Najbardziej przegadany serial ever. Gadaniny nie ma końca. Wątków od groma bez ładu i składu. Fenomenalny to jest nie ten serial a marketing, dzięki któremu nieciekawy serial zaczęto nazywać serialem stulecia. Wartkiej akcji tu nie znajdziemy a jedynie paplanie o wszystkim i o niczym. Dużo ciekawszy już był dla mnie Spartacus i Wikingowie.
Ja zaczęłam ogladać wikingów i nie dałam rady nudzili mnie . Spartakus tez był nudny i głupi z historia nie mający wiele wspólnego .Za to lubię Upadek królestwa i serial i Ostanie królestwo - książki świetne .
Wiesz ja to samo myślę o Wikingach i o Spartakusie tylko jaki jest sens żebym weszła i napsała ,ze to głupie . Nie zaciekawiło mnie, tamte seriale nudne dla mnie nie zawracam sobie głowy i nie chodzę po forach tych seriali i nie wypisuje takich bzdetów. Nie rozumiem takich postaw jak twoja, jak cie coś nudzi to sobie daruj.
Ech Vikings nigdy nawet nie był blisko GOT. Najlepsze sezony GOT wyraźnie lepsze od najlepszych sezonów Vikings.
To samo w drugą stronę, bo najgorsze sezony GOT też wyraźnie lepsze od najgorszych Vikings.
A z Spartacusem to w ogóle chybiony przykład, by stawiać te seriale obok siebie.
Wystarczy zestawić Rzym od HBO ze Spartacusem i od razu widać, który serial jest porządny, a który tandetny.
Postać Juliusza Cezara z Rzymu kapitalna, a ta ze Spartacusa niczym KARYKATURA do wstawiania memów.
Bądźmy poważni, bo gdzieś są granice. Spartacus to serial o dwie lub trzy klasy słabszy od takich seriali jak Rzym i GOT.
O ile pierwszy sezon Spartacusa i prequel mimo tandety dało się w miarę oglądać to już drugi i trzeci sezon były amatorszczyzną na każdym polu. Jedynie broni się sama finałowa bitwa na koniec 3 sezonu.
Oczywiście wiem, że serialowi nie pomogła niespodziewana śmierć aktora odgrywającego główną rolę Spartacusa,
bo dubler był słabszy i ciężko było się przestawić przy oglądaniu po tej podmianie aktora.
Od tego jest forum żeby się wypowiedzieć. To nie jest ołtarzyk ku czci serialu. Jak coś się Tobie nie podoba śmiało możesz to napisać. Nie krępuj się.
napisałam tylko ,ze to dla mnie bez sensu a nie ,ze nie mozesz sie wypowiadac, chyba czytanie ze zroumieniem ci cci się kłania, sensu dalej w tym nie widze a, ale nigdzienie napisałam ,ze nie mozesz, heheh mądralo , po prostu sensu w tym nie ma ma ,ze napiszesz sobie ze nudne i nawet nie uzasadnisz , jak cos piszesz to przynajmniej rozwiń swoja wypowiedz, widzisz własnie te odcinki przegadane maja najlepszy scenariusz , jedni lubia nap..nke inni jak mowia z sensem
W sumie to już dawno nie było jakiś lepszych scen dialogowych, tylko się nawalają w tej grze o tron, chyba o innym serialu piszemy.
1 sezon przegadany, za dużo wszystkiego. Postaci, wątków, wszyscy na pierwszym planie. Drugi sezon odpuściłam sobie po dwóch odcinkach. Trzeci sezon - zrobiło się interesująco w 8 odcinku. Patrzę dalej, szukam tego fenomenu ale dla mnie ten serial chyba go nie ma. I czy ta zima to nadejdzie kiedyś?
A fenomenem są wikingowie którzy w ostatnich sezonach przerodzili się w telenowelę w średniowieczu?
Ostanie dwa sezony a nawet końcówka 6 to w sumie tylko akcja, bitwy i rozpierdoI. Za dużo wątków? Gadania? Przecież to nadaje postaciom charakteru. Zima? SPOILERY Nadeszła w ostatnim odcinku 7 sezonu, mur runął a armia trupów przeszła do westeros.
Ja zwyczajnie nie lubię przegadanych filmów. Zima wiem od znajomych, że w 7 sezonie nadejdzie. Wikingowie po śmierci Ragnara dużo stracili. Nie podobał mi się już później ten serial, tak jak na początku. A z Grą może odwrotnie początek mi się nie podoba ale końcówka może zyskać. 4 sezon teraz lecę i nabrało trochę tempa. Gdzieś tak od połowy 3 sezonu jest lepiej niż na początku.
Zima nadeszła w ostatnim odcinku 6 sezonu, a nie na koniec 7 sezonu :) Biały ptak był wysłany.
Dotarł do Winterfell w 6x10 i Sansa powiedziała to Jonowi, że wreszcie nadeszła zima.
Co do zimy to trochę boli, że armia Białych wędrowców szła 7 długich sezonów przez krainy wiecznej zimy, by dotrzeć do Westeros, a kolejna Długa Noc zakończy się raptem w kilka odcinków czyli według scenariusza w ciągu kilku miesięcy.
Stawiam, że dotrą do królewskiej przystani, ale może się mylę.
Serial w pierwszych czterech sezonach według opinii większości jest kapitalny.
Obniżka formy nastąpiła od 5 sezonu, kiedy showrunnery zaczęli bazować na swoich pomysłach i pomału zaczęło brakować materiału książkowego.
To w tych sezonach 5-7 mieliśmy najwięcej popsute:
-cały wątek Dorne, wycięcie Aegona, zmarnowanie potencjału Dorana Martella
-psucie postaci np: Stannisa, Littlefingera, Varysa, Tyriona, Jaimiego
-skróty/cięcia wątków, absurdy, nielogiczności i mniej polityki
Serial w ostatnich sezonach jest świetny pod względem technicznym, ale stracił bardzo pod względem scenariusza, dialogów, postaci, logiki. Więc nie miał już tak licznych plusów jak pierwsze cztery sezony.
Minusem serialu jest też ewentualnie casting na niektóre postacie, bo mógł być znacznie lepszy np: Jon, Daenerys, Euron. Ale tu nie będę się tak mocno czepiał.
Scenariusz serialu jest na podstawie znakomitej sagi "Pieśń lodu i ognia".
Nikt nie zarzuci, że ta historia ma słabą fabułę czy nieciekawe postacie.
Akurat Euron jak dla mnie zajebiście dobrany. :D Snow i Daenerys faktycznie grają jakby nie mogli. Kompletnie nie pasują do swoich postaci.
W przypadku postaci Jona i Daenerys głównie chodzi, że aktorzy z lepszym warsztatem aktorskim daliby znacznie lepszy efekt, a tak mamy dwie główne postacie z przeciętnymi aktorami. Czytając książki zupełnie inaczej wyobrażam sobie Jona.
Aktor grający Eurona może i jest od nich lepszym aktorem, ale jego postać jest źle napisana. On nie jest książkowym Euronem, a Victarionem. Nie tylko pod względem charakteru, bo wyglądem też nie przypomina w ogóle Eurona. Wina stoi po stronie scenarzystów. A co do wyglądu mogliby dać mu perukę i zakleić oko.
Znaczy generalnie film nie musi odzwierciedlać książki. Skoro czytałeś to wiesz jak książka odbiega od serialu i zapewne oba twory będą miały odmienne zakończenie.
Zakończenie będzie to samo. Martin sam mówi, że różnice będą spore w postaciach drugoplanowych i trzecioplanowych.
Nikt jeszcze nie rzucił, że zakończenie będzie inne w kluczowych punktach czyli kto zasiądzie na koniec na tronie oraz kto z głównych postaci przeżyje i zginie.
Jeżeli masz rację to naprawdę szkoda. Martin powiedział, że nie zabije Sansy i Aryi. Dwóch przygłupich i najbardziej mnie irytujących postaci w GoT.
Raczej zginą Jaimie, Cersei, Arya, Daenerys, Euron, Theon.
Trudno powiedzieć czy Jona czeka śmierć drugi raz.
Raczej przeżyją Tyrion, Sam, Ogar i Sansa. A co z Branem ?
ja nie kojarze zeby on powiedział ,ze na pewno ich nie zabije, na Arie ma presje zona bo ja lubi ,ale on jeszcze nie zdecydował czy przzyje i jedna jego znajoma chyba znana pisarka, gdzies sie natknełam w necie na konferencje chyba z konwentu ,przekonuje go zeby Jemi przezył ,ale on tez jeszcze nie wie jak to z nim będzie co do Sansy nic mi sie akurat o uszy nie obiło
Widziałem wywiad z nim, gdzie mówił, że to trochę smutne, bo żona mu powiedziała, że jeżeli tylko spróbuje zabić Sansę lub Aryę to wnosi o rozwód i ponoć jej obiecał. :p
ja ten wywiad kojarze ,ale wydaje mnie sie ,ze tam mowa tylko o Ari była,
zreszta on mowił juz przed tym wywiadem od lat ,ze obiecał zonie ,ze Aria dozyje do końca ,ale czy przezyje nie powiedział , Sansy zupełnie nie kojarze w tym kontekscie,
koleżanka Dżordża za to powiedziała ,ze pracuje nad tym by Jemi przeżył i Dżordża urabia cały czas w temacie
Mnie akurat sezon 6 podobał się bardzo.
Jak lubisz mądre seriale i nie widziałeś jeszcze to polecam Star trek TNG i DS9 naprawdę z mądra fabuła , nie dla wszystkich. Może i maja gorsze odcinki ,ale niektóre wybitne szczególnie podwójne odcinki są jak filmy długo metrażowe ,ale inne tez dobre, polecam.
5 był nudny i sie ciagnał jak flaki z olejem a 7 był głupi,
6 pomimo ,ze juz chyba bez ksiązek był dobrze napisany scenariuszowo
W 5 sezonie zaczęli psuć showrunnerzy serial np: wątek Dorne, postacie Dorana Martella, Stannisa, Littlefingera, Varysa, Tyriona. W stolicy brakowało polityki.
Ale wątek na murze nadal był świetny.
To co zaczęli psuć w 5 sezonie miało dalsze konsekwencje w kolejnych sezonach.
Co do teleportów to chyba największe nastąpiły pod koniec 6 sezonu i blisko końca 7 sezonu.
6x10 Varys pojawia się w Dorne, a za chwilę jest na statkach obok Daenerys, która wypływa z Meereen.
7x6 w ciągu niecałej doby Gendry biegnie kilkadziesiąt km w zimnie w górach do muru, kruk leci kilkaset km do Smoczej skały i smoki następnie lecą w odwrotnym kierunku do naszej brygady. Nawet scenarzyści mówili o tym, że trochę źle to pokazali, bo to miały być trzy doby. I w ostatnim finałowym sezonie mają lepiej zamiar pokazywać upływający czas poszczególnymi scenami.
Dziwne też było to, że wojsko Arrynów dotarło niezauważone pod Winterfell, a musiało przekroczyć fosę Cailin, którą bardzo ciężko zdobyć od południa. I dawno ktoś wysłałby kruka do Ramseya w razie kłopotów.
Bardzo źle też pokazali scenarzyści intrygę Aryi, Sansy, Brana przeciw Littlefingerowi. Wszystko jasne, że mając Brana mogli dowiedzieć się wszystko co zrobił w przeszłości, ale mimo to bardzo źle to pokazali. Katastrofalnie. Niczym ludzie z zerowym talentem do zrobienia czegoś dobrze samemu bez pomocy książek.
No i Jaimie, który w ciężkiej zbroi nie poszedł na dno.
Biedny ten Bronn, że wytargał go na brzeg :)