ciekawe postacie, rozwijający się wątek całkiem przyjemny, mamy dopiero parę odcinków za sobą, ale może wyjść z tego całkiem dobry serialk, czas pokaże
Jak dla mnie muzyka wymiata, kreska również (od razu widać, że ktoś tu miał duży budżet). Do fabuły niestety miałabym parę zastrzeżeń. Rozumiem, że twórcy mają niezwykły afekt do wspaniałego Code Geass, ale mam nadzieję, że niedługo pojawi się coś co mnie zaskoczy i sprawi, że Guilty Crown nie będzie festiwalem wtórności ze zmarnowanym potencjałem.
Szczerze mówiąc oglądam to tylko dla muzyki i kreski... Bo fabuła rzeczywiście nie zaskakuje jak do tej pory - jest cholernie liniowa.
A owszem owszem. Kreska mega, takie dopracowanie lubię. Jest nos jest dobre anime ;).
Fabuła mnie rozczuliła.. Code Geass jak ja za tym tęsknię... Jedno z lepszych nowości na obecny czas - pozytywne zaskoczenie.
Może i tak, ale co z tego, skoro większość rzeczy, które mają duży wpływ na fabułę jest takie... przewidywalne. Mógłbym zrobić zestawienie z CG i GC... no i wyszło by na to, że w GC nie ma niczego, co jest ważne i ma duży wpływ na losy bohaterów. Dodatkowo, dla ludzi, którzy chcą się za to anime zabrać; Wyszukujcie dziury w fabule. Pozdrawiam :3
O ja Cię. Jest przewidywalne na pewno. Ale sezon, w którym pojawiło się GC był na tyle kiepski, że spragniona dobrej akcji uznałam to anime, za jedyny godny uwagi punkt programu. Muzyka genialna, ciekawy pomysł, choć na znanej już kanwie (mimo wszystko zawsze jakaś inna strona medalu, w często poruszanym temacie). MOIM SKROMNYM ZDANIEM szkoda czasu by siedzieć i wyszukiwać dziury w fabule. Wiele anime jakieś ma. A tu wybitnie nie trzeba być Sherlockiem. Myślę, że człowiek inteligentny to wie, widzi, przyjmie do wiadomości i jeśli ma ochotę bawi się nadal świetnie, lub rezygnuje z oglądania. Kocham anime z mechami i nadal polecam fanom gatunku. Nie wiem czego się czepiasz, bo nigdzie nie napisałam, że jest lepsze niż CG. Wiadomo, że są rzeczy "brilliant" i rzeczy jedynie "satisfacted". A te drugie mogą okazać się po namyśle "brilliant partner".
Nie traciłem czasu na szukanie dziury w fabule bo... zauważyłem ją od tak, gdy się pojawiła. Nie chcę też tutaj narzucać tego, że niby napisałaś gdzieś, że CG jest lepsze niż GC. Po prostu wygłosiłem swoje zdanie, bo dość ruszyły mnie słowa, że jest to jedno z lepszych nowości na obecny czas. Wybacz, ale nie rozumiem... dziura w fabule, ogólnie fabuła jak po sznurku CG, bohater, który do Lela się nie porównuje, bo jak większość bohaterów tych czasów posiada niezwykła huśtawkę nastrojów. Więc mogę powiedzieć tak, że GC to taki zły brat CG i tyle.
A teraz co do samych dziur w fabule, każde anime je ma, tak, ale niektóre mają je drobne, jak znikające przedmioty, jakieś nielogiczności, a to anime spieprzyło na samym końcu i w dodatku w taaaki sposób, który miał doprowadzić do... czegoś w rodzaju "poruszenia serca"... i tu mnie właśnie boli...