich błędów w walce, inaczej nie byłby najpotężniejszym z Dothraków. Posłał do piachu gigantyczną liczbę osób. I nigdy nie musiał używać zbroi. Robili przed nim w portki najemnicy, władcy połowy wolnych miast i pozostali khalowie to już o czymś świadczy.

użytkownik usunięty
acidghost

Styl walki Dothraków jest bardzo podobny,ich jedyna taktyka to do przadu.Nieskalani ich rozwalili to w westeros też by nie wygrali.I mówiłem o rycerzu w pełnej zbroji płytowej czyli jakimś lepszym a nie o pierwszym lepszym wędrwonym rębajle.

użytkownik usunięty
acidghost

Zresztą to tylko Drogo.Reszta dzikusów padła by duzo szybciej.

Konstanty Ostrogski , zwyciężył tatarów w bitwie pod Łopusznem mając 5 tysięcy wosjka, tatarów było 30 000 tysięcy, zgineło 24 000. Husria w sile 200 powstrzymywała w otwartym polu 30 000 wojsk moskiewsko tatarskich w bitwie pod Mohylewem, gdy wsparło ich 300 lekkiej kawalerii, rosjanie i tatarzy uciekli. Sobieski z 3 tysiącami wojska (500 husarii) pokonał 40 000 czambuł tatarski w mordeczym konnym zagonie.

Czyli historia pokazuje, że mozna pokonać jeżdzców ze wschodu, Martin po prostu nie zna histori i dlatego pisze durnoty proste!!!!!

użytkownik usunięty
Bucho

A i jak by jakimś cudem Dothrakowie dostali się do jakiegos zamku to w pomieszczeniach ich broń będzie bezużyteczna bo jest za duża jak w przypadku wali Baristana z tamtym gladiatorem

ocenił(a) serial na 7
Bucho

Na tę zgraję dzikusów wystarczyłby sam Góra ze swoimi oprychami.

A już jakby zobaczyli wilkory to by się posrali ze strachu.

Poza tym, dla tylu konnych(kilkadziesiąt tysięcy x2, bo każdy jeździec ma chyba ze dwa rumaki) w Westeros nie ma miejsca na popasy. Pozdychaliby z głodu, a konie padałaby jak muchy.