PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 408 tys. ocen
8,7 10 1 408263
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Innego wytłumaczenia nie ma. Jak do tej pory nie lubiłem Danki to teraz zaczynam ją rozumieć i nawet kibicować choć to przegrana sprawa.

ocenił(a) serial na 7
rodmans

To pierwsze , na 100%

Pallando

też się skłaniam ku temu, ale chciałbym, żeby scenarzyści nas zaskoczyli i żeby Jon może się zmienił o 180 stopni...

rodmans

Jon jest ożywieńcem, co jak wielokrotnie przywołano, ma służyć jakiemuś celowi R'hllora. Berrick i Melisandre po jego osiągnięciu umierali. W jego przypadku Happy end byłby kiczowaty.

bazant57

chodzi mi o to, że sam popycha Dankę w stronę złych decyzji. nie mógłby jej powiedzieć (chociaż do czasu pokonania Cersei)? - ok, każę się zamknąć Branowi i Samowi
według ciebie to co ma być teraz jego celem? zabicie Danki?
możesz mieć rację a może scenarzyści oleją jego wskrzeszanie. jego wskrzeszenie chyba miało służyć do zabicia NK, ale teraz to chyba już po sprawie i na nic im ono niepotrzebne.

rodmans

Za bardzo pokazują zazdrość Daenerys o popularność i poczucie zagrożenia odebraniem władzy, żeby to się mogło dobrze skończyć.

ocenił(a) serial na 8
rodmans

A czemu Jon miałby trzymać gębę na kłodkę i całe życie przeżyć jako bękart? Bo jaśniepani Danka zagięła parol na tron i poczuła się zagrożona? Ukrywać swoją tożsamość wszędzie i przed wszystkimi i nie móc powiedzieć o tym nawet swojej najbliższej rodzinie to jest jednak za duże poświęcenie dla widzimisię jakiejś baby.

Danka gdyby miała honor, to oddałany tron Jonowi, bo prawnie to jemu się on należy. Nawet gdy Jon powiedział, że nie zależy mu na tronie, to Danka dalej swoje: "nie, nie, nie ty masz być bękart Jon Snow, nikt nie może wiedzieć o tym kim naprawdę jesteś". Desperatka, co żyletki się trzyma, bo widzi, że w Westeros nikt jej nie lubi i jest zazdrosna o Jona, o Sansę i nawet o braci Lannisterów, którzy mają przyjacioł. A tron ma być jej, "bo jej się należy".

Ja się tam cieszę, że Jon powiedział prawdę siostrom i informacja poszła dalej w świat.

Naethalee

po pierwsze to on już statusu bękarta się dawno pozbył - został nawet królem Północy
po drugie to cały czas zapewnia Danke (zakładam, że jest szczery), że popiera ją jako królową, więc informując TERAZ osłabia jej pozycję
po trzecie zakładając nawet, że chce tron dla siebie, to informując TERAZ osłabia swoje siły w walce z Cersei, bo Danka może strzelić focha
po czwarte - nie musi trzymać całe życie gęby na kłódkę - tylko niech ujawni to w stosownym momencie np. po wygranej wojnie z Cersei

ocenił(a) serial na 8
rodmans

1. Hmmm, myślę że on dalej nazywa się Jon SNOW, a nie Jon STARK, także prawnie nadal jest bękartem. Chyba Stannis chciał go raz legitymizować, ale Jon mu odmówił (już nie pamiętam, co tam Stannis chciał w zamian- pewnie uznanie go za prawowitego krola i armii złożonej ze straży nocnej). Od czasów Stannisa, żaden król mu chyba nie zaproponował zmiany nazwiska, a tylko król może tego dokonać.

2. Danka sama zaczęła rozmowę na ten temat. Sama przyznała, że Jon jest prawnym spadkobiercą tronu, ale ona tego tronu chce i boi się, że go nie dostanie. To co Jon miał jej na to odpowiedzieć, żeby ją pocieszyć? Chyba tylko prawdę- że o tron nie dba i ją popiera jako królową. Gdyby powiedział: Jam Aegon Targaryen i tron jest prawnie mój- wtedy podważyłby jej pozycję. I fakt, mógłby poczekać z ujawnianiem swojej tożsamości siostrom aż do walki z Cersei- ale co, gdyby tej wojny nie przeżył? Poza tym, to nie tego żąda od niego Dany. Bo ona żąda, żeby zamknął usta na zawsze.

3. Jon szczerze nie chce tronu. Idzie walczyć z Cersei, bo obiecał to Danerys (w zamian za jej pomoc w walce z nocnym królem). Jeżeli sam nie chce tronu, to co za interes miałby mieć w ataku na Cersei? A Danka jeżeli strzeli focha, to znaczy, że nie wyśle tam swojej armii i tym samym oleje żelazny tron, w co wątpię, bo to na nim jej najbardziej zależy, a sama, bez pomocy armii Północy raczej nie da Cersei rady.

4. Fakt, Jon mógłby to ujawnić później (może lepiej by na tym wyszedł). Ale wtedy Danka i tak strzeliłaby focha (tylko, że później) i do tego poczułaby się jeszcze wykorzystana i oszukana, że ona walczyła o nie swój tron a dowiaduje się o tym po fakcie. I pewnie też by na nim chciała wymusić milczenie. A tak chłopak przynajmniej postąpił honorowo i Dany wie na czym stoi.

Ale mnie głównie i cały czas chodzi o to ultimatum, ktore w tym 4 odcinku Danka postawiła Jonowi. Że albo przez całe życie będzie milczał o swoim pochodzeniu i zamknie Branowi i Samowi usta, albo z ich wielką miłością koniec. Ona nie ma prawa żądać od niego takiego poświęcenia. Czemu on ma przez całe życie żyć w kłamstwie (z fałszywą tożsamością)? Po to, żeby ona całe życie mogła żyć w swoim kłamstiwe (że tron się jej należy)?

Ehhh, nie cierpię baby. Ja tam jestem za Jonem.

Naethalee

Ad.2 Moim zdaniem wcale nie uznała praw Jona. Skoro źródłem informacji jest przyrodni brat (przynajmniej jak dotąd sądzono) i przyjaciel, mający interes w zemście na sprawcy śmieci ojca i brata, to w sądzie by wygrała. Problemem jest, w przypadku rozgłoszenia takiej informacji, możliwość przejścia części zwolenników na stronę innego pretendenta. Interes polityczny może być ważniejszy od prawdy - patrz Dymitr Samozwaniec.

Ad.3 A co by było, gdyby odmówił walki za Daenerys? Po to spaliła Tarlych, aby całe Westeros wiedziało. Honor i dane słowo poparte są świadomością nadal znacznej siły Smoczej Królowej. To od Stannisa mogli uciec jego żołnierze, bo niczego nie mógł im zrobić. Daenerys może bardzo dużo, zwłaszcza dzięki smokowi.

ocenił(a) serial na 8
bazant57

Ad 2. W odcinku 3, tuż przed atakiem Nocnego Krola faktycznie powątpiewałą, czy to co Jon jej powiedział aby jest prawdą. W odcinku 4 już jakby przeszła nad tym do porządku dziennego i nie chce, żeby się wydało, bo wtedy sprawa się rypnie. Tak mi się zdaje.

Ad 3. Gdy spaliła Tarlych miała jeszcze ogromną armię i trzy smoki. Obecnie Denerys ma jednego, bidnego smoka i zdziesiątkowane wojska. Sama mało by teraz zdziałała, ale Jon ja poprze, bo dał jej słowo. Teraz raczej ona potrzebuje tej pomocy, a nie on. Co w sumie jest fair, bo ona też pomogła jego sprawie. Tyle, że ja cały czas mam problem z tym, że Danka zabrania Jonowi ujawić rodzinie kim jest.

Ten cały poprzedni post był w odpowiedzi na to, że założyciel popiera Dankę w drodze na tron, a ja natomiast uważam ją za straszną kandydatkę i desperatkę, co to uważa że "wszystko się jej należy", mimo iż technicznie nic jej się nie należy. I jeszcze Jonowi jakieś ultimatum stawia, że ma być całe życie Jonem Snow, a nie tym kim naprawdę jest, ehhhh... Ja tam za Jonem na tronie jestem, mimo że on tego nie chce.

Naethalee

Została jej połowa nieskalanych, a Dothraków było znacznie więcej niż na polu pod Westeros. Pewnie też połowa jej została. Problemem jest flota, bo dwa razy Euron spalił jej okręty. Ponadto to jej obiecał pomóc książę Dorne i może dołączą jakieś niedobitki z Reach. Za Jonem idzie co najwyżej Dolina (i tu lepiej, żeby myśleli ze jest jednak ze Starków), bo nie wysłali wszystkich sił na bitwę bękartów. Może jeszcze jakieś zmiotki z Dorzecza (w końcu wyszli z Riverrun, ale bez broni). Siły Północy są bardzo mocno uszczuplone, Dzicy zawrócili. Daenerys nadal ma pod swoimi bezpośrednimi rozkazami trzon sil.

ocenił(a) serial na 6
rodmans

W książce był jedną z moich ulubionych postaci, ale w filmie już nie mogę na niego patrzeć. Nie dość że ten aktor cały czas robi minę jakby:
a) miał się zaraz rozpłakać
b) musiał szybko skorzystać z toalety
c) i jedno i drugie
To jeszcze zachowanie tej postaci stało się tak denerwujące, że aż zęby bolą. Mam nadzieje, że jednak Martin lepiej potraktuje tę postać, niż scenarzyści filmu (o ile kiedykolwiek skończy pisać sagę...).