Lubię takie ciepłe i zabawne (chociaż często skrywające gorzką prawdę) historie. Nawet sobie dywagowałam, ku której wersji wieku dojrzałego zmierzam. Czy będę bardziej Grace - elegancką, sztywną, lecz wrażliwą (przewrażliwioną) Grace? Czy nieco szaloną Frankie?