Bo to nie do końca było to co było prze poprzednie 6 sezonów. Zawsze było trochę warjactwa, ale nie było tyle surrealizmu. Lubię surrealistyczne seriale, ale tu popsuło słodko gorzka konwencję. Finał niestety nie najlepszy od sceny z niebem

Niestety się zgadzam. Zrobiłem przed nowym sezonem rewatch wszystkich poprzednich, więc mam spojrzenie na świeżo na całość. 6 świetnych sezonów, a w 7 nagle spory spadek poziomu. Sezon nudny, bez pomysłu, bez polotu, nie zabawny, a często żenujący. Bardzo słabe zakończenie, choć bardzo miło było w końcu zobaczyć reunion filmu 9 to 5.

Czekałam ze zniecierpliwieniem i ogólnie Ok, jednak mam wrażenie, że zbyt wiele poprawności politycznej i feminizmu w tym sezonie. Bohaterki zostały zmienione w przeciwieństwa kreowane z poprzednich sezonów. Porównałabym to do serialu Sex in the city. Jakby oderwanie od głównego przekazu.

Starość to jedno wielkie meeeeh więc błędu inie widzę. Sezon podobał mi się bardzo bo sam jestem już, choć nie aż tak stary