Jak sądzicie - czy ktoś z obrońców Winterfell wpadnie na pomysł iż należy oczyścić bądź choćby zablokować kryptę Starków?
Już od dawna można wysnuć wniosek iż kulminacyjnym momentem bitwy z nieumarłymi będzie atak Szkieleta Neda od tyłu i wzbudzenie paniki w mieszkańcach północy. Nikt jak dotąd nie poruszył tego problemu przez co wszystko robi się zbyt... przewidywalne.
Nic z tych rzeczy. Gdy Nocna Straż pojmała Ygritte i Jon miał ją stracić, mówiła żeby ściął jej głowę, bo inaczej po niego przyjdzie. Ned jest poza zainteresowaniem NK.
Ten odcinek wyjaśnił wątek.
Nie pomyśleli.
Ba, zamkną we wnętrzu kobiety wraz z dziećmi i wspominają o tym na każdym kroku. Biję brawo DeDekom za dopracowanie tego wątku.
Istnieje coś takiego jak "przezorność", zgodnie z którą zakłada się najgorsze.
Nie zamyka się żywych z umarłymi jeżeli ktoś nam wrogi potrafi tych drugich wskrzesić. :P
Łeh, łapami je porozbijali.
Gendry mógł porozbijać im czaszki. Można było je tez po prostu wyjąć i ułożyć na stercie... albo w jakimś ciemnym sarkofagu. Problem rozwiązany. :)
Ale nie ci, co trzeba. Miałem pomysł, że w zapowiedzi Arya ucieka przed Rickonem. Ale co ja tam wiem...
Też miałem taką nadzieję i tak byłoby zapewne po Martinowsku. No trudno, anonimowi Starkowie muszą wystarczyć do podkreślenia głupoty scenarzystów.