Will jest niczym ''L'' z deathnote z nikąd bierze rozwiązania wchodzi na miejsce zbrodni i już wie
,że morderca jest inżynierem budowlanym no komedia ,po za tym 2 sezon to jest tragedia ja nie
rozumiem ludzi ,którzy piszą komentarze typu ''rewelacja nieprzewidywalny'' ''pełen zwrotów akcji''
przecież to było widać centralnie ,jak Will wyszedł ze szpitala i odrazu niby wszystko ok z
Hannibalem i znowu idzie na kuracje ,chociaż mówił w twarz Hannibalowi co o nim myśli
wcześniej + chciał go zabić poprzez pośrednika , fabuła to ŻENADA , uważam też ,że ludzie się
podniecają tym serialem z powodu brutalności scen w nim ukazanych tylko owe mogły wzbudzić
zaciekawienie bo ,niektóre motywy naprawdę były warte uwagi ale to by było na tyle ,aktorstwo to
istna tragedia ten Will cały czas ta sama mina ,Hannibal serialowy to zero w porównaniu do
Hopkinsa. Zaraz zostanę zjechany przez fanów ,którzy nie zrozumieją tego ,że serial nie tworzą
aktorzy i fabuła lecz scenarzyści ,którzy znakomicie dobierali wystrój scen oraz ubiory oraz
oczywiście dobra muzyka ,która idealnie komponuje się właśnie z tą cała oprawą graficzną .