fajny odcinek, całkiem ciekawa historia z tą Lloroną, no i Monroe w swoim żywiole, ma facet fantazję ;)
Juliette w końcu się do czegoś przydała, ale to co jej babka powiedziała już mniej wesołe było ;/
za tydzień będzie jeszcze lepiej - pojawi się drugi Grimm
promo http://www.youtube.com/watch?v=A66gq0FArZ8
Świetny odcinek oglądam Grimmów od początku 1 sezonu i coraz bardziej mnie fascynuje.
Nakreślają się coraz to nowe wątki i wszystko łączy się ze sobą. A sezon 2 wymiata.
pozdro dla wszystkich fanów serialu
Ogólnie fajny halloweenowy odcinek :) Serial coraz bardziej mi się podoba.
Robi się ciekawiej, a za tydzień jeszcze ten drugi grimm :)
Mnie też, jestem na maxa wciągnięta w "Przygody Merlina", ale "Grimm" jest od razu po "Merlinie"
Bardzo dobry odcinek. Zrobić fajny, halloweenowy odcinek w przypadku serialu, gdzie ciągle są jakieś nadnaturalne historie jest ciężko. Ale twórcom "Grimma" się udało. Pomysł z "La Lloroną" bardzo interesujący - postać, która przekracza to co do tej pory widział Nick (a przecież widział dużo). Odcinek z wieloma emocjami - ojca porwanego chłopca, tej byłej policjantki i samej zjawy...
Jeden minus to trochę nie wykorzystane jest to, że ta policjantka jest Wessenem. I to jakimś fajnym. No ale chłopcy nie mieli czasu jej sprawdzać w księgach. Chociaż tak na prawdę, to mogli sobie darować. Trochę to na siłę było zrobione. Przecież ona mogła być człowiekiem. To, że jest jednym z tych stworów nic nie dawało do tej historii.
Ciekawe było zaś z tą Meksykanka i Juliette. Ciekawe co miała na myśli, że nikogo nie musi wybierać - czyżby mimo wszystko jej serce kierowało się jednak ku Nickowi?
Poza tym wkurza mnie ta zabawa - te spojrzenia miedzy Juliette i kapitanem, dziwne, że Nick tego jeszcze nie dojrzał. Od razu widać, ż coś jest między nimi nie tak...
A następny odcinek zapowiada się ciekawie. Drugi Grimm, tym razem okrutny. Ciekawe kto....