Widziałam kilka tematów dotyczących poszczególnych elementów serialu, ale
chcialabym wiedzieć, jak oceniacie serial tak ogolnie ;) Ja będę oglądać właśnie 10
odcinek i dalej nie wiem co mogę myśleć na temat 'the Grimm". Warto, żebym
wspomniała, że lubię takie "baśniowe" klimaty, dlatego zainteresował mnie ten obraz :)
Ale tak, sam początek, początkowa scena i ogolny motyw wilka i czerwonego kapturka(e
1) uznalam, za zajebisty, do tego naprawdę super zdjęcia, ten las przedstawiony jakby
żywcem wyjęty z opowieści Braci Grimm. Trochę zniechęciło mnie pojawienie się Ciotki
naszego bohatera, no to było w moim odczuciu naciagniecie godne chirurgii plastycznej
:P Te górnolotne texty "jestes ostatni", "twoje dziedzictwo" ble ble.... To trochę
przystopowało moj entuzjazm, do tego pierwsza "przemiana", no to już totalnie poleciało
mi "Buffy..". Ale! ;) Oglądam dalej, podoba mi się ogolny pomysl, fragmenty baśni jako
motyw przewodni(git), fajna postać Monroe, ktory sprawia, że serial nie jest tylko
sfokusowany, żeby pozabijac potworki ;D Przeczytałam tu, że serial zmarnował potencjał.
No nie wiem, czy mogę się zgodzić. Jak dla mnie, to można było by pojśc w bardziej
basniowy klimat, jak np w przypadku "Nieustraszonych Braci Grimm", ale taka hmmm
nowoczesna formuła też jest fajna. No i właśnie, ja przedstawilam Wam, moje dość
zwiłe (wybaczcie-może zbyt długie :P) zdanie na ten temat i czekam teraz na Wasz, jak
oceniacie serial po zobaczeniu kilku(lub wszystkich ) odcinków? ;>