Właśnie skończyłem oglądać SG: Atlantis, odcinek po odcinku(kiedyś oglądałem wyrywkowo na AXN) i muszę powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych seriali. Wychodził wtedy, gdy te nie były, aż tak popularne, jeszcze nie było tego wszystkiego w sieci, a dzisiaj ogląda się to tak jak najnowsze produkcje i właśnie, gdyby odcinki ukazały się teraz to myślę, że stopniem popularności na torrentach konkurowałyby z Walking Dead, BB, czy Game of thrones.
Znakomicie zarysowane postacie. Co prawda to ich wieczne bohaterstwo jest trochę męczące, ale ogólnie lubiłem prawie wszystkich, co mi się rzadko zdarza, bo zawsze jest ta czarna owca, a nawet kilka. Było trochę humoru, według mnie na dobrym poziomie, świetne dialogi Rodneya z Sheppardem, czy Rononem.
Podobało mi się również to, że dbali o szczegóły, przykładowo w którymś tam odcinku Woolsey wspomniał, że miał psa Yorka, którego uwielbiał, a x odcinków później przelotnie na ścianie widzimy jego zdjęcie. Tylko taki mały przykład. Oczywiście są też niezamknięte wątki, jak np. sprawa z Fordem. Niby zginął, ale po co potem ten komentarz Shepparda, że pewnie jeszcze go zobaczą. Słabe zakończenie, ale to tak jak prawie w większości dobrych seriali(LOST chociażby).
Z tych odcinków co widziałem na AXN, to Atlantis wydawało mi się lepsze, niż SG1(teraz oglądam od nowa, starannie).
Atlantyda zdecydowanie ląduje w moim top5 seriali. Nie interesują mnie niedoróbki, czy ich przygody były zgodne z prawami fizyki itd. dobrze bawiłem się oglądając i to jest najważniejsze.