Zgadzam się z Tobą, co do odcinka i jego plusów. Jeżeli chodzi o ten minus, to myślę, że Nick czekał aż Wu wydobrzeje i może w następnym odcinku się tym zajmie ;) Jestem ciekawa, czy będzie miał (Wu) jeszcze jakieś "komplikacje" oprócz wpieprzania mieszkania ;D I nie wiem czy to kwestia jakości kolejnych odcinków ( lepsze wersje kopii itp) ale wydaje mi się, że przemiany stworów są coraz lepsze, jakoś bardziej plastyczne itp :P Czekam jak na szpilkach na dzisiejszy odcinek i aż mnie trafia, kiedy pomyślę, że tydzień mamy czekać na napisyy ! Ale musimy dziekować dziewczynie, która je tłumaczy, że chociaż to robi ;))

daję dychę że Juliette, dziewczyna Nicka jest z rodu Grimmów;) Czemu? Bo ma smykałkę do broni, a nigdy nie strzelała;) Podzielacie moje zdanie? Może nie od razu się o tym przekonamy ale na pewno tak będzie

miała by być z grimmów i by o tym nie wiedziała? i co że niby w genach jest umiejętność strzelania?

Szczerze mówiąc nie sądzę, żeby Juliette była Grimmem, ponieważ:
- Smykałka do strzelania z pistoletu jeszcze o niczym nie świadczy, bo nawet nie wiemy czy Grimmy mają jakieś nadprzyrodzone zdolności oprócz widzenia potworków. Grimm to jednak nie Buffy.
- W żadnej scenie, w której Juliette miała styczność z wesen nie widać, aby ani ona rozpoznała ich, ani oni jej, np. bóbr od zepsutej lodówki, dzieci z jajkami, Monroe, itp. Nawet w sytuacjach stresowych, np. porwanie przez smoczycę nic takiego nie widzieliśmy.
- Nick zauważyłby już dawno gdyby Juliette prowadziła podwójne życie - a na pewno będąc Grimmem nie zignorowałaby tego daru. W ostatnim odcinku aż się wyrywała do pomocy kobiecie "maltretowanej" przez męża.
- Byłoby zupełnie bez sensu, gdyby ukrywała swoje "Grimmostwo" przed Nickiem. A gdyby miała jakieś powiązania ze światem nadprzyrodzonym musiałaby zauwazyć, że Nick również nim jest - wszystkie sytuacje ze stworami, "wystrój wnętrza" przyczepy jego ciotki...
- W sytuacji, kiedy Grimmów jest jak na lekarstwo byłoby ogromnym zbiegiem okoliczności, gdyby dwa - Nick i Juliette - spotkali się przypadkiem i zakochali.

Nie bierzesz pod uwagę faktu że Nick dopóki jego ciocia Marie nie zaczęła umierać(rozwój choroby) też nie widział stworów,więc skąd wiadomo że w rodzinie Juliette nie ma jakiegoś aktywnego Grimma?i w razie jego śmierci to może spaść na Juliette?oczywiście to tylko hipoteza ale te 10 do tarczy to było coś,Nick miał bardzo fajny wyraz twarzy.Przyznam że z każdym odcinkiem z coraz większą przyjemnością oglądam ten serial i jeszcze ta zapowiedź odcinka 17 ..oj będzie się działo...

Brałam pod uwagę taką opcję, ale nie chciałam naraz za dużo dywagować. W każdym bądź razie argumenty 1 i 5 również się do niej odnoszą. Poza tym, Grimmowi zostaje przekazana "moc" po śmierci poprzedniego Grimma, więc umiejętności strzeleckie Juliette nie miałyby z tym nic wspólnego. Juliette może mieć jakąś własną tajemnicę, ale wątpię, że jest Grimmem (utajonym czy nieutajonym).

Albo ma zwykły talent strzelecki,faktem jest że aby strzelać z broni palnej nie trzeba wybitnych umiejętności ani jakiegoś super doświadczenia czy treningu,w odróżnieniu od strzelania z łuku.

Przypomniałaś mi o zwiastunie następnego odcinka. :) Rzeczywiście zapowiada się ciekawie. Mam też nadzieję, że w końcu ktoś zauważy, że Wu zmienił dietę na wyposażenie domu i biura... Chyba że najpierw trafi do szpitala z powodu perforacji ściany żoładka albo jelita.

Właśnie.Moim zdaniem ten serial ma potencjał i materiału na tak z 10 sezonów jak Smalville,mam tylko nadzieję że widownia dopisze...

o to mi właśnie szarit chodzi, zdolności przejdą po śmierci jej przodka, a zdolności strzeleckie są od zawsze, nie wiem dokładnie jak będzie z nią, ale ten wyraz Nicka coś mi podpowiada że coś się za zwykłą gospodynią domową kryje;)

tak z innej beczki..mógłby ktoś podać nazwę piosenki która leciała w trakcie jak Nick z Monroe wchodzili do tego miejsca schadzek ćpunów? wydaje mi się, że to było Massive Attack, ale nie jestem pewna..byłabym wdzięczna ;)

a odcinek..całkiem dobry, chyba Monroe spotkał bratnią duszę :D ;)

http://www.youtube.com/watch?v=rqNVfv4pXRw

Podzielam tę opinię na temst tego odcinka, jak dotąd był chyba moim ulubionym. No i od razu polubiłam Rosalee - mam nadzieję, że będzie jej więcej :)

coś mi się zdaje, że będzie i to w wątku z Monroe :P A Nick pewnie w następnym odcinku załapie, że coś tu nie gra z tą chorobą Wu ...
aaa szkoda, że tak wolno tłumaczą wątek kapitana :/

Bardzo mocną stroną serialu sa... ciekawe postacie kobiece.
Juliette niestety na razie jest dośc bezbarwna, ale:
- blond-wiedźma
- ciotka Marie (niestety już nieżyjąca..)
- smoczyca
- Rosalee
to są naprawdę fajne, indywidualne postacie. Im ich więcej, tym lepiej dla serialu :)

Koncówka odcinka o smokożarach sugeruje, że smoczyca jeszcze się pojawi ;) na pewno będzie ciekawie.