Szukam fantasy inteligentnie napisanego, z dobrymi dialogami i z brudnym nie ugrzecznionym światem.
Możecie cos polecić oprócz wiedzmina?
Ciężko coś doradzić, może jakieś ugrofińsko-nordyckie klimaty - Muminki. Bardzo ciekawy świat, wszechobecny nudyzm. Pozdrawiam serdecznie.
Chwileczkę, szukasz czegoś "inteligentnie napisanego" a prosisz o poziom książek Martina? Jedno wyklucza drugie. Ale jeśli chcesz poziom Martina, to CI polecam - Saga Zmierzch :)
Jeśli szukasz czegoś naprawdę Inteligentnego, to Ci polecam min. Świat Dysku - jest naprawdę fajnie napisany, polecam Ci też może Tolkiena, oraz Sapkowskiego. (chociaż ten ostatni z pewnością nie jest inteligentny) :)
Pozdrawiam
>poproś o polecenie fanstasy z brudnym światem w stylu got
>tolkien i pratchet
<ok>
Widzę że widziałeś tylko filmy jeśli chodzi o Tolkiena, ok. Twoje preferencje okazały się niestety nie spełnienia, gdyż podałeś w jednym zdaniu "inteligentne" oraz "brudne". Więc podaję Ci raz te raz te. Nie można mieć wszystkiego.
Uważasz, że coś co jest "brudne" nie może być również "inteligentne"? Uważasz, że niemożliwym jest wykreowanie surowego, pełnego przemocy świata z "brudnym" klimatem, a jednocześnie zrobić to z finezją, pomysłem i polotem? Skąd takie przeświadczenie?
Ależ nie, nie powiedziałem że jest to niemożliwe. Jednak jest to bardzo trudne w gatunku Fantasy. Mamy bardzo wiele książek brudnych i inteligentnych, jednak nie należały one do gatunku o który pytał autor tematu.
Niemniej tak to zabrzmiało. Przy nawale książek fantasy, rzeczywiście można odnieść podobne wrażenie, jednak jest wiele takich, które w sposób umiejętny łączą te dwa przymioty, np. saga Martina (nie rozumiem twojej antypatii) czy Sapkowskiego.
Dlaczego masz w awatarze Jamiego Lannistera, postać z tej żałosnej sagi ?
<jeśli to nie on to przynajmniej go przypomina i zapewne ma przypominać>
Jakkolwiek. Ja np nie trawię Tarantino. Ale to nie jest powód żeby wrzucać na awatar postać z jego filmu czy pisać cały czas na forum fanów Quentyna, jakie to jest be. Niektórzy widocznie mają taką potrzebę :)
Ty poważnie z tym? Hahaha.... No proszę Cię, człowieku, jak miałbym avatar przedstawiający Zeusa, to myślałbyś że to ja rzucam piorunami? Wiesz, widziałem wiele ludzi na tym forum którzy próbowali mi coś udowodnić, jednak Ty przebijasz ich wszystkich.
Ale zaspokoję twoją ciekawość, avatar mam taki dlatego, że uważam iż jest naprawdę fajnie narysowany. Naprawdę, niema w tym nic więcej, żadnego drugiego dna... Ale chwila, TY nie masz żadnego avatara, to znaczy że tak naprawdę nie istniejesz albo nie jesteś fanem GoT ponieważ każdy prawdziwy fan GoT powinien mieć avatar z tej serii? hmmm
Nie każdy fan powinien mieć awatar z tej serii. Mnie po prostu zastanowiło dlaczego ma go antyfan. Tyle.
Ja nic nie chcę udowadniać. To raczej Ty starasz się tutaj nawrócić ludzi na "prawdziwą literaturę" spod znaku Sapkowskiego czy Dukaja (którzy swoją drogą sagę Martina cenią bardzo wysoko) tym samym krytykując PLiO do granic absurdu przyrównując ją do Zmierzchu. Możesz jeszcze do "Klanu" czy "Mody na sukces".Wszyscy fani na forum się posrają ze złości :):):) Stary, ludziom to zwisa.
Nie wiem czy jesteś tą samą osobą, która w bardzo podobny sposób pisała rok temu pod innych nickiem czy nie. To nieistotne. Nie mam zamiaru prowadzić z tobą jakiejś forumowej kłótni, po prostu żal mi że się tak męczysz pisząc na forum tej tandety.
"No proszę Cię, człowieku, jak miałbym avatar przedstawiający Zeusa, to myślałbyś że to ja rzucam piorunami? "
Kiepskie to było. Stać Cię na więcej :)
Oh, zacząłeś pisać jak człowiek. Jakbyś poczytał, wielokrotnie wspominałem, że niektóre postacie lubię z asoiaf. Min. Joffrey`a, który mógłby być naprawdę dobrą postacią.
Nawracać ludzi? Skoro człowiek pyta, jedynie grzecznie odpowiadam - w przeciwieństwie do Ciebie, jak narazie to Ty złościsz się o moje słowa :). Prawdziwa literatura mój drogi - to książki naukowe - Te są pisane inteligentnie oraz niosą za sobą wiedzę. Można lubić taką literaturę, ba sam lubię ten typ, ale do jasnej cholery nie nazwał bym takiej książki inteligentną ani szczególnie wartościową. Ot dobre dla zabicia czasu.
"Stary, ludziom to zwisa. " - szczególnie niejakiemu tamerlan_2 :)
"Nie wiem czy jesteś tą samą osobą, która w bardzo podobny sposób pisała rok temu pod innych nickiem czy nie. To nieistotne" Nieistotne, ale odnosisz się do tego, super. Moje konto jest od 2008 roku :)
" po prostu żal mi że się tak męczysz pisząc na forum tej tandety."
Kiepskie to było, stać Cię na więcej :)
"Prawdziwa literatura mój drogi - to książki naukowe" :D
Proust, Joyce, Dostojewski, Hemingway, Kafka, Marquez itd., itp. - chyba się nie kwalifikują do kategorii prawdziwej literatury.
Ohh - uszczypliwe... :) Nawet mogę CI pogratulować za próbowanie, ale niestety. Dla mnie prawdziwa literatura to książki naukowe. Niektóre mogą rozwijać wyobraźnie, ale nie nauczą nas niczego. Np. Ostatnio miałem ciekawy tytuł o antropologi fizycznej (genetyka itp).
Sts, jeszcze troszkę i na pewno Ci się uda! ^^
:D literatura naukowa spełnia zupełnie inne funkcje niż literatura piękna. Nie da się ich do siebie porównywać. Udało mi się tym razem?
No, powiedzmy. Tylko zwróć uwagę że literature piękna, może posiadać także walory naukowe. Jest to rzadko spotykane u nas, jednak w azji, często stanowi podstawy wiedzy do poszczególnych badań. Wielokrotnie powtarzana przeze mnie książka "Romance of the three kingdoms" jest doskonałym przykładem. Mimo że pisana była na podstawie przekazów ustnych, oraz kronikach cesarskich, była tak dokładna że na jej podstawie mamy wiele znalezisk archeologicznych z dynastii Han. :]
Z tymi książkami naukowymi to różnie bywa. Często mają więcej przypisów niż własnego tekstu autora (odnoszę się do opracowań historycznych) i są klepaniem kilku zagadnień , o których często mało wiadomo ze względu na małą ilość źródeł. Dużo przystępniejsze i bardziej utrwalające wiedzę są książki popularnonaukowe <no i same źródła też>.Takie moje zdanie.
A co do reszty - ja się nie złoszczę - ciśnienie 120-80, w normie. Po prostu wydało mi się trochę dziwne częste pisanie w tematach (nie mylić z częstym przebywaniem na forum) związanych z dość nisko cenioną przez siebie książką/filmem/sagą.
To tyle. Życzę dobrej nocy ;)
Książka naukowa, musi być poparta wynikami badań, jeśli dany autor jedynie opisuje bez prowadzenia własnych, niema innego wyjścia jak korzystać z pracy innych osób. Często takie opracowania, to tak naprawdę zbiór i skrócenie informacji ogólnie dostępnych w wielu publikacjach.
Książki popularnonaukowe... Cóż, przyznam - czytał. Niestety z nimi jest pewien problem, nie są często wiarygodnym źródłem. Nie mogą stanowić podstaw wiedzy, mogą ją rozszerzać o różne interpretacje, jednak nie powinny stanowić trzonu, na którym pracujemy.
Wspomniałem nie raz, naprawdę lubię opowieść z siedmiu królestw, co jak co, powiązana jest z grą o tron. Niektóre wątki z osk, występują w sadze, więc te są ciekawe. Ale najbardziej irytuje mnie fakt (szczególnie często spotykany na tym forum) wręcz ubóstwiania Martina, stawiania go na piedestale najwspanialszych pisarzy historii... I to właśnie głównie walczę z tym.
Dobrej nocy.
hehe nie znam sie na fantasy, jak bylam mala(gimnazjum) zakochalam sie w Sadze o ludziach lodu Margit Sandemo. Nie wiem czy doroslym rowniez sie spodoba, mialam wtedy 14-15 lat wiec ryzykuje to polecajac. Ale moja siostra o 5 lat starsza rowniez to czytala z zachwytem
http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Ksi%C4%85%C5%BCki +Fantasy%2C+kt%C3%B3re+podobnie+was+wci%C4%85gne%C5%82y+.,1972110
http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Godne+polecenia+k si%C4%85%C5%BCki,2395431
http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Ksi%C4%85%C5%BCki ,1677917
tu masz linki do podobnych dyskusji, a tam sporo tytułów.
Chcesz brudnego, dobrze napisanego dark/high fantasy ? No to panie odpowiedź jest jedna, sięgaj po książki Gleen Cooka, "Kroniki Czarnej Kompani" i... i na dobrą sprawę przeczytanie tego całego cyklu troszkę powinno ci zająć ;)
Nie ma drugiego PLiO, natomiast polecam "Królów Przeklętych", chociaż to nie fantasy, lecz powieść historyczna, ale ponoć jedna z inspiracji Martina.
Podpisuje się. Cieżki klimat, świetne dialogi i opisy walk oraz realistycznie skomponowana psychika wojaka.
Ale nie każdemu może spodobać się narracja tych powieści. :) Mnie po kilkunastu/dziesięciu stronach niesamowicie znużyła i miałem rzucić dalszą lekturę w cholerę... Jak dobrze, że tego nie zrobiłem i z czasem właśnie ta narracja okazała się jednym z największych plusów serii i resztę tomów niemal łyknąłem bez zastanowienia.
Też polecam "Czarną Kompanię" Cooka. Jest brudno, realistycznie i magicznie + wspomniane świetne dialogi.
Może też "Ostatni Władca Pierścienia" Kiryła Yeskova - złe elfy i dobre orki. Taka mała profanacja Tolkiena.
Sagę o ludziach lodu odradzam, chyba że lubisz historyczne romanse z elementami fantasy, które nastolatki czytają z wypiekami na twarzy.
Niekoniecznie dla nastolatek, to typowe kobiece guilty pleasure, bardzo przyjemnie się czyta i fajnie jest napisane, wciągające i w ogóle, ale z pewnością nie poleciłabym tego autorowi tematu :D
"Może też "Ostatni Władca Pierścienia" Kiryła Yeskova - złe elfy i dobre orki. Taka mała profanacja Tolkiena"
Lubię tę książkę, bo lubię takie perwersyjne profanacje Tolkiena, jednak to nie jest ta liga i nie ten klimat, co Martin. Ale czytało mi się przyjemnie, chwilami miałam wrażenie, że czytam militarno-politycznego thrillera Toma Clancy'ego lub Kena Folleta z akcją w Śródziemiu.
No to zdecydowanie polecieć mogę Malazańską Ksiege Poleglych S. Eriksona. Troche hardkor bo 10 tomów no i poziom różny, ale zdecydowanie jest mrok i brud, mnogość wątków nie raz trudno się w tym wszystkim połapać ale jak masz więcej niż trochę wolnego czasu to jak znalazł :]