Po pierwszym odcinku byłem trochę zawiedziony... Drugi był niewiele lepszy.
Za to wczorajszy bardzo udany, wszystko zaczęło się rozkręcać, sceny nieźle zmontowane (jak na serial)... Właściwie każdy wątek mi się podoba.
Dobrze wybrnęli z Aryą i treningiem walki, Jon Snow i Tyrion są dokładnie tacy jak sobie ich wyobrażałem. Jaime zaczyna być Jaime'm z książki, sceny z Dothrakami W KOŃCU porządne, Ned Stark idealny, Sean Bean idealnie pasuje do takich ról.
Nie mogę się doczekać czwartego.