Stacja emitująca serial we Francji podała:
8×01 — ok. 60 minut
8×02 — ok. 60 minut
8×03 — ok. 80 minut
8×04 — ok. 80 minut
8×05 — ok. 80 minut
8×06 — ok. 80 minut
Finałowy epizod chyba potrwa, jak zawsze trochę dłużej. Nie zdziwiłbym się, gdyby to było 90 min
To niepotwierdzone dane tylko przypuszczalne w przybliżeniu.
Nie ma jeszcze oficjalnego raportu od HBO. Możesz mieć rację, że finałowy epizod potrwa 90 min lub więcej.
Pamiętam, że kilka seriali HBO miało bardzo długi finał np: Prawo ulicy (The Wire)
Więc tym bardziej przy GOT powinni zaszaleć.
Bitwa rozumiem jest w 3 epizodzie pod Winterfell i ostateczna chyba w 5 epizodzie.
Nazwisko Sapochnik widnieje przy 3 i 5 epizodzie więc po tym się sugeruje.
Sam finał 8x6 reżyserowali showrunnerzy serialu potocznie nazywani dedekami.
To zapowiada się emocjonujące domknięcie, Benioff dotąd jeszcze nie stawał za kamerą; szkoda tylko że Martin na 99% nie pisał scenariusza do ostatniego odcinka. Ciekawe, czy ostatnia bitwa będzie jeszcze z udziałem Innych, czy zostaną pokonani przedtem i ukażą dokończenie wojny o sukcesję: Dothrakowie vs Złota Kompania ?
Sprawdziłem. "Prawo ulicy" na koniec 5 sezonu miało 93 minutowy finał.
Nie wiem właśnie czy ostateczna bitwa będzie między niedobitkami, a złotą Kompanią czy
jednak ostateczne starcie ludzi z armią NK. Być może będzie to wszystko w dowolnej kolejności w
5 epizodzie skoro Sapochnik, a może podzielone na 5 i 6 epizod.
Martin pomagał przy serialu tylko do 4x2, a potem ich drogi się rozeszły z niekorzyścią dla serialu.
On im wtedy zdradził wytyczne co do zakończenia losów głównych postaci,
kogo mają posadzić na tronie na koniec i kilka ważnych zdarzeń jak
spalenie Shiren, zmartwychwstanie Jona, Hodor.
Po śmierci Tywina serial stracił na każdym polu i stał się własną karykaturą bez większej pomocy pisarza.
Wyraźny spadek jakości nastąpił od sezonu 5 w scenariuszu, dialogach, spójności postaci.
Ale dzięki temu była pożywka dla oglądających i wstawiania memów.
Szkoda, że Martin nie pomagał przy serialu dłużej. Ponoć nie spodobało się mu, że zbyt dużo wycinają w 3-4 sezonie z tego co im daje w scenariuszu. Ciekaw jestem co on myśli na temat serialu o sezonach 5,6,7, które są tak spłycone :)
Cała prawda. Polityczna gra była najbardziej emocjonująca przy udziale Tywina i Petyra (których grali zresztą świetni aktorzy), śmierć pierwszego niestety wymagał scenariusz, ale to co zrobili z lordem Tridentu w 7 sezonie zakrawa o kpinę, prawie jak zakończenie serialu House of Cards poznane ze zwiastunu. Teraz GoT stała się wojennym romansem. Ale większości oczywiście to nie przeszkadza, zepsucie Tyriona, umieszczenie Varysa na marginesie; nagle Snow, który notował największe ilości krytyki stał się ulubionym męskim bohaterem, bo nikt inny nie został. Jeszcze sezon 6 się wyróżniał zdecydowanie pozytywnie według mnie na tle tych późniejszych. Jedyna nadzieja teraz w dużym budżecie i wątku Złotej Kompanii. Daenerys też ma szansę na zrobienie czegoś ciekawego, jeśli nie nastąpi najczarniejszy scenariusz z zajściem w ciążę
Wiadomo, że dedeki najbardziej popsuli z całych wątków Dorne.
To był tak nijaki poziom jakby z innego serialu.
Co do postaci Littlefingera. Zabrali mu mózg już w 5 sezonie, gdy wycięli w scenariuszu Jayne Poole (fałszywą Aryę Stark) i wstawili w jej miejsce Sansę. Baelish wyszedł tu na imbecyla, bo ten prezent dla Boltonów nie miał żadnej korzyści dla niego.
A to co było z nim w 7 sezonie to porażka. Nic nie pokazują, a nagle oskarżony Bealish na procesie. Serial wcześniej nie był tak spłycony, a tu nawet sami nie potrafią dobrze niczego pokazać (intrygi Aryi, Sansy i Brana) Z kolei Bealish po tym jak Bran powiedział do niego, gdy dał mu sztylet "Chaos jest drabiną" powinien uciekać jak najdalej się da.
Ale oczywiście od 5 sezonu stracił mózg podobnie jak Tyrion i Varys, którzy bardziej trollowali Daenerys niż jej pomagali.
Nie pomagał im w scenariuszach w ogóle.
Wspominał tylko w dwóch wywiadach w zeszłym roku, że zdradził showrunnerom po 3 sezonie w bardzo długiej rozmowie zakończenie całej opowieści i powiedział jak mają zakończyć losy kluczowych postaci.
W tamtej rozmowie także naprowadził ich na spalenie Shiren, zmartwychwstanie Jona, Hodor.
To jasne, ale ostatnio w wywiadzie GRRM stwierdził, że znaczna część ostatniego sezonu oparta jest na jego planach. Być może to pewnego rodzaju kurtuazja… ale niewykluczone, że radosna twórczość scenarzystów ostatnich dwóch sezonów służyła temu, by po prostu jak najszybciej pozamykać wątki bez znaczenia dla finału, żebyśmy mogli sobie chociaż obejrzeć prawdziwy epilog. Zobaczymy.
On miał pewnie to na myśli, że dedeki zakończą losy kluczowych postaci oraz posadzą na zakończenie tą osobę na tronie według tego co padło z jego ust do nich w połowie 2013 roku.
Nie sądzę, by oni coś z tego pozmieniali według siebie na zasadzie, że Martin powiedział Arya umrze,
a w serialu jednak przeżyje, bo taki będzie ich kaprys. Prędzej to Martin da im pstryczka w nos.
Ma tą przewagę, że w jego książkach droga do finału może być o niebo lepsza, bardziej logiczna, dopracowana, rozbudowana i ciekawsza, ale też może strolować ich dając jednak inne zakończenie :)
Myślę , że jednak im powiedział jak zamierza skończyć książki . Wizji Brana z czapy nie wzieli Tylko , że oni poszli na skróty bo im się już nie chce robić do 10-11 sezonów . A już aktorzy mają dosyć ..
I tak dobrze, że po nacisku HBO podzielili ostatni sezon na dwa skrócone, bo mieli zamiar to co jest w 7 i 8 sezonie wszystko wrzucić w 7 sezon finałowy i uciekać kręcić trylogię Star wars dla Disneya.
A tu innych fachowców od seriali na rynku to nie ma ?? Serial powinien mieć przynajmniej 10 sezonów albo więcej odcinków . Serial powstał 10-20 lat za wcześnie . Mogli poczekać aż Martin wyda książki i się wziąć za to . Tak czy siak i tak lubię ten serial .