PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 408 tys. ocen
8,7 10 1 408199
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Daenerys i Sansa.

ocenił(a) serial na 10

Nigdy za Daenerys nie przepadałam. Zyla w świadomości, że musi zdobyc to co jej odebrano bo się jej należy. Tyle lat zbierała armie i sie przygotowywała. Rozumiem, że po informacji o pochodzeniu Jona nagle jej plany straciły sens. Ktos kto tronu nie chce ma do niego większe prawa.rozumiem jej żal, ale nie umie zachować skę z godnością. Od wszystkich wymaga klękania, ale sama nie ma na tyle charakteru by je zgiąć jeśli trzeba. Ja przez te wszystkie sezony tylko czekałam, aż szalone geny się odezwą.

Chociaż ona sama mnie tak nie wkurza jak Sansa. W serialu nabiła punktów bo sprawdziła Baelisha na pomoc w bitwie Bękartów. I teraz wysoko glowe nosi ta co sie wszystkiego bała i kazdy ja musiał ratować. Rodzenstwo sie wykruszyło w prawach do majątku to ostrzy pazury na niego. Te jej teksty jaka to ona mądra nie jest mnie wkurzają. W książce natomiast Ramsay nie ozenil się z nią tylko z podstawioną Aryą. Więc Sansa nie miałaby żadnego wkładu w ewentualna bitwę bękartów. Tak więc Samsa nie zrobiła nic.

ocenił(a) serial na 8
ignis_2

Co do Daenerys, myślę że popada w obłęd stopniowo. Tworzy się koalicja przeciwko niej, jak odkryje jej istnienie, to wydaje mi się, że już nic nie zostanie ze starej Dany, tylko szaleństwo będzie przez nią przemawiało. Jeśli do tego dojdzie, to absolutnie zostanie ona bohaterką tragiczną. Wszystko o co walczyła przepadnie, bo postrada rozum.

Jeśli chodzi o Sansę, to stała się moją ulubioną bohaterką. Tak jak wspominała w rozmowie z Ogarem, gdyby nie przeżyła tego z LF i Ramsayem, to nie byłaby tym kim jest teraz. Był taki cytat fajny w książce, że ,,My skin has turned to porcelain, to ivory, to steel''. Już nie jest lalką z porcelany, po ucieczce od Ramsaya zaczęła walczyć, wiedziała, że by być bezpieczną musi się pozbyć tego psychola. Poprosiła o pomoc LF, bo kto by w sumie nie skorzystał z oferty jaką była armia Doliny, nie biorąca udziału w wojnie Pięciu Królów. Odbili Winterfell, dzięki czemu Bran i Arya mogli wrócić do domu. Chciała oddać tytuł Lorda Branowi, on tego nie chciał. Cieszyła się jak Jona obwołano Królem Północy i wspierała go. Kiedy była możliwość zdrady, w momencie gdy lordowie powiedzieli, że może to ją powinni obwołać monarchą, nie zrobiła tego. Nie chciała władzy.
Nie każdy jest w stanie walczyć mieczem jak Arya, nie każdy też ma możliwość posiadania smoków i używania ich w walce. Sansa od początku była postrzegana jako głupiutka dziewczyna, którą można wykorzystać, bo posiada ważne nazwisko. Tymczasem nauczyła się sporo, udając idiotkę, będąc posłuszną.Obserwowała ich wszystkich a oni ją lekceważyli. Ale ona jest Starkiem, ona pamięta tak jak cała Północ. Jej bronią jest umysł a nawet manipulacja. Dlatego sądzę, że pisane jest jej władanie jak nie całym królestwem, to przynajmniej Północą.

ocenił(a) serial na 10
Ligia_0

Sansa mnie niesamowicie irytuje. Nic tego nie zmieniło. Owszem nie kazdy jest w stanie dzielnie stawiać czoło w otwartej walce. Czasem trzeba skulić uszy po sobie. Była dzieckiem jak stracono jej ojca. Nie wszystko musiała rozumieć. Ale Arya była młodsza i nie wierzyła w winę ojca. Sansa niewiele mogła i była w rekach wrogów, ale martwiła sie o własne przetrwanie, nie myslala o rodzinie. To wszystko co robiła Sansa po ucieczce z Królewskiej Przystanki to wymysł scenarzystów. Ramsay w książce jej nie zgwałcił bo jej tam nje było. W kryptach sie wymadrzala i robiła za wielką panią, a jak trupy zabijały to się ukryła. Jeśli pozuje na panią domu to winna ludziom opiekę. Nigdy nie walczyła i nie umie tego robić, ale mus to najlepszy nauczyciel i sytuacja tego wymagała. Nawet nie sprobowala zadzgac ożywieńca w obronie jakiegos dziecka.
W serialu moze i przeszła wiele i wiele widziała. (Gwałty Ramsaya były częste, a Littelfinger nie ukrywał swoich podstępów)
Ale inteligencją ona według mnie nigdy nie grzeszyła. Interesowały ja tylko kobiece zajecia(nie, zeby to było to coś złego), ale chciała wyjsc z Joffreya nie znając go nawet. Podobał jej się i był następcą tronu. Tylko o tym myslala. Po takiej traumie jak gwałt większość kobiet przeszłaby metamorfozę, ale ona nadal jest głupiutka mimo, ze dojrzalsza.


Daenerys jest skazana na szalenstwo. W końcu jest dzieckiem nie tylko szalonego krola, ale i obciążona genetycznie poprzez bliskie pokrewieństwo związków w rodzinie. U Viserysa objawiło się to szybciej i gwałtowniej. Póki Daenerys jako tako wygrywała i szła do przodu to była spokojna. Trafiając na wiekszy problem w Westseros i widząc inne zachowanie ludzi, ktorzy powinni ja kochać, a traktują ja z ostrożnością zaczyna się wściekać.

ocenił(a) serial na 8
ignis_2

Jest scena nakręcona jak Sansa zabija umarlaka, ale ostatecznie nie zmontowali jej z resztą. Dla mnie to wlicza się w canon, ale to moje zdanie, można się z nim nie zgadzać. Nie widzieć czemu twórcy nie użyli jej a szkoda, bo teraz ludzie mają Sansę za idiotkę chowającą się po kątach i nie dbającą o swoich ludzi.
Książki czytałam i teraz robię sobie powtórkę, więc wiem trochę jak to tam wygląda :P
Możesz mi podać przykład dalszej głupoty Sansy w serialu? Według mnie, ona się niesamowicie wyrobiła. Szczególnie po gwałcie.

ocenił(a) serial na 10
Ligia_0

"Jest scena nakręcona jak Sansa zabija umarlaka, ale ostatecznie nie zmontowali jej z resztą. Dla mnie to wlicza się w canon, ale to moje zdanie, można się z nim nie zgadzać. Nie widzieć czemu twórcy nie użyli jej a szkoda, bo teraz ludzie mają Sansę za idiotkę chowającą się po kątach i nie dbającą o swoich ludzi."

To by było coś za co dałabym jej plusa. A tak to chroniła własny tyłek. A sytuacja w kryptach była do ogarnięcia. Jakby kazdy złapał za nóż na rozkaz swojej pani i za jej przykładem to nie byłoby ofiar. I mimo, że byli w zamknięciu odcięci od bitewnego gwaru to powinni w razie czego miec jakąś broń.
Sansa lubi pouczać ludzi bo ona przetrwała wielokrotne gwałty. I uwaza, ze to czyni ją mądrzejszą. Wiedze ma niewielką bo ją interesowało tylko wyjscie za mąż. Chłopcy byli uczeni historii, taktyki, walki itp. Arya na własne zyczenie wymęczyła ojca i onserwowala braci. Sansa by mnie tak nie denerwowała, gdyby nie wtrącała się w coś na czym się nie zna. A wobec Daenerys uwazam, ze zachowuje sie tak chłodno bo jest zazdrosna. To zwykła kobieca zawiść. Była w okolicy najważniejsza i najpiękniejszą kobietą. A tu przyszła Danka, ktora wymaga poddaństwa w dodatku tez jest mloda i atrakcyjna. A Jon jest pod jej wpływem. Zgadzam się z nią, że nie chce oddać Północy. Przynajmniej od razu. Najpierw trzeba pokonać wspólnego wroga i zasłużyć na szacunek i dopiero wymagać uległości. Nie mozna klękać od razu bez namysłu jak Jon.

ocenił(a) serial na 8
ignis_2

W Dance denerwuje mnie to, że jest wyniosła i zachowuje się tak, jakby tron jej się z automatu należał. A ona przyjechała znikąd i tu nagle chce, żeby obcy ludzie na ładne oczy ogłosili ją królową. Ona nawet nie zna zwyczajów, ani kultury ludzi z Westeros a -nawet nie chce ich poznać, tylko wciąż gada o uginaniu kolan. To jest już konkretna fiksacja na punkcie tronu.

Z tym "uginaniem kolan" jest dokładnie tak, jak mówisz. Gdyby miała trochę honoru, oddałaby tron Jonowi, bo to jednak on jest tym prawowity władcą. Ochajtaliby się i problem byłby z głowy. Ale nie, bo nie - Jon ma milczeć o swoim pochodzeniu- całe życie być uważanym za bękarta, bo panna Dany sobie wymyśliła, że tron w Westeros będzie należał do niej. Na dodatek zazdrości Jonowi, Sansie a nawet braciom Lannisterom, tego że mają przyjaciół i poddanych. Ładnie to było ukazane w tym odcinku, kiedy patrzy na pijących się i świętujących ludzi, a ona siedzi sama.

Może gdyby nie była taka wyniosła, wyciągnęła kij z tyłka i usiadła i ucztowała razem z innymi, to wszystko inaczej by wyglądało. To już nie jest ta sama Dany z pierwszego sezonu, która zjadła serce konia czym zjednała sobie Dothraków by zostać ich królową. To już jest desperatka, która do tronu dojdzie po trupach.

Ja tam się cieszę, że Sansa zwierzyła się Tyrionowi. Życzę Jonowi wszystkiego najlepszego.

ocenił(a) serial na 10
Naethalee

Dawnego całe życie była uczona, że nalezy się jej tron. Że jest wyjątkowa. uwalniala niewolników to jak mieli jej nie kochac. Przyjechała do Westseros i uwazala, ze kazdy musi ją kochać. A na szacunek i podziw trzeba zasłużyć. Tym bardziej, że Targaryenowi byli tyranami. Ojciec był szalony i spalił wielu ludzi. A dawny przodek Starkow nie zgiął kolan przed nim bo go lubił tylko dla dobra swego ludu. Daenerys i Sansa są zazdrosne, kazda o cos innego, i kazda nie chce by władza jej sie wymsknęła z rąk.

ocenił(a) serial na 8
ignis_2

O co zazdrosna jest Denerys, to już myślę napisałam - o to, że ludzie w Westeros Sansę i Jona lubią i są im oddani, a Dany jest tam traktowana trochę jak powietrze.

A o co według Ciebie jest zazdrosna Sansa?

Ja myślę, że ona nie jest rządna władzy, tylko przede wszytskim chce jak najlepiej dla północy, którą tak wcześniej gardziła i z której chciała się wyrwać, oraz dla swojej rodziny- którą też zresztą w początkowych sezonach lekceważyła, tudzież zdradziła. Sansa nawet nie chce rządzić północą (oddała ją zresztą we władanie najpierw Jonowi a potem Branowi- który zresztą nie reflektował na ten urząd). Ona po prostu teraz chce, żeby północ była niepodległa, żeby sobie tam w spokoju mogła żyć z rodziną. Tak myślę. I nie ufa Daeneris, bo uważa że zakochany w niej Jon zrobi dla niej wszystko i to ze szkodą dla siebie oraz dla północy.

ocenił(a) serial na 10
Naethalee

A ja myślę, że Sansa jest rządzą władzy. Jakby jej rodzenstwo nadal żyło to nie miałaby szans. Ona zawsze chciałaby lady i rządzić. Bran nie chce i nie moze byc głowa rodu. Zrzekła się praw do Winterfell dla Jona bo Litterfinger ostrzył sobie pazury na nią. Miał plany by ozenic sie z panią Winterfell i zasiąść na tronie. To była raczej taktyka przeciw niemu. Ale i tak wtrącała sie Jonowi do władzy. Mnie sie wydaje, ze ona jeszcze numer wywinie,że rodzina przez nią skończy źle. Niekoniecznie musi to byc coś złego przeciw nim. Tylko znowu bedzie myslala jaka to ona mądra bo przeciez przez gwałt nabrała rozumu (głupie myślenie) i zrobi coś głupiego.

" I nie ufa Daeneris, bo uważa że zakochany w niej Jon zrobi dla niej wszystko i to ze szkodą dla siebie oraz dla północy."

Zgadzam się. Ale to wynika też z zazdrości. Żadna inna kobieta nie dorównywała jej władzą. A teraz jest druga i to silniejsza.

ocenił(a) serial na 8
ignis_2

Sansa jako młoda i naiwna dziewczynka o władzy nawet nie myślała-chciała tylko być lady i pięknie wyglądać u boku swojego księcia. I wyrwać się z zadupia Winterfell- takie były jej ambicje. Także, stwierdzenie, że od zawsze chciała władzy to jest za dużo powiedziane. Teraz po przejściach jej się już zupełnie odmieniło- kocha północ, swoją rodzinę a wobec absztyfikantów maści wszelakiej jest sceptyczna.

Poza tym więszość z jej rodzeństwa żyje przecież, tylko Robb i Rickon zginęli, a każdemu z pozostałych braci Sansa chciała oddać Winterfell. A to, że spławiła (a potem pozbyła się) Littlefingera dobitnie świadczy o tym, że patrzy na dobro Północy przede wszystkim- a nie na własny interes. Littlefinger przecież chciał rządzić razem z nią (a przynajmniej tak jej mówił) a ona to odrzuciła, żeby rządził Jon. Także gdzie tu rządza władzy z jej strony?

Jonowi cośtam się do władzy wtrącała, ale co z tego? Czemu miałaby siedzieć cicho, jeżeli się z nim nie zgadza? Finalnie i tak Jon robi to co uważa za słuszne i tyle. Na przykład w ostatnim odcinku Sansa wspomniała, że wojsko musi wypocząć po bitwie w Winterfell, a Jon poparł Denerys, której się spieszyło do tronu i wyruszyli od razu na kolejną wojnę. Sansa miała tutaj rację według mnie.