Valar morghulis!
Temat, w sumie, mówi sam za siebie: cytaty, które CHCEMY my sami zobaczyć w sezonie 5 (w tym temacie chodzi tylko o to, jakie my sami chcielibyśmy w s5 usłyszeć - albo się pojawią albo nie).
Z oczywistych względów temat dla ludzi, którzy przeczytali - najlepiej - wydane do tej pory tomy sagi Martina.
Parę fajnych cytatów pada już w trailerach.
Skopiowałem parę cytatów z mojej księgi cytatów jeśli ktoś chciałby skorzystać (skopiowałem te, które mi się najbardziej podobały - większość chyba ta 'śmieszna' xp):
Uwaga, lista pewnie wyda się długa (chciałem więcej, ale i tak się ograniczałem z kopiowaniem; niektóre mogły paść już wcześniej, z góry za to przepraszam) ale polecam bo warto rzucić okiem (nie owijam w bawełnę xP):
===============================================
W nowym sezonie chciałbym usłyszeć jedne z tych kwestii:
Tyrion:
"Czy to dornijskie wino? Przypomina mi jednego węża, którego kiedyś znałem. Był bardzo dowcipny, ale spadła na niego góra."
"Nawet umierając, zdołał na mnie nasrać."
Jeśli będzie Illyrio:
Illyrio: O, pijany karzełek.
Tyron: O, zdechła krowa morska.
"Kiedy umrę, proszę, pochowajcie mnie z kuszą, żebym mógł podziękować Ojcu na Górze tak samo, jak podziękowałem ojcu na dole."
"Mężczyzna z czasem nudzi się palcami. Potrzebuje innych kochanek."
"To miasto cuchnie jak stara k*rwa. Jak nierządnica o obwisłych cyckach, która zalewa swe części intymne perfumami, by stłumić bijący spomiędzy nóg smród. No wiesz, nie chodzi o to, że się skarżę. Z k*rwami jest tak, że młode pachną znacznie ładniej, ale stare znają więcej sztuczek."
Jorah Mormont: Mój miecz dostaniesz tylko w tym przypadku, gdy wbiję ci go w trzewia.
Tyrion: To najlepsze lekarstwo na zatwardzenie. Zapytaj mojego ojca.
"Miłość to szaleństwo, a żądza to trucizna."
"Pogarda to uniwersalny język."
"Powinienem być z nimi... ale nie, ja musiałem mieć k*rwę. Ojcobójstwo mi nie wystarczyło, potrzebowałem p*zdy i wina, by zakończyć swój upadek, a teraz znalazłem się na niewłaściwym końcu świata i noszę niewolniczy kołnierz ze złotymi dzwoneczkami oznajmiającymi, że się zbliżam. Jeśli zatańczę w odpowiednim rytmie, może uda mi się zagrać na nich „Deszcze Castamere”."
Gdyby był Aegon to też wiele dialogów byłoby świetnych do interpretacji :D
Gdyby był Moqorro:
"Smoki. Smoki stare i młode, prawdziwe i fałszywe, jasne i ciemne. A także ciebie. Małego człowieczka, który rzuca wielki cień. Stoisz z gniewnym grymasem na twarzy pośrodku tego wszystkiego."
Sansa:
"Mówić na nie "zamek" to jak nazwać kałużę na podłodze wychodka jeziorem."
Kevan:
"Tak właśnie się dzieje, gdy człowiek osiąga wiek Pycelle’a. Wszystko, co widzi albo słyszy, przypomina mu coś, co widział bądź słyszał, kiedy był młodszy."
"A Cersei... złote dziecko wyrosło na próżną, głupią i chciwą kobietę."
Cersei:
"Ser Loras jest tak tyrellowski, że szczy różaną wodą."
septa Scolera: Z pewnością czujesz się teraz znacznie lżejsza, oczyszczona z grzechów i niewinna jak panna rankiem w dniu swego ślubu.
Cersei <myśl>: Rankiem w dniu swego ślubu pie*doliłam się z Jaimem.
Cersei: Jakkolwiek go zwą, jest narzędziem mojego brata. Tyrion miał przyjaciół wśród Dornijczyków. Krasnal zaplanował to od samego początku. To Tyrion zaręczył Myrcellę z księciem Trystane’em. Teraz rozumiem dlaczego.
Kevan: Widzisz Tyriona w każdym cieniu.
Cersei: Jest stworzeniem kryjącym się w cieniach. To on zabił Joffrey’a. On zabił ojca. Myślisz, że na tym poprzestanie? Bałam się, że Krasnal nadal ukrywa się w Królewskiej Przystani, planując zaszkodzić Tommenowi, ale najwyraźniej popłynął do Dorne, by najpierw zabić Myrcellę.
Lancel <aktor pojawi się w s5>:
"W Siedmioramiennej gwieździe napisano, że nasze życie jest jak płomień świecy. Może je zdmuchnąć każdy powiew. Na tym świecie śmierć nigdy nie jest daleko, a grzeszników, którzy nie okażą skruchy za swoje grzechy, czeka siedem piekieł."
Jaime:
"Każda wrona w Siedmiu Królestwach powinna ci złożyć hołd, ojcze. Dobrze je karmiłeś, od Castamere aż po Czarny Nurt." <Jaime przy zwłokach Tywina>
"Straciłem rękę, ojca, syna, siostrę i kochankę, a niedługo stracę też brata. A oni wciąż mi powtarzają, że ród Lannisterów wygrał wojnę."
"Widzisz, słodka siostro? Wszędzie szukałaś Tyriona, a on cały ten czas ukrywał się w macicy Lollys."
"Myślałem że ona jest Dziewicą, a ja Wojownikiem, o ona od początku była Nieznajomym." <o Cersei>
"Cóż znaczy dla Królobójcy jedna więcej złamana przysięga? Jeszcze trochę g*wna we wiadrze."
Tego nie będzie, najwidoczniej (:((( ):
"Widziałeś, ilu nas jest, Edmure. Widziałeś drabiny, wieże, trebusze i tarany. Jeśli wydam rozkaz, mój kuzynek sforsuje waszą fosę i rozwali bramę. Zginą setki ludzi, przede wszystkim waszych. Pierwszą falę atakujących będą stanowili wasi dawni chorążowie, byście mogli na początek zabić ojców i braci ludzi, którzy zginęli za was w Bliźniakach. Drugą falą będą Freyowie. Ich mam pod dostatkiem. Moi ludzie z zachodu ruszą do ataku dopiero wówczas, gdy waszym łucznikom zabranie strzał, a wasi rycerze będą tak zmęczeni, że ledwie zdołają unieść miecze. A kiedy zamek padnie, zabijemy wszystkich, których w nim znajdziemy. Wyrż*iemy wasze stada, wyrąbiemy boży gaj, spalimy wieże i donżony. Rozkażę zburzyć mury i zmienić kurs Kamiennego Nurtu, by zalał ruiny. Kiedy skończę, nikt nie będzie nawet mógł poznać, że kiedyś stał tu zamek. Być może twoja żona urodzi bachora wcześniej. Na pewno będziesz chciał zobaczyć dziecko. Wyślę je do ciebie. Wystrzelone z trebusza."
"Mam już tylu giermków, że nie wiem, co z nimi począć. Gdy tylko idę się odlać, biją się o prawo potrzymania mojego k*tasa."
Daven Lannister (kwestia też pewnie nie padnie):
"Wiesz, co jest najlepsze w bohaterach, Jaime? Wszyscy giną młodo i dzięki temu dla nas zostaje więcej kobiet."
Varys:
"To sprawia mi ból, panie. Nie zasługujesz na to, by umrzeć samotnie w taką zimną, ciemną noc. Jest wielu takich jak ty.... dobrych ludzi, którzy służą złej sprawie... ale ty byłeś groźny, mogłeś zniweczyć świetną robotę, jaką wykonała królowa, pogodzić Wysogród z Casterly Rock, związać Wiarę ze swym małym królem i zjednoczyć Siedem Królestw pod władzą Tommena."
"Pomyślałem sobie, że kusza będzie odpowiednia. Dzieliłeś z lordem Tywinem tak wiele, czemu również nie to? Twoja bratanica pomyśli, że zamordowali cię Tyrellowie, być może w zmowie z Krasnalem. Tyrellowie będą podejrzewać ją. Ktoś gdzieś znajdzie jakiś sposób, by oskarżyć Dornijczyków. Niepewność, podziały i nieufność strawią grunt pod stopami waszego młodocianego króla, podczas gdy sztandar Aegona powiewa już nad Końcem Burzy, a lordowie królestwa zbierają się wokół niego."
"Aegona przygotowywano do sprawowania władzy, odkąd nauczył się chodzić. Uczono go władania bronią, jak przystoi przyszłemu rycerzowi, ale jego edukacja nie zakończyła się na tym. Czyta i pisze, zna kilka języków, uczył się historii, prawa i poezji. Septa wprowadziła go w tajemnice Wiary od chwili, gdy dorósł wystarczająco, by je zrozumieć. Mieszkał wśród rybaków, pracował rękami, pływał w rzekach, naprawiał sieci i nauczył się też prać własne ubranie, gdy to konieczne. Potrafi łowić ryby, gotować i opatrywać rany, wie, co to znaczy być głodnym, ściganym i czuć strach. Tommena nauczono, że władza to jego prawo. Aegon wie, że to obowiązek, że dla króla najważniejszy musi być jego lud, że władca żyje i panuje dla swych poddanych."
"Wybacz. Wiem, że cierpisz, ale stoję tu jak jakaś głupia stara baba. Pora z tym skończyć."
"A Littlefinger... bogowie tylko wiedzą, co knuje Littlefinger."
LF:
Kella: A skąd mi to wiedzieć, panie? Nie jestem z tych, co to lubią mówić „nie”.
Littlefinger: Jestem pewien, że wszyscy chłopcy w okolicy są ci za to wdzięczni.
Stannis <ten cytat MUSI paść!!! :D):
"Wszyscy wiemy, co zrobiłby mój brat. Robert w pojedynkę pogalopowałby do bram Winterfell, rozbił je swym młotem, wpadł do środka po gruzach, lewą ręką zabiłby Roose’a Boltona, a prawą Bękarta. Nie jestem Robertem, ale i tak pomaszerujemy na Winterfell i wyzwolimy je... albo zginiemy."
Davos:
"Śmierć-usłyszał własny głos- Zaiste, zobaczymy ją. Wasza lordowska mość stracił syna na Krwawych Godach. Ja straciłem czterech synów na Czarnym Nurcie. A dlaczego? Dlatego, że Lannisterowie zagrabili tron. Pojedź do Królewskiej Przystani i sam przyjrzyj się Tommenowi, jeśli wątpisz w moje słowa. Nawet ślepiec by to zauważył. Co oferuje ci Stannis? Zemstę. Zemstę za moich i twoich synów, za mężów, ojców i braci was wszystkich. Zemstę za waszego zamordowanego lorda, waszego zamordowanego króla, za zaszlachtowane książęta. Zemstę!"
Melisandre:
"Nie tych, którzy przeklinają cię prosto w oczy, powinieneś się bać, lecz tych, którzy uśmiechają się, gdy na nich patrzysz, a ostrzą noże, kiedy się odwrócisz. Lepiej trzymaj swojego wilka blisko."
"Ale miecz bez rękojeści nadal pozostaje mieczem, czymś, co dobrze mieć, gdy ze wszystkich stron otaczają nas wrogowie."
"Nie wierzysz mi. Ale uwierzysz. Ceną tej wiary będzie życie trzech ludzi. Niektórzy powiedzieliby, że to niewysoka cena za mądrość... ale nie musiałeś jej płacić."
Theon/Fetor:
"Lord Bolton mawiał, że nagi człowiek ukrywa niewiele tajemnic, ale człowiek obdarty ze skóry nie ukrywa już żadnej."
I rzecz jasna jego rymowanki, ale to oczywista oczywistość xd
Ramsay:
"Podrap Karstarka, a znajdziesz Starka."
Roose Bolton:
"Władza najlepiej smakuje, jeśli posłodzić ją odrobiną uprzejmości."
Kucharka Barrowton <pewnie zostanie zmienione na kogoś innego, o ile się pojawi - ale mi się cytat podoba i chętnie widziałbym go w ustach jakiego 'statysty' w wątku Winterfell/Boltonów>:
"Ludzie mówią, że weźmie sobie do łoża młodszą córkę lorda Eddarda, ale kiedy spadnie śnieg, to my będziemy wyr*chani."
Justin Massey:
ser Humfrey Clifton: Wymaszerujemy albo zginiemy, mówię wam.
Justin: Powiedziałbym raczej: „Wymaszerujemy i zginiemy”.
Daenerys <zwłaszcza ten z legionem chciałbym usłyszeć>:
"A ja jestem katastrofą, która z powrotem zamieni handlarzy niewolników w ludzi."
"Imię moich nieprzyjaciół jest legion."
"Gdy już wyjdę za mąż, pożądanie mnie będzie zdradą stanu."
Hizdahr: Mają głosy bogów, nieprawdaż?
Dany: Tak. Ale zastanawiam się, czy nie woleliby mieć narządów mężczyzn.
"Zdrady wewnątrz zdrad."
"Kolejne małe zwycięstwo. Może i nie potrafię uczynić swych poddanych dobrymi, ale przynajmniej spróbuję sprawić, by stali się mniej źli."
Jorah Mormont:
"Rhaegar walczył dzielnie, Rhaegar walczył szlachetnie, Rhaegar walczył honorowo. I Rhaegar zginął."
Tyrion: Czuję się, jakbym prawie odgryzł sobie język.
Jorach: Następnym razem ugryź mocniej.
A gdyby była świnia to dalej:
Tyrion: Zleciałem z cholernej świni i ugryzłem się w język. Co mogłoby być gorsze?
Jorach: Gdybyś oberwał drzazgą w oko i zginął.
Barristan:
"Książę Rhaegar kochał swą lady Lyannę i tysiące zginęły z tego powodu. Daemon Blackfyre kochał pierwszą Daenerys i wszczął bunt, gdy mu jej odmówiono. Bittersteel i Bloodraven obaj kochali Shierę Gwiazdę Morza i Siedem Królestw spłynęło krwią. Książę Ważek kochał Jenny ze Starych Kamieni tak bardzo, że wyrzekł się dla niej korony i Westeros zapłaciło daninę w trupach."
To chyba już nie załapie się na s5 a początek s6 ale gdyby tak..:
"Oto, do czego mnie stworzono. Taniec, słodka pieśń stali, miecz w dłoni i nieprzyjaciel naprzeciwko."
Daario Naharis:
"Ser Dziadek" – do Barristana
Golony Łeb: To stare, zleżałe nowiny.
Daario: Twoja matka to samo mówiła o pocałunkach twojego ojca.
Skahaz mo Kandaq <jeśli się pojawi w wątku Harpii>:
"Ale gdy już zdobędziemy dowód, własnoręcznie uduszę sku*wysyna. Chcę wyrwać mu wnętrzności i pokazać mu je, zanim skona."
"Daario mógłby na nas na*zczać, gdybyśmy się palili, ale poza tym nie liczyłbym na jego pomoc."
acrymaester Marwyn <jeśli Sam uda się do Cytadeli, co wcale takie oczywiste się nie wydaje..>:
"Gorghan ze Starego Ghis napisał kiedyś, że proroctwo jest jak zdradliwa kobieta. Bierze ci członka w usta, a ty jęczysz z przyjemności i myślisz, jakie to słodkie, jakie miłe, jakie dobre... ale potem ona zaciska zęby i twoje jęki przechodzą w krzyk bólu. Taka jest natura proroctwa według Gorghana. Gdy tylko może, odgryzie ci fi*ta."
Lady Olenna:
"Tak, wszyscy Lannisterowie to lwy, a kiedy Tyrell puszcza wiatry, to pachnie różami."
Doran Martell <wszystkie! nawet jeśli zostaną zmodyfikowane pod księcia itp.>:
"Milczenie jest przyjacielem księcia. Słowa są jak strzały, Arianne. Gdy już je wypuścisz, nie możesz ich przywołać z powrotem." <zamiast Arianne: Trystane>
TEN MUSI PAŚĆ!:
"Wasz ojciec znał mnie lepiej. Oberyn zawsze był żmiją. Śmiertelnie groźną i nieprzewidywalną. Ja byłem trawą. Miłą, uległą trawą o słodkim zapachu, kołyszącą się przy każdym podmuchu wiatru. Któż bałby się stąpać po trawie? Ale to w trawie żmija kryje się przed swymi wrogami, czekając na chwilę, gdy będzie mogła uderzyć. Ja i wasz ojciec współpracowaliśmy ze sobą bliżej, niż wam się zdaje... ale teraz on nie żyje. Pytanie brzmi, czy mogę ufać, że jego córki zajmą po nim miejsce u mego boku?"
"W grze o tron sytuacja potrafi się zmieniać szybko." <takie przyrównanie do 'w grze o tron umiera się albo ginie' xd>
To może się pojawić, ale zamiast Arianne mówi do Trystane..:
Doran: To nieodrodne córki swego ojca.
Arianne: Trzech Oberynów z cyckami.
Tyene:
"Będzie zwlekał, wykręcał się i opóźniał sprawę. Nikt nie radzi sobie z tym lepiej niż nasz dzielny stryjek."
Edd Cierpiętnik:
"Powietrze już jest tak zimne, że oddychanie boli. Spróbowałbym przestać, ale to bolałoby jeszcze bardziej."
Tormund:
"Nie. Nie chcę, by mówiono, że Tormund Piorunowa Pięść kazał wolnym ludziom oddać skarby, a sam zachował swoje. Ale pierścień na członku zatrzymam. Jest znacznie większy od tych drobiazgów. Ty mógłbyś go nosić jako naszyjnik."
"Członek Alfyna był maleńki, jeszcze mniejszy od twojego, ale Alfyn nie miał oporów przed wsadzaniem go, gdzie się da. Dorobił się syna w każdej wiosce."
Tormund: Założyłem się z lordem wroną o to, który z was ma dłuższego członka. Ściągajcie portki i pozwólcie nam się przyjrzeć.
Jedna z dziewczynek: Zostaw nas w spokoju, Tormundzie Śmierdzący Olbrzymem. Pozwól nam odejść.
Jon: Dobry z ciebie człowiek, Tormundzie Dzieciaku Olbrzyma.
Tormund: Lepszy niż większość, zapewne. Ale nie tak dobry, jak niektórzy.
"Mam nadzieję, że jej nie powiedziałeś, jak wielkiego mam członka, Jonie Snow. To każdą by przestraszyło. Zawsze chciałem mieć kobietę z wąsami."
Septon Meribald <o ile się pojawi w wiadomym wątku>:
"To bycie nisko urodzonym jest niebezpieczne, gdy wielcy lordowie grają w swoje gry o tron."
Bonus:
Hodor: Hodor, ale Hodora nie będzie :(
ser Cortnay Penrose:
Melisandre: Niech Pan Światła osłania cię w twej ciemności, ser Cortnayu.
Penrose: Niech Inni wyd*pczą twojego Pana Światła. I wytrą mu tyłek tą twoją czerwoną szmatą.
Gerris Drinkwater <którego nie będzie ale ktoś inny może to powiedzieć np. pasuje do Bronna?>:
"Mężczyźni mogą lubić dziewice, ale kobiety wolą mężczyzn, którzy wiedzą, jak się zachować w łożu. To jest jak szermierka. Trzeba ćwiczyć, żeby osiągnąć biegłość."
Obdarty Książę <wiadomo..>:
"Jeszcze inny powiedział mi, że żarcie było tak paskudne, iż musiał uciec, zanim się pochoruje. Uciąłem mu stopę, upiekłem ją i kazałem mu zjeść. A potem mianowałem go obozowym kucharzem. Posiłki zrobiły się zdecydowanie lepsze, a kiedy kontrakt mu się skończył, przedłużył go."
Wybierajcie lub piszcie własne, świetnych cytatów jest od groma, jak wiemy :)))
zdecydowanie Tyriona,i to te wszystkie :p ten z kuszą najbardziej mi się podobał :P
I Tormunda,też miał dobre teksty :D
Po tym jak zobaczyłem w trailerze nr2 Tormunda w akcji (najprawdopodobniej walczy z tym 'nowym' Dzikim w Hardhome) szanse na to, że z Tormunda ust padną jakieś ciekawe teksty wzrastają :D
Teksty Tyriona są kozackie xD. Jeszcze był taki coś takiego jak dobrze pamiętam
"Mój ojciec nie żyje gdybym lepiej strzelał trafiłbym go w chu*ja którym mnie zrobił
Jeden z moich ulubionych cytatów z PLIO ogólnie.
"Krwawych Godów winien był Młody Wilk. Zamienił się w bestię na naszych oczach i rozszarpał gardło mojemu kuzynowi Dzwoneczkowi (...) Ja i moi bracia ledwie zdołaliśmy ich powstrzymać, by nie zabili nas wszystkich." XDD
Bo tak było!Nie mamy żadnych obiektywnych naratorów którzy oglądali wydarzenie z boku,wszyscy co opowiadają te kalumnie o zdradzie Freyów to północne psy uzurpatora
Koniecznie musi się pojawić to o żmii w trawie, to było wspaniałe, nie wiem czy Martin skądś to zapożyczył czy wymyślił sam, ale naprawdę szacun, uwielbiam tę metaforę. Nie zauważyłam jeszcze jednej jego epickiej wypowiedzi, którą też bardzo chętnie bym usłyszała w serialu.
"What is our heart’s desire?"
"Vengeance." His voice was soft, as if he were afraid that someone might be listening. "Justice." Prince Doran pressed the onyx dragon into her palm with his swollen, gouty fingers, and whispered, "Fire and blood."
Oj były ciary jak to czytałamXD
Popieram Was, ten cytat powinien się znaleźć w serialu (oczyma wyobraźni widzę to na koniec s5, kiedy Doran wyjawia swoje plany - wiemy, że w serialu nie ma Aegona a Arianne = Trystane więc ten cytat nadal aktualny, tylko w innej konfiguracji :D). Jak dla mnie jeden z cytatów, które mają duże szanse na pojawienie się w serialu :)
Co do śmiesznych cytatów z PLIO to rozbawił mnie tekst Lorasa (nie pamiętam tylko jak to leciało dosłownie, a nie mam knigi pod ręką)
Jaime pokazuje Lorasowi Białą Księgę, a Loras mówi, że Renly też miał taką fajną książkę z obrazkami. :))
Haha, pamiętam, że wizyty Lorasa irytowały Jaime'ego i jeśli D&D przenoszą 'myśli' bohaterów na słowa to ten był świetny:
"...albo wepchnę ci swój miecz w takie miejsce, jakiego nawet Renly nie znalazł." xD
Mój widok cie obraża słodziutka ? Jestem stworzeniem które obraża wszystkich. Mój ojciec chętnie by ci to powiedział gdyby nie fakt że gnije w grobie. - Tyrion Lannister
Mądry niewolnik, potrzebuje mądrego pana, a wy wszyscy tutaj wygladacie na głupców. - Tyrion.
Dzięki Myrcelli mógłbym narobić w Drone niezłego zamieszania. Wywołać wojnę między moją siostrzenicą a siostrzeńcem. Czy to nie byłoby zabawne? - Tyrion xD
Obowiązkowo: "Próbowałem zdobyć tron, żeby uratować królestwo, a powinienem uratować królestwo, by zdobyć tron".
Parę cytatów w serialu już było:
"Nagi człowiek ukrywa niewiele tajemnic, ale człowiek obdarty ze skóry nie ukrywa już żadnej." - Bolton w odcinku s02e04
"Rhaegar walczył dzielnie, Rhaegar walczył szlachetnie, Rhaegar walczył honorowo. I Rhaegar zginął." - ser Jorah w s03e03
"Tak, wszyscy Lannisterowie to lwy, a kiedy Tyrell puszcza wiatry, to pachnie różami." - Olenna w s03e02
Miałem wrażenie, że niektóre już padły, a jest tego więcej niż jeden, haha :D Ten cytat Stannisa bodajże? Ile bym dał, aby padł w serialu, może Stannis zyskałby wiele w oczach widzów, którzy mają go za marionetkę czerwonej kapłanki..
Zapomniałbym: szkoda, że w serialu nie padnie rytualne pytanie Tyriona "dokąd odsyła się k*rwy?" ze względu na zmiany w serialu.
Mi zabrakło komentarza Tyriona, że spośród trzech ostatnich wesel, jego nie było wcale najgorsze (czy jakoś tak).
Czekam głównie na wszystkie interakcje ze Stannisem na Murze. Po prostu boki zrywać.
Na przykład to:
– Kto byłby lepszym dowódcą czarnych płaszczy niż człowiek, który dowodził złotymi, panie? – odezwał się jednak stojący obok niego Bowen Marsh.
– Każdy z was, jak sądzę. Nawet kucharz. – Król przeszył Slynta przeciągłym, zimnym spojrzeniem.
Albo stwierdzenie Jona, że Stannis go polubił, bo tylko dwa razy groził mu śmiercią :)
No i nie może zabraknąć absolutnie mistrzowskiego cytatu z Jona zakończonego potakującym skinieniem głowy Stannisa.
- Edd, przynieś mi pieniek.
I właśnie zdałem sobie sprawę, że Stannis na Murze TO JEST TO! :D Niech chociaż trochę z tego zostanie przeniesione do serialu a będzie super :)))
Fajnie jakby Brienne spotkała kogoś z dawnych ludzi Renlyego i zapytała czy mają ją zamiar ukarać za zabicie go.
"Za Renly’ego? A kim on był? Od tego czasu przeszliśmy na służbę innego króla, niektórzy z nas dwukrotnie. Nikogo to nie obchodzi, nikt o tym nie pamięta."
Podoba mi się takie podejście do tej całej "wojny królów". A nie jak ludzie z Północy "pomścimy Starków, północ pamięta" blebleble zamiast uczciwie służyć nowemu namiestnikowi, który sprytem odzyskał dla nich Moat Cailin.
Tyle że ludzie z Reach (pomijając siły Tarly'ego) praktycznie rzecz biorąc, nie brali udziału w wojnie, jeśli nie liczyć bitwy nad Czarnym Nurtem. Ludzie z północy to co innego.
To prawda, ale ludzie północy powinni pomyśleć, że Robb wywołał wojnę, żeby pomścić swojego ojca, a oni na jego wojnie stracili swoich ojców i synów. Nie wiem czemu Martin zrobił z nich takich bezrefleksyjnych i lojalnych wobec Starków nawet po tym jak bunt Robba przyniósł im jedynie śmierć.
A wśród fanów GOT nadal są tacy co uważają Renlyego za uwielbianego króla, a nikt w Westeros go nie opłakuje.
Co do ludzi Północy i lojalności wobec Starków, to można to zrozumieć.
Po pierwsze - jakby nie patrzeć Starkowie rządzą na Północy od tysiącleci. Wyobraź sobie na przykład, że jakimś państwem władają nieprzerwanie potomkowie Aleksandra Wielkiego. Raczej by się ludzie z tą dynastią dosyć mocno zżyli i - jak sądzę - całą swoją tożsamość opierali na tej lojalności.
Po drugie - Ned może nie był zbyt rozgarnięty jeśli chodzi o zakulisowe gierki, ale jednego się od Jona Arryna nauczył. Robienia świetnego PR-u. Najlepiej to widać w rozdziałach Brana, kiedy ten przypomina sobie, jak ojciec z każdym ze swoich bezpośrednich wasali raz do roku spożywał posiłek, wysłuchiwał ich próśb, itd... To jest jednak postawa dosyć nietypowa, więc nic dziwnego, że ludzie na Północy tak bardzo kochali Neda. Dlatego też w dłuższej perspektywie lord Eddard zbudował struktury władzy trwalsze od tych, które pozostawił Tywin Lannister.
Po trzecie - to nie tyle Robb wywołał wojnę, co wojna wywołała się sama. Pamiętaj, że Lannisterowie zatłukli nie tylko Neda, ale też sporą ilość szlachetnie urodzonej "młodzieży" z różnych lordowskich rodzin. W końcu straż przyboczna Neda to nie byli wieśniacy oderwani od pługa. Także despekt był podwójny.
Po czwarte - Po Krwawych Godach nie było już żadnych szans na wybicie im z głowy zemsty. Zginęło tam zbyt wielu ojców, braci i synów, by rody Północy o tym zapomniały. Zresztą nawet gdyby nie był zamieszany w Krwawe Gody, Roose Bolton nie miałby szans na zaskarbienie sobie lojalności nowych wasali. Sorry, ale z Boltonem to jest tak jak z Saddamem Husajnem. Najlepsze co można o nim powiedzieć to to, że nie jest aż tak wielkim psychopatą jak jego syn. Znakomita większość ludzi Północy nienawidzi Boltonów, i ma ku temu słuszne przesłanki. Nawet ci, jak lady Dustin, którzy byli niechętni Starkom, do Boltonów też nie mają cienia sympatii. Dlatego "uczciwa służba dla nowego namiestnika" w ogóle nie wchodzi w grę. Ludzie Północy będą spiskować - może poprą Stannisa, może będą próbowali wciągnąć w swe knowania Jona (oficjalnie legitymizowanego przez Robba tuż przed śmiercią), a może wyciągną z rękawa Rickona. Ale Boltonowie są już trupami. To jedno jest pewne.
Co do Renly'ego to pełna zgoda. O Stannisie krążą w książkach różne opinie, ale co do Renly'ego wszyscy się zgadzają. Goguś się nie nadawał do rządzenia.
Ogólnie zgadzam się ze wszystkim, w czasach pokoju inne rody nie miały powodu do narzekania na Starków, chodzi mi głównie o tą nieszczęsną wojnę Robba, na której zawiódł jako ich król na całej linii. Boltona nie mają za co lubić ale jednak gdyby nie on Przesmyk nadal byłaby w rękach żelaznych, Robb żeby wrócić do własnego zamku chciał wywołać kolejną wojnę. Bolton zdobył Moat Cailin bez żadnych strat. Co zrobiłby Rickon? To dziecko, Bolton jest jak Tywin, bezwzględny i inteligentny i umiałby utrzymać Północ. Jedynie Ramsaya powinien się pozbyć.
Genna Lannister: "Jaime, słodziutki. Znam cię od czasu, gdy byłeś dzieciątkiem u piersi Joanny. Uśmiechasz się jak Gerion i walczysz jak Tyg, jest też w tobie trochę z Kevana, bo w przeciwnym razie nie nosiłbyś tego białego płaszcza... ale to Tyrion jest synem Tywina, nie ty." Ten definitywnie nie padnie w serialu.
Fakt, a przecież tak wiele mówiący o postaciach :) (no chyba, że ciotka Lannister zawitałaby do Dorne.. :D)
Wyman Manderly: Przyznaję, że nie wiem nic o tym biednym chłopcu (Mały Walder) (...) Ile miał lat?
Hosteen Frey: Dziewięć w ostatni dzień imienia.
Manderly: Taki młody Ale być może było to błogosławieństwo. Gdyby przeżył, wyrósłby na Freya.
Wyman Manderly: "Mój syn Wendel przybył do Bliźniaków jako gość. Jadł chleb i sól lorda Waldera (...) A oni go zamordowali. Zamordowali, powiadam, i niech Freyowie udławią się swoimi bajkami. Piję z Jaredem, żartuję z Symondem i obiecuję Rhaegarowi rękę własnej ukochanej wnuczki... ale niech ci się nie zdaje, że zapomniałem. Północ pamięta, lordzie Davosie. Północ pamięta, a komediancka farsa już się prawie skończyła."
Cersei: Niesprawiedliwie mnie osądzasz, córko. Pragnę tylko...
Margaery: ...mieć swojego syna wyłącznie dla siebie. Nigdy nie znajdzie żony, której byś nie znienawidziła. (...) Zostaw mnie.
Cersei: (...) Chcę ci tylko pomóć...
Margaery: ...znaleźć się w grobie. Prosiłam, żebyś mnie zostawiła. Czy mam zawołać swoje strażniczki, żeby cię stąd wywlekły, ty wredna, zdradliwa, niegodziwa suko?
Ten to na pewno będzie.