A Stannisa jak nie było tak nie ma.

Dali go ogarom - "szkoda dobrego mięsa".

A Stannis nie zginął czasami definitywnie w serialu? Był wywiad z Nutterem i bodajże potwierdził, że książkowy Stannis umarł. Czy się coś zmieniło - nie wiem.

W przypadku książkowego nawet Martin powiedział, że żyje. A z serialowym nic nie wiadomo.

Przepraszam, źle napisałam. Miało być "...potwierdził, że serialowy Stannis umarł". Nawet w tamtym roku o tym mówił, a aktor grający Stannisa podobno nie za bardzo tęskni za planem :)
Książkowy nie wiadomo, teorii wiele jak przy każdym wątku. Chociaż na moje to żyje.

Nie tęskni, bo go przy tych stosach prawie uwędzili...

Prawda, Stephen Dillane powiedział, że sam nie lubi serialu i nie rozumie fenomenu XD

Po piątym sezonie chyba sama zaczęłam mimowolnie tak myśleć. Ale oglądam dalej, jestem ciekawa zakończenia serialowego :)

W sumie jak go oglądałem przez książki dla mnie 4 sezon był tylko dobry xD

Stannis nie żyje, potwierdzone info.

Nope nope nope

Ciała nie widzieliśmy, ale Roose wyraźnie mówi o nim jako o zmarłym, a nie tylko pokonanym. Mówi też o tym, że chciałby nagrodzić osobę, która go zabiła, także raczej wie w jaki sposób Stannis zginął (nie wykrwawił się, nie zamarzł, nie został stratowany). Roose nie jest raczej osobą, która podawałaby taką informację nie będąc jej pewną, także... Stannis nie żyje.

Stephena Dillane'a nie ma w obsadzie, po za tym Brienne na 99% go zdekapitowała, a jeśli to z ranną nogą daleko by nie dokuśtykał. Szkoda, bo Stephen wykreował świetnego Stannisa, ale po tym co zrobili scenarzyści z jedną z moich ulubionych postaci w literaturze, nie mam ochoty patrzeć na więcej. No moze chcą dobić wiernych wasali Jedynego Prawowitego Króla i pokazać jego minę na prawdziwy wygląd Melisandre ^^ Stannis największym przegrywem tego serialu ^^

Szczerze to Stannis pomimo spartolenia owej świetnej postaci i tak był jednym z jaśniejszych punktów tego serialu, między innymi dzięki Stephenowi. No ale cóż poradzić...

Jako fana nie dość że Stannisa, to Stephena jako Stannisa, od dawna wkurzało, że taką postać jaką jest Stannis i mając takiego aktora który był postacią, scenarzyści postanowili zaszlachtować tę postać. Wstawienie kolejnej postaci, którą na prawdę da się uwielbiać jest plusem dla ich produkcji, a np. w 3 sezonie wielu nudził owy wątek Stannisa bo siedział na tyłku, podczas, gdy w Nawałnicy Mieczy jego rozmowy z Davosem, zrobienie go namiestnikiem były najjaśniejszym punktem sagi.
Nie rozumiem, jaki był zamysł scenarzystów. Pozytywnych zmian jest tylko kilka, wszystko co robił w książce, oni przedstawili demonizując go
- spalenie Florenta za innowierstwo, nie za spiskowanie
- dawanie się manipulować Melisandrze
- hipokryzja względem córki
- niekonsekwencja w czynach
Jak chcieli to potrafili go przedstawić okej.
- nieustępliwość
- umiejętnosć walki na miecze
- lepszy wizerunek Stannisa w negocjacjach z Renly'm
- Grammar Nazi
Rozpisuje się, ale strasznie jako fana mnie boli co zrobili z takim potencjałem, no ale pewnie rozumiesz. Fan Stannisa zrozumie drugiego :D

podpisuję się pod tym, to co zrobili z książkowego Stannisa w książce-postaci posągu- w serialu to jest jakieś nie porozumienie. Ale mi osobiście i tak będzie go brakować, bo nawet po wielu niedociągnięciach tej postaci, kibicowałem mu i liczyłem że w koncu zasiądzie na upragnionym tronie.

Też mi się tak wydaje, ale zabicie go off-screen i tak jest głupie. Dlatego jako wiernemu fanowi tej postaci zostaje mi się łudzić durną nadzieją.

Natomiast ja uważam, że montaż egzekucji Stannisa był akurat w porządku. Widać, jak Brienne zamachnęła się i zadała cios. Nic więcej nie trzeba, by wiedzieć jak to się skończyło. Nie chciałbym łopatologicznie jeszcze patrzeć, jak głowa opuszcza korpus.

Stannis to był dobry ziom jednak musisz zaakceptować jego śmierć i żyć dalej bo życie dalej sie toczy już bez Stannisa. Żałuje że go pokonałem nad czarnym nurtem już to mówiłem na procesie

Szkoda że nie mogę dać okejki :(
Stannis mianował by cie zarządcą kibli w królewskiej przystani !

Wydaje mi sie ze Bran bedzie powiazany z 'odrodzeniem' sie Jona.
W KP 'wojna domowa'.
Na naradzie moze pojawic sie troche rodow z polnocy :) (a przynajmniej taka mam nadzieje)
Arya dostaje kijem czesc 2
Dream Team - i teraz nie wiem, czy oni pojda na mur, a potem na poludnie?
A Tyrion zrobi cos w stylu dzikiego ognia znowu bo ostatnio siadla mu troche postac.

Jak wy to widzicie?

Ramsay jedzie zająć Castle Black XD Jak weźmie ze sobą 20 Good Man to nie potrzeba White Walkerów, sami zburzą Mur... Wątek całkowicie odjechany i ciekawe jak się potoczy, być może będzie tak że Ramsay jutro wyjedzie a dojedzie dopiero w 9 odcinku, wpadając na chwilę w dziurę fabularną XD W końcu na drodze z Muru do Winterfell panują zawirowania czasowe, jednym przemieszczenie się z jednego do drugiego zajmuje pół sezonu (Stannis) a drugim pół dnia (Mel) ;)

Arya zieeeew, nie obchodzi mnie co tam się dzieje. Pomacha kijkiem 2 minuty i koniec scenki.

Sasnsa- jak wyżej. Za dużo możliwości nie mają, muszą ruszyć na Mur no bo gdzie indziej? Jeszcze Brienne swoją okrutną gębą zniszczy mój ulubiony wątek na Murze :(

Cesrsei zapowiada się nawet ciekawie. W końcu Robert Strong, może pokaże na co go stać. Jaime kozaczy przed Wróblem, kolejna nadzieja na to że może jego postać odbije się od dna i zacznie robić coś ciekawego.

Tyrion uwalniający (???) smoki? Zapowiada się nieźle, może pokaże nam swoją wiedzę i dosiądzie jednego żeby odnaleźć Danke :D Albo "umrze (spłonie) próbując" XD

Jon leży martwy, mam nadzieje że w końcu dostanie tego respawna bo ileż można to przeciągać? To nigdy nie kończy się dobrze i z interesującego wszystkich motywu zrobi się wkurzający tasiemiec... Ale to DeDeki, jak ich znam mogą to przeciągać nawet do 9 odcinka, co im tam.

Na sam koniec... BRAN! Nie czaję skąd taki hejt na niego, jak dla mnie to najbardziej interesujący wątek (poza Jonem), gdyż Bran w swoich wizjach może przecież pokazać nam co nieco o historii Westeros, o Nocnym Królu, potwierdzić/ zaprzeczyć R+L=J i wwargować się w coś na odległość i jeszcze kilka odjechanych rzeczy :O! Może i zmienił fryzurę (serio nie szło mu nałożyć peruki... Serio ku*wa...?) i zmężniał (zaraz będą go mylić z Jonem xD) ale to ciągle Bran, jedna z najbardziej mistycznych i potężnych postaci w uniwersum :D! Ja się jaram, w końcu coś innego niż Dorne i inne gówno dedekowe.

Widzę że strasznie dużo tego MOŻE xD Cały ten serial to jedno wielkie MOŻE- może będzie się to dało w ogóle oglądać...

Jestem świeżo po seansie i mogę w końcu powiedzieć UWAGA SPOILER!! Jon w końcu zmartwychwstaje! To nie jest żart :D ogólnie w tym odcinku bardzo dużo się dzieje, zszokowala mnie jedna śmierć co nie zmienia faktu, że odcinek naprawdę był mega dobry!