Podoba mi się już sama zapowiedź tego serialu. Z góry mówię, że nie czytałam książki, więc nie wiem jaki ona prezentuje klimat, ale mam nadzieje, że serial będzie tak samo mroczny jak trailer. Mam również nadzieję, że nie będzie to jakieś "łagodne" fantasy, tylko coś mocniejszego. Niech się rżną i zabijają o tron, niech się leje krew. Bo takie właśnie powinno być (moim zdaniem, rzecz jasna) prawdziwe fantasy i na to liczę. :) Z niecierpliwością czekam na premierę :)
Na pewno się nie rozczarujesz, bo książki z serii "Pieśń Lodu i Ognia" to nie, jak większość tego typu książek, łagodne, niewinne fantasy. Jeśli nie czytałaś to naprawdę bardzo Ci polecam. Zwłaszcza, że oczekujesz rozlewu krwi i zabijania :P
Skoro polecasz i mówisz, że krwi nie brakuje, to chyba spróbuje :) Tym bardziej, że do premiery zostało jeszcze tyle czasu...
Faktem jest, że w książce nie brakuje przemocy, brutalności (nie koniecznie tej dosłownej ale też takiej innej, nie wiem jak to ująć), mimo to - moje subiektywne zdanie - dużo bardziej chodzi o klimat, o całą tą skomplikowaną sieć powiązań otoczkę i ogólny wizerunek.
Choćby scena z 1 rozdziału 3 tomu gdy rozpoczyna się inwazja z północy, te 3 dźwięki rogu i mocz płynący po nodze... nie ma tam przemocy, a scena tak "mocna" że nawet przy 3cim podejściu do tej książki aż włoski stają dęba na rękach - takie to robi wrażenie. Owszem przemoc jest nieodzownym elementem tej sagi bo Martin stara się pokazać jak bezwzględne surowe i brutalne jest życie. Samo w sobie. Dla każdego - dla pana i dla chłopa. Ale śmiem twierdzić, że nie jest ona najważniejsza.
Katalonka - poczytasz to zrozumiesz - a książkę szczerze polecam. Najlepsze fantasy jakie w życiu czytałem - i to całkiem poważne fantasy, a nie pie****** o farmazonach typu uratujmy świat.
A ja az się trochę lękam - 'Gra o tron' to jedna z takich ksiązek, które się chce zobaczyć na ekranie, ale z drugiej strony obawia się, że reżyser dokona profanacji. Trailer jest zbyt krótki, żeby mieć zdanie co do klimatu. Widziałam już masę świetnych trailerów reklamujących koszmarne produkcje, więc podchodzę do sprawy z rezerwą. Nie zmienia to faktu, że te 2 min naprawdę przykuwają uwagę i aż chce się więcej ;)) Nie mogę się doczekać 1 odc, ale - świadoma jak długo Martinowi zajęło wprowadzenie czytelnika w sieć intryg i powiązań - będę miała zdanie pewnie po jakichś 3-4 odc:) I liczę właśnie na mrok o jakim pisze karol_azazel - niepokojący, mroźny, surowy...
Wolę "farmazony o ratowaniu świata",niż opisy chorego umysłu Martina,jak jedno zdanie z pierwszego tomu ksążku,"nasienie spływa jej po udach",kiedy Khal Drogo pieprzy Deanerys ,po prostu odrażające ,aż po prostu niedobrze się robi kiedy to się czyta.Dlatego skończyłem czytać tą 'pseudosagę" po pierwszym tomie.Bo pewnie w drugim tomie,role "pierwszej dziwki" od Deanerys przejmie Sansa.Dlatego wolę mistrza Tolkiena ,którego książki czegoś uczą .A nie pijackiego martina i jego bełkotu o "okrucieństwie zycia".Dlatego czekam na Hobbita to z pewnością będzię najlepszym film fantasy wszechczasów.
Karatosie , rozumiemy, że nie spodobała Ci się "Gra o tron" , w porządku, masz do tego pełne prawo choć należysz do zdecydowanej mniejszości... . Po co wchodzisz więc na forum serialu GoT i prowokujesz? Władca Pierścieni także ma swoje forum, tam się możesz żalić.
To prowokator^
Po pierwsze nie ma na świecie aż tak niepokalanych prawiczków. Po drugie - jeszcze nikt, kto przeczytał I część sagi Martina, nie zrezygnował dobrowolnie i będąc przy zdrowych zmysłach z II ;)
P.S. Swoją drogą, Sansa jako dziwka to byłby świetny motyw. Szkoda że mistrz nie poszedł w tym kierunku. 6 tomów przeleciało, jak z bicza strzelił, a tymczasem ona wciąż dziewica.