Skoro już wiadomo, że w 5 odcinku będzie kolejna bitwa, a finał rozegra się w Smoczej jamie, to są dwie możliwości.
1. Cersei wygrywa, ale za ogromną cenę (pali KP dzikim ogniem, który jest jak strzelba z 1 aktu sztuki - musi wystrzelić). Jest okazja do chwalebnej śmierci paru bohaterów i szwarccharakterów. Gdy napawa się zwycięstwem rach-ciach spada ninja, przepraszam Arya.
2. Wygrywa Daenerys (pali KP smoczym ogniem, bo spopielona sala tronowa musi być) i fiksuje. Powtarza rzeź stolicy, co staje się powodem konfliktu z Jonem Prawym Do Obrzydliwości. Tu też potrzebne rach-ciach.
Finał: wokół same trupy, jedynym pustym miejscem jest arena smoków. Tam przyjeżdża Robyn Arryn i obejmuje tron jako niegdyś 76 w kolejce, bo doczekał się.
Bardziej stawiałbym na Gendry'ego (tak jak już pisałem chwilę wcześniej w innym temacie), bo ma większe prawa do Żelaznego Tronu niż Robin Arryn i nie bierze udziału w tej bitwie.
Twórcy dali jasno do zrozumienia że Gendry wypada do końca serialu dając mu Storm end w ostatnim odcinku
Albo dali mu Storm End, aby wykiwać widzów, tak żeby ewentualne przejęcie przez niego Żelaznego Tronu było dla nich zaskoczeniem.
Raczej opcja druga bo widać jak na dłoni tworzenie koncentracji uwagi widza na Dankę .
A skąd wiadomo że krzesełko przetrwa , może smok je stopi ?
A po co prawa , ktoś przylezie , podniesie koronę z popiołów i gruzu i będzie królem , jak jeden dzielny mały Francuz .
A tak przede wszystkim, dlaczego musi być jeden król? Narzucili taki system po podboju Targaryenowie i trwało to o wiele krócej niz niezależne królestwa po podboju przez Andalów. A Północ zawsze miała ciągoty secesyjne. Co by szkodziło, gdyby dogadali się i utworzyli federację?
ZKW ?
Zjednoczone Królestwa Westeros ?
Może , może , tylko z tym dogadaniem , mogłoby być ciężko .
Zaraz jedni by chcieli dominować nad drugimi , i kolejna wojna domowa .
Ale to nawet nie musi być federacja wszystkich królestw. Po jakimś czasie w sposób naturalny, poprzez wspólnotę interesów, dla bezpieczeństwa zewnętrznego, czy też małżeństwa dynastyczne i tak niektóre z nich się połączą. Natomiast Północ wcale do reszty nie pasuje.
skąd to? post z reddita który był usunięty zakładał chyba nieco inne zakończenie
Tylko wybranie Brana na nowego króla jest bez sensu. To tak, jakby w "1984" ludzie sami wybrali "Wielkiego Brata" na przywódcę. Poza tym w systemie monarchicznym największą zaletą jest stabilizacja, wynikająca z dziedziczenia tronu. Monarchia elekcyjna co wybory wywraca państwo do góry nogami i czyni podatnym na zakulisowe wpływy. A Bran nie będzie miał naturalnego następcy, chyba że in vitro...
No ale po co następca skoro poprzedni 3ER żył ponad 1000 lat i go dopiero NK zabił? Niech rządzi z drzewa po wsze czasy i nastąpi era pokoju i dobrobytu
Ja myślę że Bran powinien raczej zostać Ministrem Spraw Wewnętrznych Westeros, widziałby wszystkie przestępstwa zanim ktokolwiek je popełni i mógłby robić akcje prewencyjne jak w Raporcie mniejszości.
ale idea Króla Brana z tego zakończenia jest taka że on właśnie miałby tylko pomagać radzie właśnie rzucając jakimiś informacjami o tym co sie gdzieś dzieje, ale realna władze miałaby sprawować Rada Królewska
Tylko jak sam powiedział, Bran nie ma pragnień. To po co mu rządzenie, a jak nie będzie chciał, to go zmuszą?
Ja już wiem kto przyjedzie w finale aby objąć resztki tron...
http://www.quickmeme.com/img/fb/fb4f446eababbd83fae789f8ec695f25e1dd5199838f1a79 befe1e177393eaca.jpg
Czekam.
Ja się naprawdę nabrałem na ten przeciek który pokazywał nazwisko Dillane w obsadzie... :(
Niech żyję Stannis , Król Siedmiu Królestw , Król Andalów i Pierwszych Ludzi , Lord Smoczej Skały i Końca Burzy ( na nie jakiś bękart po dziwce z rynsztoka ) , Pierworodny domu Baratheonów i prawdziwy Azor Ahai ( nie jakieś jonopodobne podróbki , czy Aria super pasikonik ) .
Musi wrócić , bo inaczej Westeros będzie zdane na łaskę miernot , idiotów i szaleńców .
Tylko skąd by się wziął? Nekromancja się skończyła. No chyba, że Brienne w ramach egzekucji dała mu klapsa...
"Azor Ahai narodzi się ponownie pośród soli i dymu"
łzy zawierają sól fizjologiczną , dym wiadomo z ognia , narodzi sie z łez i dymu smoczego ognia , jak Danka zacznie palić KP :) .
Ona już nie pali, ma plastry nikotynowe...
Nie sądzę, aby w dwóch odcinkach dokonano takiego zwrotu akcji. Poza tym skoro Melisandre poszukiwała obiecanego księcia, a do Winterfell wróciła tak naprawdę dla Aryi i zakończyła żywot, to ten wątek zdechł w kącie gabinetów DD-ków.
A gdzie tam , to tylko pobożne życzenie , ale była by to pozytywna choć głupota ( bo jak to by wyjaśnić logicznie ) , w tym szale negatywnych głupot , które są obecnie .
No dobra, tylko ów książę miał chyba być wybawicielem, a nie przyszłym władcą. Poza tym, aż nadto ujawniono zamysł Aryi n/t zielonych oczu. Gdyby faktycznie uwolniła Westeros od dwóch największych zagrożeń (a może nawet trzech, jeszcze jedne niebieskie oczy mogą okazać się złe), to byłoby chyba satysfakcjonujące. Poza tym wcale nie musi przeżyć tego zadania, co odpowiadałoby planom R'hllora.
Tak , i dlatego nie ma szans , to by było zbyt nielogiczne .
Owszem , jeśli nie byłoby to powtórzeniem , tego co zrobiła z NK .
I musiałaby zginąć , bo byłaby zbyt wykoksowaną postacią ( no i wykorzystanie jako narzędzia opatrzności ) .
Tylko że jest przepowiednia względem Cersei , i to że Jon został też wskrzeszony , i te 2 elementy kolidują z Arią .
Arya piła wodę z sadzawki w domu Czerni i Bieli. Skoro nie umarła, to była to boska decyzja. Też można mówić o wskrzeszeniu.
Możliwe, że eksterminacja Cersei będzie wspólna akcją Aryi, Ogara i Jamiego. Poza tym wcale nie zdziwiłbym się, gdyby Qyburn grał swoją, niezależną grę.
Wskrzeszenie podlega tylko zmarłym ( chyba że duchowe ) , a ona nie umarła .
Darowano jej życie , a to nie jest współmierne ze wskrzeszeniem .
Mam nadzieje że łatwo nie pójdzie , ale też że to nie będzie cud jak z NK .
Właśnie Qyburn , niby wierny , ale i inteligentny i wykształcony , nie wierze że byłby tak nieostrożny i nie przygotował sobie planu , na wypadek klęski jego "królowej " , chyba ze jego też obdarli z intelektu .
Nie , serce, przestaję pracować , mózg umiera , i mamy zgon , a potem wskrzeszenie , tak to możemy mówić o cudownym ocaleniu .
Ale niech będzie , tu i tu zadziała boska siła .
Brienne go wypuściła. Na pewno. Na 100%.
Potem pojechał na południe do Dorn, tak gdzieś pod koniec VII sezonu. Wszyscy Dornijczycy uklęknęli w obawie przed zniszczeniem.
D&D pisali fabułę zatem wszystko się może zdarzyć w tym sezonie. :P
Tak serio, dlaczego miała go wypuścić? Zemsta za Renly'ego była dla niej równie ważna jak przysięga złożona Catelyn.
Jak też mógł grozić Dornijczykom? Że ich poprowadzi na zatracenie na Północ?
Wybacz, ale to nie jest Elvis, który jak wiadomo żyje...
Tak na serio w wątku, który miał być komiczny?
Nie szukałbym tutaj w ogóle żadnego fabularnego sensu. Po prostu D&D mogliby zechcieć zaspokoić apetyt widzów i po to zostawili sobie lata temu furtkę (nie pokazali trupa).
Wszystko marudzenia zbyliby jak w przypadku skoku Aryi ("Widzowie muszą sobie dopowiedzieć"). Popularność i jazgot szczęśliwych fanów zabiłaby wszelki racjonalizm.
Ja bym był zadowolony gdyby pokazali Stannisa siedzącego cichutko w jakiejś pustelni... ale to już było i w ogóle nie pasowałoby do jego charakteru.
Bo ja wiem, czy komiczny?
Niewiele zostało do końca serialu, pewnie jeszcze będzie można się wyzłośliwiać nad karkołomnymi ewolucjami scenarzystów.
W tej serii oglądam odcinki dwukrotnie. Pierwszy raz bez uprzedniego zaglądania do komentarzy. Potem drugi raz, sprawdzając spostrzeżenia innych widzów. Przyznaję, że czasem za pierwszym razem coś mi umyka, a oglądam w skupieniu i znam ten serial. Tu nie chodzi o oczywistość. Dobrym przykładem jest przywołana przez Ciebie scena ataku Aryi, gdzie dla zaskakującego efektu (jakby powodzenie tej misji było mało zaskakujące) zrezygnowano z choćby 1-3 sekundowej sekwencji skoku. Z całą pewnością mieli taki materiał, bo na fb Furdika był amatorski film ze skokiem na szelkach (jest to swoja drogą bardzo dziwne, bo podobno zabierali ekipie telefony na czas zdjęć). W wersji pokazanej w odcinku wystarczyłby taboret.
Tak trochę z innej beczki, bo nie chce mi się zakładać tematu. Czy zakładasz, że może być więcej smoków? Chyba w ksiązkach było, że Drogon ma możliwość składania jaj. Kiedyś latał nad Valyrią. Nie wiem, tak tylko sobie rozmyślam, bo mnie zdziwiło jak Euronowi przegrupowała się mimika kiedy patrzy w niebo (promo odcinka 5).
To było wtedy, gdy Daenerys zamknęła smoki w Mereen. Uwięzienie spowodowało, że nie dogoniły wielkością Drogona. Nie mniej nawet zupełnie wolne smoki byłyby mniejsze, bo było mniej czasu na wzrost. Byłoby to bardzo ciekawym zwrotem akcji, ale gdyby perspektywą serialu były dwa sezony, a nie odcinki. Teraz to jest równie prawdopodobne jak Hiszpańska Inkwizycja.
Niekoniecznie. Skoro Arya wzięła się na łbie NK z doopy, to smoki też mogą wziąć się z odbytu xD
Dobra koniec tematu, bo mam już szczerze wylane na ten serial. Niech się kończy i niech zapomnę o tej zenadzie.
Skoro rozpatrujemy taka możliwość, to smoki jako gady (źródło: Czkawka do Sczerbatka "Ty gadzie, ty") mogą teoretycznie rozmnażać się partenogenezyjnie.
"Poliploidalne gady również rozmnażają się dzieworodnie. Po raz pierwszy opisano taki sposób rozmnażania się u jaszczurki Lacerta saxicola. Jednopłciowość występuje jednak w kilku rodzinach gadów:
– Gekkoniidae (Hemidactylus garnotii, Hemidactylus vietnamensis, Heteronotia binoei, Lepidodactylus lugubris, Nactus arnouxii)
– Agamidae (Leiolepis belliana, Leiolepis triploida)
– Teiidae (Gymnophthalmus underwoodi, Cnemidophorus sp. (13 gatunków))
– Lacertidae (Lacerta sp. (4 gatunki))
– Xantusiidae (Lepidophyma flavimaculatum)
– Chamaeleonidae (Brookesia spectrum affinis)
– Typhlopidae (Ramphotyphlops braminus)."
© terrarium.com.pl https://www.terrarium.com.pl/1090-partenogeneza-u-plazow-i-gadow/
Niestety implementowanie tak skomplikowanej i specjalistycznej wiedzy w scenariuszu wymagałoby od scenarzystów przynajmniej 2-cyfrowego IQ.