Panie i Panowie, wreszcie mogę to powiedzieć. Dożyliśmy tego dnia, można otwierać szampana xD
http://grrm.livejournal.com/2011/03/03/
Tiaaa...
A materiał na moje następne kolokwium będzie się pokrywał z tym co kazali się nauczyć.
Naukowcom i artystom nie ufam z zasady:P
heh ... czyli byłby z Ciebie zły muzułmanin, nie wierzący, że w raju czekają na niego 72 mokre dziewice xD
wiara czyni cuda :p
Zapowiedzieli to z taką pompą, że nie można nie uwierzyć ;)
Ciekawe ile czasu zajmie tłumaczenie tej cegły na polski... Jakieś info gambitx7?
A czy ta data nie zbiegnie się przypadkiem jakoś z finałem pierwszego sezonu serialu?
To byłby ciekawy zbieg okoliczności ;)
Ale właśnie z tego powodu w tą datę wierzę.
Oby to była prawda - w każdym razie wieść już się wszędzie rozeszła
http://shelf-life.ew.com/2011/03/03/dance-with-dragons-date/
Hohoho... radujmy się xD
Jednakże podejrzewając, że pan Martin nie ograniczał się za bardzo i napisał na pewno 600-800 stron i tak dane jest nam jeszcze dłuugo czekać. Ale nie mogę się powstrzymać i zacytuję "Jest, jest, jest !!!" xD
Z tego co wiadomo, to manuskrypt liczy sobie grubo ponad 900 stron, więc pewnie na polskie standardy książka znowu zostanie rozbita na dwa tomy i liczyłbym na datę na przełomie roku 2011/2012.
To wcale nie tak długo, pół roku to całkiem krótko. Byłoby fajnie, ale.... sam nie wiem czy tyle czasu starczy na przetłumaczenie.
Zajmuje się tłumaczeniem gier hobbystycznie, i wiem, że to całkiem spory wysiłek.
czekaliśmy już tyle, że poczekamy dłużej i nic się nie stanie, w międzyczasie będzie trochę nowych seriali i książek itd itd;)
Ale fakt faktem, czytanie w oryginale na pewno będzie ogromną przyjemnością.
Jak obejrzałem trailer to myślałem że się normalnie zesram. Jestem jeszcze bardziej napalony niż na nowy sezon Spartacusa. Mam nadzieję że tutaj również pojadą po całości jeśli chodzi o realizm
GilraenFaelivrin----> przeciez napisane jest ze w kwietniu rusza odcinek pilotazowy. czyzbym sie mylił?
A ja mam małą nadzieję, że z serialem albo wydaniem nowej książki wypuszczą nowe wydanie wszystkich części. Strasznie ciężko jest dostać książki Martina w księgarniach a w bibliotekach też za dużo książek niema.
Prawdopodobnie pojawi się nowe wydanie z tzw. okładkami filmowymi i w twardej oprawie. To znaczy pojawi się na pewno, ale polski wydawca jeszcze nie jest w pełni przekonany. Gdzieś tak na 80%.
Jest już oficjalna zapowiedź wydania "Gry o tron" w twardej oprawie. Książka ma się pojawić w księgarniach w kwietniu.
ja w to nie wierzę... ile to już lat? 5? facet nie dożyje końca serii. a szkoda, bo ksiązki fajne...
bardziej mnie kręci książka niż serial. ale z przyjemnością obejrzę w oczekiwaniu na ostatni tom.
"W chwili obecnej" Piszesz to tak, jakby się coś miało zmienić. A w to akurat szczerze wątpię. Podejrzewam, że Martin ma mniej lub bardziej zaplanowany zarys całej historii, i tylko go przelewa na papier dopieszczając tam siam tu i ówdzie.
W tej kwestii wypowiedział się Martin w ten sposób:
When I sold it in 1994, my agent sold a trilogy. But as Tolkien said about “Lord of the Rings,” the tale grew in the telling. So I got back to writing it, and I’m writing it and writing it, and pretty soon I have 1300 pages for the first book and I’m not anywhere near close to the end. So at that point, I said, “Ah, maybe it needs to be four books instead of three.” And then at some point I said, “Maybe there needs to be six books instead of four.” I skipped right over five. And then for several years on book tours, I would say, “Yes, there are going to be six books.” And my girlfriend at the time, now my wife, Parris, would be standing behind me and she would hold up seven fingers. [laughs] Finally I acknowledged that she was right. Seven books is good. Seven kingdoms, seven gods, seven books. It has a certain elegance to it. So that’s my story now and I’m sticking to it.
Ależ oczywiście, że ma zarys, mało tego, przecież sam powiedział, że ma napisane także inne rozdziały, które ukarzą się w kolejnych tomach. Myślę, że Orsino666 chodziło o to, że jeśli Martin nie zwiększy swojej częstotliwości pisania, to biedak nie dożyje przed ukończeniem Pieśni. Z całym szacunkiem, ale natury nie oszuka i za 10 lat prawdopodobnie będzie bardziej zajęty przemyśleniami czy zdąży dojść do sedesu niż kończeniem Pieśni xD
Erikson pisze kolejne części Malazańskiej prawie w rocznym odstępie i praktycznie wszystkie trzymają wysoki poziom ... to taki przykład, że nie trzeba 5-6 lat na napisanie kolejnego tomu ... Najwidoczniej Martin cierpiał na jakiegoś rodzaju niemoc ... twórczą jak sądzę :p