Po obejrzeniu ostatniego finałowego odcinka poczułam jak zmarnowałam czas na obejrzenie tego serialu. Pierwsze 6 sezonów nakręconych na podstawie książek (może nie wiernie ale jednak) były na wysokim poziomie. Były pełne emocji i wzbudzały je we mnie, świetne efekty specjalne, zwroty akcji. Sezon 7 obniżył loty, zwłaszcza jeśli chodzi o brak zachowania czasu. Jakieś to wszystko było płaskie. Ale 8 sezon to porażka. Też brak czasu, poszli po truposza -szli szli szli a jak wracał aby posłać kruka to dobiegł może w godzinę. Kruk osiągnął wyżyny swoich możliwości aby dolecieć tam gdzie trzeba i wezwać odsiecz która też doleciała w parę chwil.
Nielogiczne zaplanowanie walk, dłużyzny jak w Modzie na Sukces. On spojrzał ona spojrzała i stoją się gapią na siebie a obok walka (S08E03). Ale zakończenie to chyba pisane na kolanie. Mega się zawiodłam. Powinni poczekać na książkę zamiast sknocić całe zakończenie robiąc je na szybcika.
"On spojrzał ona spojrzała i stoją się gapią na siebie a obok walka"
No akurat paradoksalnie jest to jedna z lepszych scen w całym sezonie, bo widać że już planowali samobójstwo. Aż się dziwię, ze ta scena wyszła z ręki D&D - debila i durnia.
Nie widzę logiki w Twoim poście. Skoro sześć pierwszych sezonów Ci się podobało, to nie powinnaś napisać, że zmarnowałaś tylko 13 godzin życia?
Niestety, jeśli koniec filmu/serialu jest na maxa skopany to cały czas poświęcony na oglądaniu uważam za zmarnowany. Przez wszystkie odcinkiczekało się na zakończenie. A tu ostatnie 6 godzin pozbawione sensu i logiki. Nie mam zastrzeżeń do tego kto zasiadł na tronie, bo nie chodzi mi o to że nie wygrał mój ulubieniec/ulubienica. Tylko jak do tego doszło. Brak szacunku do widza.
Faktycznie, nie zrozumiałam fabuły jak miliony innych widzów. Jakoś dużo nas.
Nie zrozumiałam czemu walka w 3 odcinku nie miała strategii, przez co Dohtrakowie zostali posłani na pewną śmierć aby zasilić armię umarlaków. Nie zrozumiałam czemu umarlaki okalające Brana ot tak sobie przepuścili Aryę aby mogła uczunić swą powinność. I nie zrozumiałam czemu nikt nie pilnował królowej gdy zdrajca jak go nazwała - Jon Snow przyszedł do pozostałości sali tronowej i ją tam zabił. I chyba sam się do tego przyznał Szaremu Robakowi, bo ciało zabrał smok...
I tak jak napisałam. Uważam że ja zmarnowałam czas, bo w mojej opinii wykonanie 8 sezonu było poniżające dla widza i zepsuło mi opinię o całości. To moja subiektywna opinia. I nie twierdzę że wszyscy mają odczuwać tak samo.
Rozumiem, że to dotyczy też serii filmów pełnometrażowych i jak dwie części filmu bardzo Ci się spodobają, a trzecia już nie, to całość jest do bani? Z takim podejściem musisz mieć zmarnowaną z połowę życia...
Nie o to mi chodziło, czy film/serial mi się podoba czy nie. Bo to zawsze jest ocena subiektywna. Komuś może nie podobać się Forrest Gump i ma do tego całkowite prawo. Ale przyznajmy szczerze, że film jest zrobiony na b.wysokim poziomie.
Tu niestety tego nie mogę powiedzieć. Jestem zażenowana poziomem ostatniej części, co niestety pod wpływem emocji przedłożyło się na ocenę całości serialu. Odniosłam wrażenie, że sezon 8 został nakręcony "na odwal się". Po co się starać skoro i tak oglądalność będzie ogromna - bo to ostatni sezon. Przeglądając fora, nie jestem odosobniona w takim odczuciu, więc coś w tym jest. Zabrakło iskry która była w poprzednich sezonach. Jak gdzieś przeczytałam (chyba w recenzji) - zabrakło twórcom serca do stworzenia tego sezonu. I tylko pod tym względem uważam czas za zmarnowany.
Każdy inny człowiek na świecie może uważać inaczej niż ja, to jest tylko i wyłączenie moja opinia i moje odczucie.
Może i jest to Twoje subiektywne odczucie, ale ocena 2 wpływa na ogólną ocenę serialu i najgorsze jest to, że wiele jest takich osób, które po obejrzeniu sezonu, który ich rozczarował, oceniają cały serial jakby to był jakiś niewypał.
Nie odczułem, żeby twórcy zrobili ten sezon na odwal się. Z racji tematu musiał on posiadać pewien ciężar i przez to był taki posępny i może tylko miał zbyt długie odcinki. Był to zarazem koniec całej historii, więc ludziom nie podoba się, że nie zobaczą już nic więcej. Po ostatnim odcinku zrobiło mi się trochę przykro, ale nie dlatego, że byłem rozczarowany, tylko dlatego, że to już koniec (po siódmym sezonie tak nie miałem). Myślę, że to tak samo działa w przypadku innych widzów, tyle że oni wymyślają od razu, że coś zostało źle zrobione. To był finał i jakoś trzeba było tę historię zakończyć. Jaja by były, gdyby Bran okazał się Nocnym Królem, jak to gdzieś o tym pisali. Też by było źle. Teraz każdy będzie narzekał, bo niby coś nie wypaliło, a tak naprawdę nie potrafią zaakceptować faktu, że to już koniec i czepiają się szczegółów.