Owszem, w serii GW przymyka się oko na pewne bzdury typu dźwięk czy płomienie w przestrzeni kosmicznej, ale pierwszy raz widziałem jak gaszą ogień gaśnicą w kosmosie....
Drętwi aktorzy, drętwe dialogi, drętwa akcja, zero klimatu....
Będzie większa klapa niż "Obi-Wan Kenobi".
Obi wan wydawał się mimo wszystko bardziej naturalny. A tu aktorstwo to tragedia dialogi pisane przez program komputerowy z przed 10lat . I te głupoty fabularne. Jakim cudem Disney może sobie pozwolić trwonić pieniądze w taki sposób? W biznesie chyba powinno chodzić oto, by wypuścić najlepszy jakościowo produkt, i zatrudnić ludzi, którzy wiedzą co robią. A tu odwrotnie. To nawet nie jest amatorszczyzny. To jest poniżej tego. Totalny bajzel. Za ponad 200 mln dolarów.