Powiem tak, że po Eriksona na pewno sięgnę, bo prywatnie zachęca mnie też do tego osoba, której zdanie szanuję, do tego często pojawia się to nazwisko w zestawieniach najlepszej fantasy - i wtedy sobie wyrobię własne zdanie. Ten minicykl, o którym wsppomniałeś, odnosi się do świata z "Malazjańskiej księgi poległych"?

Tak, to rozwinięcie przygód dwóch epizodycznych, choć krwistych (również dosłownie) postaci z głównej sagi. Można czytać całkiem oddzielnie, nie ma tam 17 ras, 30 bogów, 60 głównych postaci i 2 000 ważnych wydarzeń do zapamiętania, jak w głównym cyklu. Jest za to mnóstwo czarnego humoru. Idealna przystawka przed wyśmienitym, ale potężnym i ciężkostrawnym daniem głównym.

No to się trochę naochociłam znowu na tego Erickssona, bardzo rzadko mi sie zdarza nie doczytać książki, a tak było w jego przypadku. Nie mogłam się nadziwić entuzjastycznym opiniom z jakimi zetknęłam się w necie, bo właśnie znam go z opisów na jakimś tam forum, juz nie pomnę jakiego. Moje wrażenia z lektury były nie najlepsze , powolna niezrozumiała i dziwaczna akcja, a do czytania potrzebne maksymalne skupienie - i w efekcie się zniechęciłam. Ale zaczynałam od tego cyklu podstawowego, więc teraz skorzystam z twojej rady i zacznę od Krwawych zwłok :P dzięki :)

Zdecydowanie Ursula K. Le Guin - cykl "Ziemiomorze"
Ja jestem w trakcie, zacząłem 3 książkę z całego cyklu i bardzo mi się podoba a widzę, że nie ma na Twojej liście.

Swietny temat, a więc z dobrego fantasy które czytałem a o którym tu nikt nie napisał:

Robin Hobb - Trylogia Skrytobójcy, trylogia Złotoskóry (którą jest kontynuacją skrytobójcy) - genialna fabuła i bohaterowie na początku może troche wolno sie rozkręca ale im dalej tym lepiej
Trudi Canavan - Trylogia Czarnego Maga

Może jest u mnie jakaś ukryta cząstka homofoba, ale tej całej Trudi to zdzierżyć nie mogę, a tą trylogię uważam za najbardziej przereklamowany tytuł ostatnich lat, jeśli chodzi o fantasy of course.

Akurat trylogia mnie dość nudziła mimo ciekawego scenariusza i fabuły,ale to wina autora bo pisze strasznie nieciekawie,no nie jest to coś co jak czytasz to się oderwać nie możesz i szukasz ciągu dalszego.Złotoskóry nieczytałam mam nadzieję że lepiej napisana.

No pierwsza ksiazka z trylogi w zasadzie cala to nuda ale pozniej juz jest o wiele lepiej

kurde przecztałem połowe 1 tomu o skrytobójcy i to sie wyglada na książke dla dzieci, czytam teraz 2 tom trylogii Husyckiej Sapkowskiego i to jest rewelacja

Przeczytałam 3 tomy trylogii pierwszej i tylko dla tego że chciałam wiedzieć jak to się skończy pisarz może miał pomysł i ale strasznie nudno pisze,nie dla każdego pan Hobb ma zbyt ciężkie pióro.by mi się miał podobać.

Co do Trudi Canavan czytałam jej cykl Cykl o Ithanii-era pięciorga niezłe,ale niestety gdzieś już coś podobnego kiedyś czytałam czyli niestety nic odkrywczego ,wolę już Mercedes Lackey i jej cykl o Valdemarze i heroldach

A ja tam przyznam, że przeczytałem "Erę pieciorga" i przeczytałem "Trylogię czarnego maga" i jako tako mnie wciągnęło ;)
W sumie to kwestia gustu raczej :)

Jak lubisz takie mroczniejsze średniowieczno/historyczne fantasy, to mogą ci się spodobać książki Davida Gemmella i Guya Gavriela Kaya. Polecam też cykl trylogii Robin Hobb ("Skrytobójca", "Żywostatki" i "Złotoskóry"), chyba nikt ich jeszcze nie wymienił. Bardzo fajna, a niestety mało znana jest trylogia Rai-Kirah Carol Berg ("Przeobrażenie", "Objawienie", "Odrodzenie"). A w ogóle to polecam wyszukać w googlach "kanon fantasy według Sapkowskiego", sporo klasyki fantasy.

Kanony stworzył dwa, pierwszy wczesny i drugi pełny po 10 latach.
Oba wrzuciłem na poprzedniej stronie.

O faktycznie, nie zauważyłam :)

Jedno opowiadanie zapadło mi ostatnio w pamięć, cykl o goblinie Jima Hinesa ("Zdanie Goblina, Droga Goblina i Wojna Goblina").
Naprawdę oryginalna i zabawna opowieść , o Jigu (najmniej ambitnym goblinie w całych tunelach), Ciapku (ognistm pająku który rozgrzewa się gdy wyczuwa niebezpieczeństwo i przypala goblina), zapomnianym Bogu (którego czczą tylko Gobliny czego ten się wstydzi) i innych.
Świetne jeżeli szukasz czegoś oryginalnego.
http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/jim_c_hines/zadanie_goblina/recenzja2

Lekka ale fajna i wciągająca seria - Roderick Gordon , Brian Williams "Tunele"

Nie miałem czasu super dokładnie przeglądać wątku, więc możliwe, że po kimś powtórzę, ale trudno.
Do tego, co już było wymienione dodałbym:
Neil Gaiman (cała twórczość)- niby np. "Gwiezdny Pył" jest trochę taki bajkowy, ale już "Amerykańskim Bogom" zarzucić tego nie można (choć akurat "Bogowie" najmniej mi się u Gaimana podobali, jeśli mam być szczery).
John Gardner- "Grendel" Sapkowski to bodajże umieścił w swoim kanonie. I miał rację. Warto przeczytać, ale moim zdaniem wcześniej lepiej przeczytać oryginalny poemat o Beowulfie.
"Mistrz i Małgorzata"- wiem, że nie fantasy, ale jak ktoś lubi fantasy to i tą książkę polubi. A zdecydowanie jest to klasyka.
Ktoś tu jeszcze wspominał o Lovecrafcie. Podpisuję się pod tym. KONIECZNIE trzeba przeczytać przynajmniej kilka jego opowiadań.

Polecam R.A. Salvatore saga o Mrocznym Elfie - Drizzt Do'Urden

A ja ze swojej strony dorzucę:
Rafał Dębski- kiedy bóg zasypia- powstanie pogańskie za Mieszka II, w którym do walki przeciwko napływającemu chrześcijaństwu powstają też pogańscy bogowie.
Jacek Dukaj- Xavras Wyżryn- genialna historia alternatywna w świecie w którym bitwa warszawska została przegrana a w okupowanej Polsce trwa powstanie i szykowany jest zamach atomowy na Moskwę.
Orson Scott Card- badacze czasu, o próbie zmiany historii podbicia ameryk. dużo ciekawostek o kulturze przedkolumbijskiej.

Witold Jabłoński cykl Gwiazda Wenus, Gwiazda Lucyfer- średniowiecze widziane oczami uczonego śląskiego Witelona. Występuje odrobina magi, plejada autentycznych średniowiecznych postaci i średniowiecznej polityki i skrytobójstwa. Gorszące sceny też są.
Chyba najlepszy polski cykl fantasy historycznej.

Twardoch- Obłęd rotmistrza von Engern, a zwłaszcza luźna kontynuacja pt Sternberg. "Rewolucja francuska" wybucha w Austrii, a wydarzenia są ukazywane w farmie zbieranych materiałów do książki historycznej opisującej te wydarzenia pisanej ok 20 lat później. ciekawy pomysł i dobre wykonanie.

Jak bys nie uprzedzil to od razu bym napisal Eriksson. Moze Kres. Moze Grzedowicz. Obydwaj fajnie piorkiem wladaja

Kresa czytales. Nie zauwazylem

Kossakowska - saga anielska.