Dziwi mnie, że Bran nie domyślił się, że Jon jest Targaryenem, zanim Sam mu to powiedział. Przecież w wizji śmierci Lyanny powiedziała ona o Jonie: "Nazywa się Aegon Targaryen". Po co miałaby nazywać go Targaryenem gdyby rzeczywiście nim nie był.
Chodzi mi o to, że Jon jest Targaryenem z nazwiska. Bran powiedział, że Jon nazywa się Sand, a przecież Lyanna powiedziała, że jest Targaryenem, a nie Sandem.
aaaaaaaaaa
no nie wiem
nie miał potwierdzenia, ludzie mogą różne rzeczy gadać :D
Sprzed ponad roku już średnio pamiętam :D Nie było czasami tak, że Bran nazwał Jona Sandem, bo nie widział jeszcze wtedy wizji ślubu Lyanny i Rhaegara? W tym świetle Jon był bękartem (bo samych słów Lyanny też nie można było brać za pewnik, były tylko słowami), dopiero przy pomocy Sama Bran mógł zobaczyć ślub i wtedy już wiedział, że Jon jest Targaryenem. W serialu Bran też nie mógł tak sobie swobodnie latać po wizjach, musiał znać kierunek, w którym chce podążyć i co zobaczyć.
Edit: Doczytałam, że wyjaśnił to już kolega pode mną, a nie mogę usunąć :P
Chodzi o to że w momencie pierwszej wizji Brana, w której widzi Lyannę i Eddarda widzi tylko dziecko i domyśla się że jest to dziecko Lyanna i Rhaegar. Jako że wtedy nie miał wiedzy na temat ich ślubu Jon Snow (Sand) był nadal w jego mniemaniu bękartem. Ważną informacje dostarczył mu Sam, który dowiedział się o małżeństwie Lyanna i Rhaegar. Dopiero od tego momentu Jon może uważać się za Targaryena.
Ale przecież to Lyanna powiedziała Nedowi, że Jon nazywa się Aegon Targaryen. Bran to widział i słyszał, nie musiał domyślać się, że to ich dziecko, bo Lyanna to wyraźnie powiedziała.
Bran widział dziecko i jak mu dała na imie, ale ze widzi wybiórczo to mogł nie wiedziec ,ze to dziecko to jego brat Tego Sanda to chyba było troche póxniej w innej wizji ,ale pewnna nie jestem i to ze Liana dała tak dziecku na imie to nie znaczyło ze dziecko było legalne.
Jon.