... zażenowany wykonaniem.
Przede wszystkim scenariuszem, który jest takim gniotem, że dowodów tego sami daliście tutaj pod dostatkiem.
Jestem zawiedziony tym jak zostali potraktowani Biali Wędrowcy i Nocny Król. Sposób w jaki zakończono ten wątek przypominał odcięcie kuponu, a samo wykonanie byłoby jak gdyby Avengersi w połowie filmu zniszczyli Thanosa, a przez resztę czasu przygotowywali się do wojny z Lockim. Bowiem tak ma się zagrożenie jakie niósł ze sobą Nocny Król do tego jakie stanowiła Cersei Lannister. Wszystkie przepowiednie o Długiej Nocy, Azorze Ahai zostały potraktowane jak ludowe podania.
Tak czy inaczej rozumiem powody tej decyzji. Tylko w ten sposób mogło się stać to co miało mieć miejsce - zniszczenie stolicy przez Daenerys Targaryen, ujawnienie jej szaleństwa i maniakalnego wręcz pragnienia władzy nad wszystkim i wszystkimi. Zwróćcie uwagę, że już po śmierci brata, Daenerys była od samego początku szykowana jako Wielki Władca, któremu Należy się władza.
To co robiła w Zatoce Niewolniczej w mojej ocenie nie było żadnym miłosierdziem. Burzyła kastowy porządek Wolnych Miast istniejący tam od tysiącleci. Kto czytał książki ten wie do jakiego chaosu doprowadziły jej działania.
Dlatego taki, a nie inny koniec dla niej i dla Tronu mnie satysfakcjonuje. Zaskakuje co prawda, ale spełnia moje poczucie sprawiedliwości.
Bran Kaleki władca Westeros. Na króla nadaje się jak nikt inny. Podejrzewam, że od samego początku wiedział jak skończy się wojna przeciwko Cersei. Nie zrobił nic, aby uchronić przed śmiercią miliony niewinnych ludzi, tylko po to aby objąć władzę. Cóż, może inne scenariusze były jeszcze gorsze.
A nawet Sansa dla siebie coś uszczknęła! Co mnie w gruncie rzeczy zdziwiło, bowiem podążając tym tokiem myślenia, tego samego mógł zażądać książę Dorne, a już na pewno buntownicza Yara, która pragnęła niepodległości Żelaznych Wysp podobnie jak swój ojciec.
Tak czy inaczej, nie uważam aby porządek panujący w Westeros utrzymał się długo. To, że Brandon nie może mieć dzieci, nie znaczy, że będzie tak ze wszystkimi królami Westeros. Tylko czekać, aż jeden z pysznych książąt przypisze sobie królestwo prawem dziedziczności i wybuchnie rebelia.
Zawiedziony jestem również Petyrem Baelishem oraz Lordem Varysem. Były to zbyt potężne osoby aby zginąć w tak miałki sposób. Liczę, że w książkach Martina wezmą oni znacznie większy udział w dziejach Westeros.
Ostatni odcinek oceniam na wartość 8/10. Zniszczony Żelazny Tron jako symbol, który wielu doprowadził do obłędu.
Widowiskowość to jest coś co zawładnęło całym ósmym sezonem Gry o Tron. Piąty odcinek był chyba najlepszy z całego serialu. Ten spektakl zniszczenia, który miał miejsce w Królewskiej Przystani było w tym coś niesamowitego i tragicznego zarazem.
Cały miniony sezon oceniam na 8/10.
Ludzie twojego pokroju sami nie wiedzą czego by chcieli. Cokolwiek by im nie podać z ust wychodzi nieustająca krytyka.
Cóż, tak też można.
Szkoda słów na ciebie. W takim razie Korona Królów to serial na 10 bo mają mniejszy budżet. Szkoda gadać na was, jesteście frajerami, powinno się robić dla was seriale o kupach i szczochach a i tak byście min 8 walili.
Black dokładnie poszli na skróty bo ludzie nic z tym nie robią i 8 sezon nie ma prawa było to tfu a nie serial takie totalne dno i 100 metrów mułu a te patałachy co przy nim robili ukamienować
A z czego tu być usatysfakcjonowany? Jednym sezonem zniszczyli całą otoczkę tak dobrego serialu, jakim kiedyś można było go nazwać. Absurdalne zwroty akcji, tępe dialogi, bezsensowne zakończenie wątków postaci. Zebranie małej rady wyglądało jak cyrkowe przedstawienie, nijak mając się do tych za czasów rządów Lannisterów. Miałem wrażenie, że zaraz ktoś tam wybuchnie śmiechem, aby przestać już udawać, bo całość wyglądało bardzo sztucznie.
Ja raczej widzę, że każdy z was miał w główce własną wizję tego co ma się stać ze wszystkim, jeśli nie leży to po waszej myśli, od razu plujecie i krytykujecie.
To George Martin decyduje jak skończy się Pieśń Lodu i Ognia. Skrytykowałem HBO za wykonanie, doceniłem za skutek.
Naszej myśli? Człowieku. To nie jest tak, że tylko ja czy użytkownik wyżej bluzga na scenarzystów. Spójrz na recenzję, wyjdź poza ten temat na forum. Ostatni sezon zebrał najgorsze noty ze wszystkich. Ilość występujących w nim błędów, niedociągnięć czy idiotycznych rozwiązań sięga zenitu. Nie ma co się łudzić, spieprzyli robotę po całości.
Ładnie podsumowane. Mi się niestety 6 odcinek podobał najmniej. Pomimo, że wszystko skończyło się logicznie najlepiej to jakoś tak czuje niedosyt. Sama nie wiem co bym zmieniła, ale coś mi tutaj nie pasuje. Pomimo, że 8 sezon oceniany jest słabo to każdy poprzedni odcinek oglądałam dwukrotnie. Na finał nawet udało mi się zdobyć bilety do kina, ale do niego nie pójdę. O dziwo nie mam ochoty.
Scena niszczenia żelaznego tronu w mojej ocenie najlepsza z całego odcinka.
Ja myślę nawet, że scena stopienia Żelaznego Tronu przez Drogona była najważniejsza w całym serialu, bo właśnie wokół niego toczą się wszystkie wydarzenia w serialu. Żelazny Tron jako symbol władzy, pożądania, wojen, krwi i niezgody - zniszczony.
Ten ostatni 8 sezon nie ma prawa istnieć zniszczenie głównych postaci tak szybko i łatwo tfu na serial dałeś mu 10 ? to jest żart ale tak to jest będą kręcili gówno bo widz ma zerowe oczekiwania
Halo?
Szybkie zniszczenie głównych postaci?
Ned Stark?
Rob Stark?
Robert Baratheon?
I tak oszczędzili Jona Snow, Tyriona i innych. Wszyscy od początku wiedzieli, że to będzie błyskawiczny sezon. Tyle wątków nazad poupychanych, a znaleźli jeszcze czas na smęcenie Jona. Sześć odcinków na skończenie dwóch wojen i wysnucie przyszłości Królestwa.
Napisałem, że wykonanie fatalne. Ale myślę, że musimy patrzeć poprzez pryzmat skutku. HBO rozjechało się jak pijany łyżwiarz na lodzie. Ale koniec końców - kto by pomyślał, że w przyszłości Westeros będzie rządził mały rezolutny chłopak Eddarda Starka.
Ten mały chłopak nie zasługuje na tron serial to dno i nie będę tutaj nic więcej u Ciebie pisać bo jak lubisz gówno na tacy to smacznego
Nie pisz, przynajmniej nikt nie będzie zmuszony czytać nic nie wnoszących treści :) Przy okazji mało kulturalnych ;)
Miłego dnia.