Mnie też strasznie denerwuje, zasmiast ją wyeliminować to pozbawili nas takich postaci jak Beverly i Chilton...
Coraz bardziej denerwuje mnie też Jack Crawford, jest taki bezmyślny...

Nie powiedziałabym, że Jack jest bezmyślny, za to ma związane ręce. Jak nie ma dowodów, a wszyscy wiemy, że póki co nie ma ich totalnie żadnych, to nie może o nic Hannibala oskarżyć, choćby był pewny w 100%, że on jest winny. Teraz jeszcze zmanipulowana Miriam nie rozpoznała go. Co ma chłop zrobić?
Faktem jest, że cała sytuacja z Chiltonem jest totalnie dziwna i do głowy nikomu nie przyjdzie, że cechy Rozpruwacza totalnie do niego nie pasują. Jeszcze urządzanie rzezi policjantów we własnym domu i uciekanie do Willa, no rzeczywiście, pan Rozpruwacz nagle ogłupiał. Ale z drugiej strony działa tu identyczna sprawa jak z oskarżeniem Willa. Dowody są niezaprzeczalne. A czy prawdziwe...

Ciekawi mnie reakcja Miriam, wszyscy wiemy, że nie on ją skrzywdził, a jednak zareagowała totalnie histerycznie na dźwięk jego głosu, na jego postać. No przecież Hannibal nie przebierał się raczej za Chiltona i nie potrafi imitować głosów. Muszą to jakoś wyjaśnić i bardzo jestem tego ciekawa.

Co do Alany, to szkoda się denerwować, głupia dzida i tyle. Nie wiem jak ona została psychiatrą, skoro jest głupia jak but i totalnie zaślepiona. Zdaję sobie sprawę z tego, że taki mężczyzna może imponować, no ale na Boga. Wszyscy widzą, że jest prawdopodobnym Rozpruwaczem, tylko nie ona. A Will jest taki zły, bo śmiał nasłać mordercę na pięknego, mądrego, cudownego, wrażliwego dr Lectera. ;(

Hannibal jest w tym serialu 100%-owym czarnym charakterem i ja osobiście nie darzę go sympatią, ale tak jak i założyciel wątku, mam nadzieję, że zeżre Alanę. Najlepiej jej serduszko, które go tak umiłowało. I puste mózgowie.

Jeśli chodzi o Miriam to wydaje mi się że Hannibal jakoś nagrał Chiltona jak mówi tą kwestie ( kwestia użyta w celach terapeutycznych bo później Hanni mówi to samo do Miriam ). Stał na tle oślepiającego światła więc nie widziała kto to przecież mógłby być to ktokolwiek wystarczył tylko głos a umysł zrobił swoje.

Myślę ,że większość tutaj podobnie myśli na temat Alany ;)...

Hannibal ukształtował Alanę (nie zmanipulował). To prawie tak jakby nagle miała myśleć, że jej dajmy na to mąż jest Rozpruwaczem. Z jej perspektywy to wieloletni przyjaciel, ostatnio z pewnymi bonusami. Jeżeli rozpatrywać to pod kątem myślenia bądź niemyślenia to całe FBI sprawia wrażenie dzieci we mgle, czyli mówiąc krótko debi.li i Alana pod tym względem nie jest wyjątkiem. Gdyby nie ten pocałunek Willa w 1 sezonie założę się, że wiele osób myślało by o Alanie nie tyle jako o tępej idiotc.e co o biednej nieświadomej kobiecie :) Teraz jest tą su.cz , która zdradziła Willa. Czy nikt nie widzi jak będzie miała przeje.bane gdy dowie się prawdy o Hannibalu? Wszyscy będą w szoku, będą rozdziawiać paszczę przez najbliższe 100 lat, ale to ona nie będzie miała potem życia.

Ja tam się nie mogę doczekać min tych wszystkich ludzi, którzy tak zaciekle bronili Hannibala, gdy dowiedzą się, kim jest naprawdę i co robił.
A zaraz po tym spodziewam się zbiorowego pawia, gdy każdy sobie przypomni, ile razy gościł u niego na posiłku i ile "pyszności" wrąbał.

Alana.. Oj jej twarzy najbardziej się doczekać nie mogę. Wskoczyła seryjniakowi, kanibalowi do łóżka i nagle to Will jest zły, a Hannibal dobry. Tak go broniła, tak najeżdżała na Willa, Jacka i wszystkich innych.. Jej reakcja MUSI być epicka, gdy prawda wyjdzie na jaw. Hmm.. Może ze zgryzoty padnie ofiarą autokanibalizmu? xd

Jeśli w najbliższych odcinkach Bloom nie przejdzie na stronę Willa i jeśli nie nawiąże się między nimi romansik, to napięcie będzie nie do wytrzymania i w efekcie powstanie kolejny fanfik w stylu 50 Shades of Grey. Nie mogę się doczekać:)