Młoda arystokratka o dziwnych włosach, nieświadoma że jej ojciec to drań, chce przywrócić stary porządek. Wśród jej najwierniejszych sług są poliglota i wysoki inaczej. Na innym końcu świata nieświadom swego pochodzenia młodzian poznaje członka starożytnego zakonu, który zaczyna go szkolić i ofiarowuje mu wyjątkowy miecz. A tymczasem wszystkim zagraża zagłada ze strony tajemniczego władcy, mającego na swe usługi niezliczone szeregi bezwzględnie posłusznych żołnierzy. Gdy wreszcie nasi bohaterowie się poznają, mają ku sobie dziwną skłonność, choć okażą się bliskimi krewnymi...
A może to? :D Czarnowłosy bękart, którego towarzyszem jest wilk i z którym to wilkiem potrafi się porozumiewać "w myślach", wchodzić w jego umysł.
Ludności zaczynają zagrażać zzombiaczeni ludzie, którzy tacy się stali za sprawą najeźdźców z dalekiej krainy, których bossem jest biała osoba mieszkająca w lodowej kwaterze.
ale mamy szukać w historii ludzkości tej prawdziwej, w legendach naszego świata czy innych ksiakach fantasy, filmach i jakis dziwnych opowiesciach, pozatym, nie lubie czegos takiego, kto zgadnie co jest na tym zdjeciu, zawsze mnie takie cos wkurzało, jak juz ktos zaczyna to niech napisze do końca o co chodzi
Gra o tron jest nawiązaniem do wojny dwóch róż i wojnie pomiędzy Lancasterami (znajomo co), a Yorkami (Starkowie), ostatecznie po wielu rzeziach i długotrwałej wojnie, do kraju powraca potomek Lancasterów przejmuję tron i wiąże się jedną z kobiet Yorków, przez co połącza 2 róże i na tym kończy się wojna. Trochę spoiler nie?
Odpowiedź hurtowa dla inkawy, miwroka_2015, innertii, Ami_656 i Przema2323.
To była mała prowokacja. Wszystko zależy, jak się napisze. Ponieważ temat jest na forum "Gry o Tron", skojarzyliście wyłacznie z tym serialem. A to pokrętny opis "Gwiezdnych Wojen" epizodu IV.
Przyjrzyjcie się dobrze księżniczka Leia Organa ma faktycznie dziwne włosy i o Darth Vaderze dowiaduje się jako dorosła. C-3PO to poliglota, a R2-D2 jest niewysoki. Luke Skywalke też do końca nie wie, kim był jego ojciec, ma mistrza, który wprawdzie nie chodzi w czerni, ale od bycia Jedi tylko śmierć może go uwolnić. Jest też wyjątkowy miecz, wprawdzie świetlny, ale o możliwościach valyriańskiej stali.
Może już zakończę, bo chyba trudno znaleźć kogoś, kto filmu nie widział.
ja nie oglądałam gwiezdnych wojen :D ale wydaje mi sie że ciężko by było wpaść na takie porównanie, raczej zbyt naciągane
Ja miałam na myśli Trylogię Skrytobójcy Robin Hobb ;) (ok, trylogia to uproszczenie, to były trzy trylogie, a powstaje jeszcze kolejna :D). Kilka motywów wręcz ocierało się o plagiat - tzn. że Martin splagiatował Hobb ;)
Od inspiracji plagiat oddziela cienka linia. Nie ma pisarza fantasy, który w swej twórczości nie ma wpływu wcześniejszych utworów. Podziwiany za kompleksowe stworzenie świata "Władcy Pierścieni" Tolkien bazował na mitologii wielu kultur.
Swoją drogą fajnie by było zobaczyć serial w uniwersum Gwiezdnych Wojen, na tak wysokim poziomie jak GoT.
Można pomarzyć.
Pytanie, czy nie wykorzystano tej szansy tworząc animowany serial GW Wojny Klonów. A dla części widzów animacja = "bajka", co często zaśmieca umysł.
Z drugiej strony wciąż pojawiają się seriale bazujące na niegdysiejszych przebojach kasowych, nawet po wielu latach i bez pewności, że zostaną obejrzane z sentymentu do pierwowzoru. Wystarczy wspomnieć "Firmę", czy "Zabójczą broń", których nie dałem rady oglądać.
W swoim czasie mówiono o planach zrobienia z "Władcy Pierścieni" serialu, bo ponoć Jackson ma nakręcone mnóstwo dodatkowego materiału. Trochę utwierdza w tym przypuszczeniu fakt, że nigdy wersji rozszerzonej nie pokazała telewizja. A niejeden film "director's cut" już w taki sposób zobaczyłem, choćby "Leona zawodowca" - co zresztą diametralnie zmienia odbiór postaci Matyldy.
Ale życiorys Henryka Vol najbardziej podchodzi pod życiorys Moja Snów jednak,wiadomo niedokładnie to samo ,ale chyba najbardziej pod Moją podchodzi,chyba,że masz inną osobę jeszcze na myśli z serialu,ktòra podchodzi pod ten życiorys a życiorys jego żony pod Dankę ,względnie pod jedna ze starkówien
Nie oglądałam GW, ale historia Jona przypomina mi trochę Aragorna, jest oczywiście wiele różnic pomiędzy nimi,( Aragorn od początku wie, kim jest) ale historia idzie podobnie. Od włóczykija do Króla. No i nie ma żadnego odpowiednika Daenerys.