Ja tak samo. Pierwszy sezon, szczególnie pierwsze odcinki były nudne. Końcówka i drugi sezon świetny.
Wg mnie żaden sezon nie był nudny. Trzeba wyczuć i wczuć się w klimat. Każde zdanie wypowiadane przez Hannibala lub Willa posiada zazwyczaj paraboliczną wymowę. Trzeba ruszyć przyłbicą, by zrozumieć o czym mowa, co tak naprawdę mówi do nas bohater. I to jest piękne, bo serial ten to nie tylko wizja, ale przede wszystkim fonia. To serial, w którym sam odbierany przez widza obraz to za mało. Trzeba wsłuchać się w słowa, dialogi, przemyśleć to co usłyszane i zrozumieć.
I ten klimat. Niby cisza, spokój, ale taki przed burzą. Fantastyczny!
uwielbiam 2 sezon a myślałam po 1 że nie będę oglądać ale jednak jest rewelacyjny dla mnie
może się jeszcze wczujesz, ja na bieżąco lecę i nie mogę się doczekać kolejnego
drugi jest lepszy od pierwszego, to fakt. Ale serial ogólnie średni. Faktycznie ostatni odcinek to straszne nudy... Jeszcze jak kiedyś ograniczali te wizyty u psychiatry tak teraz to zajmuje połowę a może więcej odcinka. Tylko powrót Freddie mnie zdziwił a tak to usnąłem i musiałem próbować dokończyć jeszcze raz. Dla mnie ten serial jest z góry przegrany bo i tak wiemy co się stanie z Hannibalem in the end i do tego nie podoba mi się do końca tak drastyczna przemiana Willa, uważam zresztą że zbyt szybka i nierealna. Ale fakt faktem każdy ma swoje gusta.
A według mnie ostatni odcinek był jednym z najciekawszych tego sezonu (oprócz odcinka z wrobieniem Chiltona, ale ten miał trochę niespójności).
Dokładnie, ostatni odcinek był bardzo treściwy, bardzo dobry. Mówię tu o odcinku 9s2