Czy też macie ogólne wrażenie, że coś mocno skaszanili?
Wszystko jakby zatraciło swój klimat, jest mdłe i mętne, postaci totalnie przestały być wypukłe i charakterystyczne. Wątki są przyspieszone a przez to dialogi i sens ich występowania sprawia wrażenie mocno naciąganych niedorzecznych wydarzeń. Rozmowa Denerys z Samem jakaś nijaka i dziwnie szybko przeskoczono na rozmowe Sama z Jonem, Aryi z Ogarem również,. Ogólnie Denerys i Jon są trochę jak dwa małe szczeniaczki, gdzieś tam biegają i się kręcą totalnie tracąc przy tym coś w rodzaju "majestatu" obu postaci. I jeszcze te spojrzenie smoka rodem z mangi albo jakiegoś filmu dla dzieci, przecież to ani trochę nie pasuje do GOT i klimatu tworzonego przez 7 sezonów i nagle takie zakrzywienie. Ajjj. Na razie jestem zdegustowany i trochę poirytowany.
Wszystko jest przyspieszone bo przez kilka ostatnich sezonów płakałeś ze jest nudno i przewlekle, to ci przyspieszyli zebyś był zadowolony-a nie jesteś??
Od tego jest forum, żeby sobie marudził ile chce, bo tutaj zostanie wysłuchany. W czym masz problem?
czemu mam nie oglądać? oceniam po prostu jeden odcinek, który nie przypadł mi do gustu, gdzie wyraźnie odstaje od innych sezonów przede wszystkim klimatem, nie może mi się nie podobać czy co?
A według mnie realizacja pierwszego odcinka S8 jest genialna !
Świetne dialogi, które podkreślały historie danych postaci.
Do tego krótkie, zwięzłe, narzucające klimat niepewności i grozy.
Dla mnie to poziom wyżej.
ja powiem że zawiodła mnie rozmowa Sama z Jonem...to kompletnie nie wiarygodne:P
-Jon jesteś Aegonem
-ale tate by mnie nie oszukał
-ale twoj tate, znaczy wujo musiał bo by cie zabili i byś umar
-o cie kurdebele, to ma sens
jakoś tak liczyłam że ten moment jak Jon sie dowie będzie bardziej wzniosły, było troche tak na odwal...
To pomyśl, jak zareagował Paulus mianowany feldmarszałkiem w oblężonym Stalingradzie. Z pewnością nie było imprezy do rana w nowym mundurze z buławą w dłoni. Jon jest w podobnej sytuacji i jego wizyty w krypcie są rozpaczliwą próbą znalezienia wsparcia - przodków/bogów. Reszta już nie jest wiele warta, no może ostatnie chwile z Daenerys, bo jutro może nie nadejść.