Jak wiemy przed samym weselem u Frey'ów Robb dowiedział się, że będzie miał dziecko z
Jayne/Tellisą.
W serialu uśmiercono Tellisę ale w książce w ogóle nie była razem z Robbem na krwawych
godach. Czy Martin wspominał później o żonie i dziecku Starka? Jak myślicie czy może wrócić do
tego wątku? Jeśli w późniejszych książkach coś napomni o małym Starku to serial ładnie sobie
strzeli w kolano. Z drugiej strony nie chce mi się wierzyć, że taka decyzja nie była konsultowana z
pisarzem.
UWAGA KSIĄŻKOWE SPOILERY!
Nie, Jeyne nie zaszła w ciążę, było o tym w książce (Robb żałował, że nie zastał jej przy nadziei), potem Jaime się z nią spotkał i nie było tam nic o ciąży ani dziecku. Podejrzewam, iz Jeyne w książce nie była taka święta, bo było wspominane, że Robb starał się dość długo o dziedzica, a ona nadal nie zachodziła, do tego w rozmowie z Catelyn, Jeyne wspomniała, że pije dodatkowe specyfiki, by wzmocnić płodność (podejrzewam miesięczną herbatę). W końcu mała żoneczka Robba była niegdyś po stronie Tywina i myślę, że to całe małżeństwo służyło tylko jako kolejny krok w stronę zagłady Młodego Wilka.
Dzięki :)
W sumie szkoda, że nie było tego dziecka. Można byłoby zrobić z tego ciekawy wątek.
Nie będę zakładał nowego tematu i zapytam tutaj. Książkę skończyłem mniej więcej na tym samym etapie co serial. Więc małe pytanko. Będzie rozwinięty wątek Edmurra? Słyszałem, że ponoć tak ale nie zagłębiałem się w obawie o spoilery.
Tak, w UdW trochę będzie o tym co dalej w Riverum, mogę jeszcze dodać, że będzie tam trochę Jaime'a ;)
Więc Jaimie musiał zdobyć Riverun. Kiedyś natknąłem się na taki spoiler więc teraz by wszystko pasowało. Prawdą jest też to, że Jayne była pilnowana przez rycerzy bo obawiano się, że może urodzić nowego Króla Północy?
Nwm tego już nie pamiętam, ale coś tam było w UdW, kiedy Jaime rozmawiał z Jeyne.
Tywin rozkazal zeby Jeyne przez 2 lata nikogo nie poslubila, takzeby wyeliminowac jakakolwiek szanse ze jej dziecko moglby byc brane za Starka, miala byc pilnowana i "utrzymawana w celibacie" przez ten okres. Tywin po tym czasie obiecial ozenic ja z jakims bogatym/waznym rodem.
Z tego, co pamiętam, to matka Jeyne była dalej po stronie Lannisterów i dawała córce miesięczną herbatę. Sama Jeyne chyba nie była w to zamieszana
Z tego co kojarzę, to matka Jayne chciała ją wydać za jakiegoś Lannistera. Zresztą ona coś kombinowała z Tywinem.
Dokładnie tak. Gdy później Jaime widzi ją w Riverrun wywożoną przez Lannisterów do jakiegoś miejsca odosobnienia (nie pamiętam dokładnie) zauważa, że podarła szaty w rozpaczy za zmarłym mężem. Nawet przyznaje przed samym sobą że chciałby żeby jakaś kobieta tak go kochała by za nim rozpaczać w ten sposób. Także Jeyne nie była zaplątana w spisek, jej matka oszukała nie tylko Starków ale także córkę.
W książce to było też podejrzane, ale podobno Martin wyjaśnił, że nie ma żadnego drugiego dna.
Catelyn oceniła biodra Jeyne Westerling jako odpowiednie do rodzenia dzieci, czyli szerokie; Jaime Lannister, widząc Jeyne pomyślał, że ma je wąskie.
SPOJLER Istniała hipoteza, że Jaime nie widział Jeyne, ale którąś z jej sióstr, a sama Jeyne, przy nadziei, uciekła razem z Blackfishem SPOJLER
Ale skoro w serialu była całkowicie zbędna Talisa, która zaistniała po to, aby zginąć bez żadnego sensu...
Właśnie miałem też pytać o Blackfisha. Widziałem czy uciekł ale zastanawiałem się co z nim będzie dalej. Martin porusza jeszcze jego wątek?
W książce uciekł z Riverrun, wpuszczając Lannistera w trąbkę, ale nikt nie wie, gdzie się podział.
W serialu może się zdarzyć absolutnie wszystko, może dołączyć do Dondarriona albo i Pani KS- jeżeli się na nią zdecydują.
Właśnie dziwnie to zrobili w serialu bo w książce nie pojechał z Robbem do Freya. Pewnie do Bractwa dołączy i będzie kombinował jak odzyskać Riverrun ;)
Tak czy inaczej Blackfish żyje. Może zdążył pokopytkować do Riverrun i zaalarmować zamek. W końcu Freyowie nie zdążyli się w nim jeszcze rozgościć. Później nastąpiło by oblężenie i negocjacje z Jaime. Później Blackfish wieje z zamku rzeką jak na pstrąga przystało i... co dalej?
Opcja Blackfish z Bractwem bez Chorągwi jest w dechę muszę przyznać.
Przyszło mi na myśl też że Blackfish powędrował na Północ i jest "Duchem Winterfell" tym tajemniczym zabójcą zabijającym ludzi Freyów i Boltonów przebywających w Winterfell.
"Przyszło mi na myśl też że Blackfish powędrował na Północ i jest "Duchem Winterfell"
Hmm, w dorzeczu ma sporo spraw do załatwienia i raczej nie wygląda mi na cichego zabójcę :) Bardzo chciałbym, żeby był to Benjen Stark.
>"Ale skoro w serialu była całkowicie zbędna Talisa, która zaistniała po to, aby zginąć bez żadnego sensu..."
Zbędna? Bez żadnego sensu? Przecież przez jej poślubienie Robb zhańbił Freyów i został zdradzony, podobnie jak w książce. To jest zbędna postać?
SPOJLER SPOJLER
1/ Robb, ranny w bitwie, ląduje w Turni. Opiekuje się nim Jeyne Westerling. Robb otrzymuje wiadomość o śmierci Brana i Rickona, spaleniu Winterfell, zdradzie Theona. Jest załamany. Jeyne go pociesza. Traci wianek. Robb uważa za swój obowiązek ją zaślubić, a poza tym dziewczę mu się podoba. Catelyn uważa, że Jeyne ma szerokie biodra, dobre do rodzenia dzieci.
1a/ Robb spotyka na polu bitwy piękną, pyskatą sanitariuszkę z Volantis i pomaga jej uciąć nogę rannemu żołnierzowi Lannisterów. Wpada mu w oko: sanitariuszka, nie żołnierz.
2/ Catelyn zauważa, że Szary Wicher nie lubi rodziny Westerlingów, warczy na jednego z jej członków, a młoda królowa Północy boi się Szarego Wichra. Dowiadujemy się także, iż teściowa Robba podaje swojej córce jakieś mikstury na płodność - dowiadujemy się też, że jej babka była kiedyś maegi w Lannisporcie i zwano ją Żabą. Ród Westerlingów jest stary - małżeństwo między Sybil a Westerlingiem było jawnym mezaliansem, raczej potępianym w wyższych sferach Westeros.
Robb pragnie za wszelką cenę załagodzić stosunki z Freyami, ale nie wie jak.
2a/ Robb się coraz bardziej zakochuje w pyskatej lekarce o imieniu Talisa Maegyr. Nie wiemy o niej nic poza tym, że jest z Volantis. Kiedy ją w końcu zaślubia bez najmniejszego sensu, budzi się wreszcie nasze zainteresowanie, ponieważ młoda królowa Talisa pisuje często listy do mamusi w języku, którego Robb nie zna, a Tywin Lannister wie skądś o każdym ruchu wojsk króla Północy. Z jakichś powodów Talisa opowiada jakieś brednie o Robbie przemieniającym się w wilkora i rozprawiającym się tak z wrogami. Robi to opatrując młodych lannisterskich giermków, wziętych do niewoli.
Jest wreszcie szansa załagodzenia stosunków z Freyami w postaci Edmure'a, któremu się wydaje, że czeka go nieodwołalny ślub z kimś w rodzaju Waldera Freya w sukni...
3/ Robb decyduje się nie zabierać Jeyne na wesele Edmure'a. Chce, aby była bezpieczna w Riverrun i nie chce drażnić lorda Freya.
3a/ Robb zabiera Talisę do Bliźniaków, bo... eee... Yyyy... Dowiadujemy się, że Robb będzie tatą małego Neda.
Robb, Talisa, nienarodzone dziecko - giną.
4/ Riverrun zostaje zdobyte przez Jaime'a Lannistera, wyjaśnia się intryga lady Sybil i jej przymierze z Tywinem, miesięczna herbata, którą poiła niczego nieświadomą córkę - ale Blackfish ucieka, Jeyne lub "Jeyne" ma wąskie biodra, a Jaime Lannister nigdy przedtem Westerlingów nie widział na oczy.
4a/ Koniec. Talisa się pojawiła i zniknęła. Nie była szpiegiem, nie była Kobietą bez Twarzy, nie była jedną z ptaszyn Varysa, niczym nie była.
SPOJLER SPOJLER
Ja jednak jakąś różnicę widzę.
Nie mam bladego pojęcia po co to wszystko napisałeś. Mowa przecież tylko i wyłącznie. że postaci Talisy nie można nazwać zbędną, skoro jej pojawienie się miało tak radykalny skutek. Kto tu słowem wspomniał o różnicach względem książki, albo o tym, która wersja wątku, książkowa czy serialowa jest lepsza/gorsza?
Pamiętam z ksiązki, że gdy Jaime dowiedział się kogo poślubił Robb Stark to aż zrobiło mu się żal Robba bo wiedział, że to początek jego klęski.
Współczucie nie dotyczyło ślubu z Westerlingówną, tylko złamania przez niego danego Freyom słowa.
Nie wierz Martinnowi :>
moze skrobac 2 wersje, ksiazkowa i serialowa, bo... dlaczego nie ?