Odcinek bardzo dobry. Zaczynajac od poczatku :
Swietny motyw z wilczkiem i przesladowaniem zony dla pieniedzy :)
Troche szkoda ze Nick tak szybko odzyska swoja "grimowosc", bo chcialem zeby Trouble jeszcze
troche pokazala na co ja stac w nieobecnosci Nicka. Polubilem ja :p i jeszcze scena zastraszenia
wessena - bezcenna. Ona jest lepsza od Nicka xd
Liczylem troche na to, ze zeby Nick odzykal moce to jego partnerka ( zapomnialem imienia) musiala
zostac heksembestia, a tu male rozczarowanie. " Musisz zmienic sie w Adalind i... "
Hmm co jeszcze... aaa Wu zaczyna mnie denerwowac. Mogliby juz mu o wszystkim powiedziec , a
nie wykrecac sie byle czym podczas rozmowy z nim. Nie zdziwie sie jak sam sie wszystkiego
domysli.
Ciesze sie ze wkoncu wrocil motyw z kluczem. Rany odwlekli ta czesc fabuly na tak dlugo...wkoncu
wymyslili pewnie jak dalej potoczyc akcje z kluczem. O ile nie zrobia tak , ze Nick zabije tych ludzi
ktorzy chcieli zabic syna Starego Grimma i motyw z kluczem znow pojdzie w zapomnienie.
A bym zapomnial Adalind w wiezieniu- troche mnie to nudzilo, ale czuje ze teraz Adalind bedzie
znowu meczyla Nicka zeby wyciagnac z niego info dotyczace jej dziecka.
No i na sam koniec tyle zamieszania i zgoda dziewczyny Nicka ( sorry ;p) na teges z nia w skorze
Adalind. :D Dobrze zagrane .
Ogolem odcinek bardzo dobry. A jak tam wasze wrazenia??
Juliette wreszcie zrobi coś pożytecznego w tym serialu, jakby w ogóle zniknęła byłoby super.... Ogólnie fajnie się rozkręca ten sezon, a Nick niech odzyskuje moce. Dziwnie jest, kiedy jest ,,normalny'', chociaż Trouble jest naprawdę dobra;)
Juliette.. Hmm mozemy miec tylko nadzieje, ze Nick zdradzi ja z jakims Wessenem i ta odejdzie od niego. :p Miejmy nadzieje , ze zrobia cos z ta postacia, zeby tak nie irytowala.
Co do Nicka-jako Grimm byl swietny, ale jako zwykly policjant robi sie troche nudnawy.
Zapowiada się na to, że Nick odzyska moce w następnym odcinku? Bo ja niestety jestem powalona (nie będę się zagłębiać w szczególy), więc dopóki Nick nie ma mocy, to ja serialu nie oglądam, a powoli zaczyna mi się nudzić.
Dobry odcinek, a jak zobaczyłam Luison to miałam skojarzenie z Kotem Behemotem z "Mistrza i Małgorzaty" ;) To chyba przez te rękawiczki i garnitur :P
Ciekawie, mi się bardziej skojarzyły z kolejną abstrakcją nad Kotem od Alicji z Krainy Czarów, ale twoje jest bardziej takie "bliskie". :>
Według mnie Grimm odzyska moce pod koniec 6 odcinka. Już w trakcie "Zombie" więc wszystko wróci do normy, w końcu! :)
Odcinek bardzo przyjemnie by się oglądało, gdyby nie to, że co chwila musiałam ubolewać nad głupotą Adalind. Taka przebiegła bestia, a nie skumała się, że jak nie za drugim, to być może za trzecim razem powinna posłuchać Titerliturego i zrobić dokładnie to, co powiedział. Co prawda pod koniec miałam wrażenie, że to wszystko była podpucha urządzona przez księcia, ale to i tak nic nie zmienia.
Nie no,nie dziwie sie jej, jak zobaczyla kolyske,a w nim dziecko to szczerze mowiac tez bym sie nabrał gdybym byl na jej miejscu... Zreszta tak dlugo szukala dziecka, a tu je wkoncu zobaczyla.. Az mi sie jej troche zal zrobilo.. do czasu az przypomnialem sobie jaka z niej s*ka, momentalnie poprawil mi sie humor . A niech cierpi...