Jestem na drugim odcinku pierwszego sezonu. Nic nie rozumiem z tego serialu. Czy sądzicie, że z czasem pojmę o czym jest ten serial i nie będę myliła bohaterów? Czy wam na początku też "było ciężko", bo nic nie rozumieliście?
To jasne, że możesz się jeszcze gubić.
Ale czego konkretnie nie rozumiesz. Ned jest namiestnikiem północy, ścina dezertera, ponieważ karą za dezercję jest śmierć. Królem jest Robert. Jego żoną jest Cersei Lannister. Jej bracia to Jaime (ten co wygląda jak książę z Shreka) i Tyrion (ten niezbyt wysoki). Robert odwiedził Neda, żeby mianować go swoim namiestnikiem, bo poprzedni umarł (do Catelyn dostaje list od siostry, że został otruty przez Lannisterów). Po niefortunnym "wypadku" Brana Ned z królem i córkami (Sansą i Aryą) wyruszają do stolicy- Królewskiej Przystani. Na wschodzie jest Daenerys (ta ładna) ze swoim bratem Viserysem (ten przystojny). Pochodzą z dynastii Targaryenów, która została obalona przed Roberta (słynna rebelia, lordowie zbuntowali się przeciw szalonemu królowi Aerisowi). Żeby Viserys mógł zdobyć armię i odbić tron, Daenerys zawiera małżeństwo polityczne z khalem Drogo (wodzem dothraków). Jon rusza na Mur, ponieważ chce zostać bratem z Nocnej Straży. Nocna Straż broni ludzi przed istotami zza muru i jest zupełnie neutralna politycznie.
Aha jeszcze, były namiestnik- Jon Arryn był mężem siosty Cat- Lysy.
Robert i Ned byli przyjaciółmi. Starkowie wraz z Baratheonami zorganizowali rebelię, ale Szalonego Króla zabił Jaime, który był jednym z białych płaszczy, dlatego nazywany jest królobójcą.
Ale jesteś wredny. Żeby taki spojler walnąć, gdy ona jest na pierwszym sezonie.
Spokojnie, dasz radę. Najważniejsze rody Westeros:
Targaryen, Baratheon, Lannister, Stark, Tyrell, Greyjoj, Martell, Arryn, Tully, Bolton, Frey.
Kilka z nich mocniej zarysuje się dopiero w 2 sezonie. A Martellowie dopiero w 4 sezonie.
Polecam sagę "Pieśń lodu i ognia" na podstawie której został kręcony serial.
Jest tam dokładniej wszystko opisywane. W serialu jest bardzo wiele pominięte oraz jest dużo zmian na gorsze.
Tylko nie rezygnuj, bo serial jest naprawdę warty obejrzenia :).
Na początku też trochę się gubiłam, nie wiedziałam o co tam chodzi. Duża liczba bohaterów, akacja w wielu miejscach... ciężko było. Ale z czasem ogarnęłam :D.
heh, jak ja sobie pomyślę o początkach to aż mi się śmiać chce. ;)
Pobrałam sobie chyba ze dwa drzewka genealogiczne z najważniejszymi postaciami, do tego mapkę i podczas pierwszych odcinków razem z nimi ogarniałam o kim oni mówią.
Przed końcem sezonu zapewne będziesz wszystko ogarniać.
Nie martw się, normalna rzecz z tym serialem. Na samą myśl aż mam świeczki w oczach, że też nie za bardzo kumałem o co kaman. Plusem natomiast serialu jest to, że świetnie wprowadza postacie, nakreśla je, więc już po 3 odcinku wiedziałem co i jak (przynajmniej z postaciami, które do tej pory były wprowadzone i prowadzone). A później to już tylko wciąga..
Nie. Nie było. Postaci są wprowadzane stopniowo i wcale nie jest ich tak dużo. Ot, kilka rodów i kilka osób z dworu królewskiego plus uszczuplona Nocna Straż, w dodatku są oni podzieleni na różniące się od siebie wyraźnie lokacje, co w ogóle ułatwia sprawę. I sami też są na tyle wyraziści, by różnić się między sobą.