Gwiezdne wojny: Akolita (2024)
Gwiezdne wojny: Akolita: Sezon 1 Gwiezdne wojny: Akolita sezon 1, odcinek 1

Gwiezdne wojny: Akolita | Zaginiona/Znaleziona

Lost / Found 41m
4,9 1,5 tys. ocen
4,9 10 1 1451
Gwiezdne wojny: Akolita
powrót do forum s1e1

10 minuta 1 odcinka i scena jak się ogień pali w kosmosie. Palace się przewody na zewnatrz statku wygląda jak ognisko w lesie. Rozumiem że to bajka ale podstawowych praw fizyki mogliby przestrzegać.

m_ladkowski

Od pierwszej trylogii starwarsów był ogien w kosmosie, a w prequelach to podkrecili na maksa jeszcze. Rozumiem ze to mogli lepiej zrobić nawet wizualnie, ale no płomien w kosmosie był i będzie.

m_ladkowski

Dźwięk w kosmosie też się rozchodzi, niesamowite prawda? Gwiazda Śmierci w Nowej Nadziej WYBUCHŁA, było mnóstwo ognia. Te hejterskie argumenty są coraz zabawniejsze xD

John_Shepard

Ja nie hejtuje. Poprostu stwierdzam fakt że zwykły ogień który wygląda jak by jeszcze wiało jest mocno nie na miejscu w kosmosie. Wybuchy zestrzelonych statkow mogą mieć jeszcze jakieś wytłumaczenie bo w środku jest tlen itp. Nie chcę wywoływać jakiejś wielkiej dyskusji ale poprostu mnie to zadziwiło.

m_ladkowski

Rozumiem, po prostu jakimś dziwnym trafem te zarzuty o ogniu w kosmosie pojawiały się dosyć często przy krytyce Akolity. A ludzie pozapominali, że ogień to był już we wcześniejszych częściach Star Wars.

ocenił(a) serial na 2
John_Shepard

Wybuch Gwiazdy Śmierci która ma w sobie multum tlenu, paliwa i innych energii potrzebnej do strzału niszczącego planety bo jest wielkości księżyca nie powinien dziwić.

Dźwięk w kosmosie jest dla publiczności.

Wybuchy myśliwców można podciągnąć tą samą logiką z paliwem, ale na pewno mają większy sens niż ognisko w próżni kosmicznej. A wystarczyło zrobić tak, aby statek był na planecie w atmosferze i nie byłoby problemu.

Arko777

https://imgflip.com/i/8tiek8

Ten obrazek wszystko powie, ogień był, jest i będzie w kosmosie w Star Warsach. Nie ma co doszukiwać się tutaj fizyki, bo to czyste sci-fi. Zresztą dźwięk sobie tłumaczysz, czemu ognia też nie?

ocenił(a) serial na 2
John_Shepard

Dźwięki są dla mnie. Przecież wiadomo, że piloci X-Wingów nie słyszą swoich laserów jak strzelają a my tak. Tak samo Luke nie słyszy muzyki jak patrzy na dwie gwiazdy na Tatooine w tej sławnej scenie.

Ogień był w kontekście wybuchów, aby pokazać dynamikę akcji - fakt, ale tak jak mówiłem istnieje różnica między machnięciem ręką na wybuch czy tam chwilowy ogień spowodowany wybuchem a ogniskiem w próżni.

Wiem po co było to zrobione - abyśmy zobaczyli że Osha ma PTSD, ale można to było zrobić lepiej. Tak jak mówiłem, mogli lekko zapalić ulatniający się gaz, albo zrobić naprawę na planecie w atmosferze. To w takim razie po co dla imersji mają skafandry a ogień może się palić jak na planecie?

Arko777

Skafandry też były w Wojnach Klonów. Nie ma co w filmie sci-fi doszukiwać się fizyki oraz realizmu, gdyż ta zawsze była umowna w tym uniwersum :)

ocenił(a) serial na 2
John_Shepard

Dobra, nie będę się wykłócać o ogień bo i tak jest to najmniejszy problem w tym serialu. Po prostu jest to ciekawe, że imersja psuje się przy tym akurat teraz a nie wcześniej. Pewnie ma to związek z prezentacją, ale i tak jestem zdania że bardziej efektywne by to było gdyby naprawa odbywała się na planecie, ogień wybuchł na tle drzew dla większego psychologicznego efektu na Oshy i wtedy nikt nie miał by to tego żadnych pretensji ;)

m_ladkowski

"Wybuchy zestrzelonych statkow mogą mieć jeszcze jakieś wytłumaczenie bo w środku jest tlen itp."
Reaktory, silniki, paliwo, torpedy - ogółem masa wybuchowych rzeczy.

John_Shepard

"Dźwięk w kosmosie też się rozchodzi"
W pustej czaszce dźwięk ci się rozchodzi:D
Dźwięk jest po to, żeby widzowie mieli lepszą immersję, bo słabo byłoby, gdyby musieli oglądać kilku- czy kilkunastominutowe kosmiczne batalie w kompletnej ciszy.

Nabongodonozor

Skoro tolerujesz dźwięk w kosmosie, to ogień też można. Albo przypierdzielasz się do wszystkiego co jest nierealne w prawdziwym życiu, albo zawieszasz niewiarę i oglądasz film sci-fi.

John_Shepard

Zależy jaki ogień. Wybuchy/eksplozje owszem. Otwarty ogień W PRÓŻNI w postaci palącej się izolacji zwartych przewodów, zachowujący się jakby wiał tam wietrzyk, dodatkowo gaszony gaśnicą (:D) - nie. Takie głupotki mogę tolerować w "Spaceballs", a nie w "Star Wars".
A na temat dźwięku coś już pisałem, ale jak zwykle nie ogarnąłeś.
EOT

Nabongodonozor

Tak się do tego ognia przypieprzyłeś xD Jakby jeszcze to miało wpływ na cokolwiek. Miecze świetlne, moc, obce rasy, nieistniejące planety - spoko. Ogień w próźni - nie no dramat, tego nie da się oglądać, niszczą lore, hurr durr xD Chcesz się do takich rzeczy przyczepiać, to obejrzyj sobie Grawitację czy inny film/serial, który traktuje takie rzeczy na poważnie i na nich bazuje.