PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 408 tys. ocen
8,7 10 1 408316
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Witam,
mam prośbę do osób, które przeczytały Pieśń Lodu i Ognia.
Czy ktoś mógłby mi napisać następujące fragmenty z książki:
1. Rozmowa, a bardziej kłótnia Tyriona z Jaimie podczas ucieczki z Królewskiej Przystani (chodzi mi dokładnie o to, jak Jaime mówi mu prawdę o Tyshy)
2. Ostatnia rozmowa Tyriona z ojcem, zaraz przed jego śmiercią. Cała, o ile się nie mylę to tam też wspomniano coś o Tyshy.
3. Piosenka (?) "bo od złotych dłoni zawsze chłodem wionie, a dotyk kobiety jest ciepły". O co dokładnie chodzi, kto napisał, jak, gdzie i jak dalej leci.

Z góry dzięki!

ocenił(a) serial na 6
bellarke

Piosenka opowiada o romansie namiestnika (Tyriona) z prostytutką. "Od złotych dłoni zawsze chłodem zionie" to jest nawiązanie do urzędu namiestnika. W Westros namiestnicy nosili naszyjnik, który wyglądał jak splecione w uścisku dłonie. W serialu zamiast naszyjnika namiestnik nosi broszę też w kształcie dłoni.
Piosenkę napisał Symeon Srebrny Język minstrel. Tyrionowi piosenka się spodobała ale nie spodobało mu się rozsiewanie niebezpiecznych plotek na jego temat, więc zlecił Bronnowi ukatrupienie Symeona. Ponieważ gośc był popularny trzeba było ukryć jego zwłoki. Przerobiono jego ciało na mielonkę i ugotowano w gulaszu w podrzędnej garkuchni w stolicy.

ocenił(a) serial na 10
acidghost

A później podałem go na weselu hehe

ocenił(a) serial na 6
TyrionLanister

Rozwaliło mnie w TzS jak Tyrion poznał pewnego młodego najemnika, który uwielbiał gulasz z tej garkuchni. i wpadał tam przy każdej okazji. Facet nie wiedział, że zjadł trupa.

ocenił(a) serial na 9
acidghost

dzięki bardzo!

bellarke

Ad. 1
"Obaj Lannisterowie roześmiali się na ten absurdalny pomysł. Potem Jaime opadł na jedno kolano i pocałował szybko Tyriona w oba policzki, muskając wargami powierzchnię blizny.
– Dziękuję ci, bracie – rzekł Krasnal. – Za moje życie.
– To był... dług, który musiałem ci spłacić.
Głos Jaime’a brzmiał dziwnie.
– Dług? – Tyrion uniósł głowę. – Nie rozumiem.
– To dobrze. Niektóre drzwi lepiej jest zostawić zamknięte.
– Ojej. Czy kryje się za nimi jakaś paskudna, złowroga tajemnica? Czy to możliwe, że ktoś kiedyś powiedział o mnie coś okrutnego? Spróbuję się nie rozpłakać. Powiedz mi.
– Tyrionie...
Jaime się boi.
– Powiedz mi – powtórzył Tyrion.
Jaime odwrócił wzrok.
– Tysha – rzekł cicho.
– Tysha? – Poczuł nagły ucisk w żołądku. – Co z nią?
– Nie była ku#wą. Wcale jej dla ciebie nie kupiłem. Ojciec kazał mi cię okłamać. Tysha była... była tym, kim się wydawała. Córką zagrodnika przypadkowo spotkaną na drodze.
Tyrion słyszał słaby świst swego oddechu wydostającego się przez bliznę na nosie. Jaime nie mógł mu spojrzeć w oczy. Tysha. Spróbował sobie przypomnieć, jak wyglądała. Była młodą dziewczyną, nie starszą od Sansy.
– Moja żona – wychrypiał. – Wyszła za mnie.
– Ojciec powiedział, że dla złota. Ona była nisko urodzona, a ty byłeś Lannisterem z Casterly Rock. Chodziło jej tylko o złoto, więc w sumie niczym się nie różniła od ku#wy i... to właściwie nie byłoby kłamstwo... stwierdził, że potrzebna ci surowa nauczka. Że
zrozumiesz swój błąd i potem mi za to podziękujesz...
– Podziękuję? – zawołał zdławionym głosem Tyrion. – Oddał ją zbrojnym. Całym koszarom. Kazał mi się przyglądać.
I nie tyłko przyglądać. Ja też ją wziąłem... własną żonę...
– Nie wiedziałem, że to zrobi. Musisz mi uwierzyć.
– Och tak, muszę? – warknął Tyrion. – Czemu miałbym wierzyć w choć jedno twoje słowo? Była moją żoną!
– Tyrionie...
Uderzył go. Zadał cios na odlew, otwartą dłonią, lecz włożył w to całą swą siłę, cały strach, wściekłość i ból. Jaime, który przykucnął obok niego, łatwo stracił równowagę i runął na plecy.
– Pewnie... pewnie na to zasłużyłem.
– Och, zasłużyłeś na znacznie więcej, Jaime. Ty, moja słodka siostra i nasz kochający ojciec. Nawet nie potrafię ci powiedzieć, na ile zasłużyliście. Przysięgam jednak, że dostaniecie to, co się wam należy. Lannister zawsze płaci swe długi."

ocenił(a) serial na 9
eey0re

o tak, tego szukałam. dziękuję!

bellarke

Ad. 2
"Znalazł ojca tam, gdzie spodziewał się go zastać. Lord Tywin siedział w ciemnej wieży wychodka ze szlafrokiem owiniętym wokół bioder. Na dźwięk kroków podniósł wzrok. Tyrion przywitał go płytkim, drwiącym ukłonem.
– Panie.
– Tyrionie. – Jeśli Tywin Lannister się bał, nie okazał tego w żaden sposób. – Kto
uwolnił cię z celi?
– Z radością bym ci to powiedział, ale złożyłem świętą przysięgę.
– To był eunuch – zdecydował jego ojciec. – Zapłaci mi za to głową. Czy to moja kusza? Odłóż ją.
– Ukarzesz mnie, jeśli cię nie posłucham, ojcze?
– Ta ucieczka to szaleństwo. Nie zostaniesz stracony, jeśli tego właśnie się obawiasz. Nadal jest moim zamiarem wysłać cię na Mur, nie mogłem jednak tego uczynić bez zgody lorda Tyrella. Odłóż kuszę, to pójdziemy do moich pokojów i porozmawiamy o tym.
– Możemy porozmawiać tutaj. A może ja nie chcę jechać na Mur, ojcze? Tam jest cholernie zimno, a ja już mam dość chłodu od ciebie. Powiedz mi jedną rzecz i ruszę w drogę. Jedno proste pytanie. Jesteś mi to winien.
– Nic nie jestem ci winien.
– Całe życie dostawałem od ciebie mniej niż nic, to jednak mi dasz. Co zrobiłeś z Tyshą?
– Z Tyshą?
Nawet nie pamięta jej imienia.
– Z dziewczyną, z którą się ożeniłem.
– Ach, tak. Z twoją pierwszą ku#wą.
Tyrion wycelował w pierś ojca.
– Jeśli jeszcze raz powiesz to słowo, zabiję cię.
– Brak ci odwagi.
– Sprawdzimy to? To krótkie słowo i wygląda na to, że bardzo łatwo pojawia się na twoich wargach. – Tyrion skinął niecierpliwie kuszą. – Tysha. Co z nią zrobiłeś, kiedy już udzieliłeś mi tej małej nauczki?
– Nie przypominam sobie.
– Pomyśl. Czy kazałeś ją zabić?
Jego ojciec wydął usta.
– Nie było potrzeby. Nauczyła się już, gdzie jest jej miejsce... i dobrze jej zapłacono za całodzienną pracę, jak sobie przypominam. Pewnie zarządca ją odesłał. Nie przyszło mi do głowy go o to zapytać.
– Odesłał dokąd?
– Tam, dokąd odsyła się ku#wy.
Tyrion nacisnął spust. Kusza wystrzeliła z głośnym brzękiem w tej samej chwili, gdy lord Tywin zaczął się podnosić. Usiadł z głośnym stęknięciem, kiedy bełt wbił mu się w brzuch nad pachwiną, głęboko aż po pierzysko. Wzdłuż drzewca spłynęła krew, która skapywała na włosy łonowe i nagie uda.
– Strzeliłeś do mnie – stwierdził z niedowierzaniem w głosie. Oczy zaszkliły mu się na skutek szoku.
– Zawsze potrafiłeś szybko ocenić sytuację, panie – zauważył Tyrion. – Pewnie dlatego jesteś królewskim namiestnikiem.
– Nie... nie jesteś moim synem.
– I tu się właśnie mylisz, ojcze. Sądzę, że jestem po prostu miniaturką ciebie. Bądź tak uprzejmy i umrzyj szybko. Śpieszę się na statek.
Choć raz ojciec uczynił to, o co prosił go Tyrion. Dowodem na to był nagły smród. Jego kiszki rozluźniły się w momencie zgonu. No cóż, siedział akurat w odpowiednim miejscu – pomyślał Tyrion. Fetor, który wypełnił wychodek, świadczył jednak dobitnie, że często powtarzany żart o jego ojcu był tylko kolejnym kłamstwem.
Okazało się, że Tywin Lannister wcale nie srał złotem."

ocenił(a) serial na 9
eey0re

dzięki!

bellarke

Ad. 3
Z tą "pieśnią" jest tak jak napisał wyżej acidghost. Poznaliśmy jej początek:

"Jechał przez miejskie ulice
ze wzgórza na wysokości.
Po bruku, przez kręte zaułki
jechał do kobiecej czułości.
Była jego skarbem sekretnym
jego wstydem i nadzieją ratunku.
A twierdza i łańcuch były niczym
wobec jej pocałunków."

Wers o który pytasz jest jej refrenem. Nie znamy kolejnych zwrotek (o ile takowe istniały).