No chyba nie. Juliette jest tak irytująca, jak na nią patrze to dosłownie wszystko się we mnie gotuje. Ta jej kamienna twarz, uciekające oko i nic nie znaczące zachowanie. Jedyna postać, której życzę szybkiej serialowej śmierci.
Nie zgodzę się z tą opinią. To kiepska para. Juliette działa na nerwy. Jak na razie moją naj serialową para są Mick i Beth z "Moonlight", Serena i Dan z "Plotkary" też się fajnie razem prezentowali.
Najlepiej dobrana serialowa para? Hmm... Sherlock Holmes i Irene Adler z "Sherlocka", Clark Kent i Lois Lane ze "Smallville", ewentualnie Olivia i Peter z "Fringa". Jeśli miałabym być w ogóle nie obiektywna to powiedziałabym, że 11 Doctor i River Song z "Doctora Who", ale to tylko dlatego, że ich historia jest kosmiczna ;) Mi ogólnie zawsze podobają się związki bohaterek z tymi "złymi chłopcami" np. Eric i Sooki z True Blood, Elena/Damon z WD, Zoe/Wade z Hart of Dixie, Chuck/Blair z GG etc.
Nie oglądałam tych seriali które wymieniłas więc nie wiem nawet co to za pary :) Jedynie Fringa z wymienionych oglądam ale tam jeszcze nie doszłam tak daleko aby Olivia i Peter byli razem albo chociaż mieli sie ku sobie. To bedą razem? Hm ciekawie.
aa True Blood zaczęłam kiedyś oglądać ale mi nie podpasował i skończyłam swoją przygodę z tym serialem po kilku odcinkach. I jeśli już to Elena i Stefan żaden tam Demon czy jak mu tam.
No właśnie ja bardzo nie lubię takich par jak Elena i Stefan. Wielka miłość na początku, walczący ze swoją naturą depresyjny wampir, smęcą i płaczą cztery sezony żeby w końcu rozstać się przez jakieś gówno. Wole bardziej niekonwencjonalne związki. Obejrzałam już tyle serialów i filmów, że wyrobiłam sobie opinie.
Kto do siebie pasuje? Hmm...
Z "Grimm'a" to Monroe i Rosalie. Z innych seriali .... musiałabym się zastanowić.
Pojawiła się tu opinia że najbardziej irytującą postacią jest Julette, ale moim zdaniem najbardziej irytującą postacią jest Elena. Tak, Elena. Jezu, czego ona chce? Nie może się zdecydować i krzywdzi ludzi (no... nie tylko ludzi) z jej otoczenia. Wcale nie różni się tak bardzo od Kathariny (czy jak jej tam).
Ja tych autorów nie rozumiem, skoro tak pokazują że wampiry są tak podobne do ludzi (przynajmniej uczuciowo), to jakim kurde cudem Elena człowiek kocha Stefana, a Elena wampir kocha Damona... Ja tej Eleny nie rozumiem.
Juliette przynajmniej wie czego chce. Na początku mogła wydawać się irytująca ale tylko dlatego że nic nie wiedziała o Grimm'ach i Wesen'ach. Juliette przynajmniej wie czego chce w życiu. Dla niej są ważne uczucia a nie czcze zachcianki jak dla Eleny.
Elenie po przemianie coś się pokręciło. Jest teraz jeszcze bardziej irytująca niż była. Najbardziej irytowało mnie i irytuje nadl że wszystko kręci się wokół Elenki. No dobra, ok. Ale trzeba też baczyć na sytuację innych a nie tylko Elenka, Elenka i Elenka.
Chyba skończę ten mój... wywód. :-)
Ewentualnie widzę przy Kapitanie jakąś blondynkę, ale nie Adelind :)
Juliette ma trochę twarz bez emocji :) Nick może być z kimś innym :) jakąś krwiożerczą kuzynką Monroe'a :P
To racja, trudno wyczytać emocje u Juliette, a z tą kuzynką mogłoby być ciekawie.
:-)
Przyznam szczerze że na początku nie potrafiłam się do niej przekonać. Moja pierwsza myśl o niej to to że wygląda jak wessen ( nie wiem jak to się pisze ) po przemianie :) A potem gdy miała problemy z pamięcią doprowadzała mnie wręcz do irytacji. Dopiero kiedy z takim entuzjazmem chciała słuchać o Grimmie, o wessenach i jak bardzo chciała wziąć udział w akcji polubiłam ją.