A nie sądzicie, że 'Hantsuki' powinno zakończyć się śmiercią Riki? Bo ja myślę, że to by wtedy lepiej wyszło dla tego anime. Byłoby bardziej... dramatycznie i smutno. A tak to w końcu nie wiadomo, czy ona umarła, czy może zdarzył się jakiś cud i przeżyła.
No, ale tak czy siak anime było wspaniale:)
Jak piszesz spoiler to nie tak, żeby wszyscy połowę w skrócie przeczytali. Dobrze, że nie byłem na tej stronie przed obejrzeniem tego anime.
Poza tym ona przeżyła. Tylko nie wiadomo na jak długo. I to nie jest ważne przecież. Jak ma się śmierć przed oczami to się korzysta z każdej chwili. Carpe diem, quam minimum credula postero!
Żadne głupie Carpe Diem, tylko Amor victis Omnia. Myśli się o życiu i byle było jak najdłuższe a tutaj chodziło dobitnie o miłość i o to by w ogóle była, nieważne jak długo. Równie dobrze Yuuichiego mógł zaraz po jej śmierci potrącić samochód i tyle mieli z Carpe Diem skoro wiedzieli oboje na co mogą liczyć. W Hanbun no Tsuki widać niezależnie od sytuacji związek karmiczny ,się w sobie nie tyle zakochali co po prostu kochali. I dlatego to anime jest takie dobijające a z drugiej strony piękne. Fajnie ,że we wschodnich produkcjach się to pojawia coraz częściej.
Moim zdaniem jest dobrze tak jak jest. Jakby się skończyło śmiercią, znowu bym mial anime-kaca jak po clannad AS (choć koniec końców tam tez nie było tak źle, mimo wszytko nie zanosiło się tam na takie zakończenia a tutaj po prostu nie mogło być inaczej)
Nie wiadomo co się z nią stało później, ważna była ta chwila i to, że mają jeszcze trochę czasu by ze sobą być :)