PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650378}

Hannibal

7,9 85 674
oceny
7,9 10 1 85674
6,5 12
ocen krytyków
Hannibal
powrót do forum serialu Hannibal

Przyznam szczerze że to chyba pierwsza taka postać która wzbudza we mnie skrajnie ambiwalentne uczucia. Wiem że Hannibal jest złym i niebezpiecznym człowiekiem, jego zabójstwa czasem wywołują u mnie mdłości, a z drugiej strony cóż...nie potrafię go nienawidzić czy nawet nielubić. Ma w sobie coś magnetycznego. A wy co sądzicie o głównym bohaterze?

BOB_76

Jeżeli ktoś kogoś . np. Ciebie magnetyzuje, czyli wywołuje silne wrażenie, to nie można mówić o ambiwalencji. Ambiwalencja to obojętność, czyli brak zainteresowania danym obiektem. A brak zainteresowania to domena rzeczy banalnych , oczywistych i nudnych.
Chyba masz na myśli raczej niejednoznaczność postaci, trudność w ocenie czy wywołuje negatywne czy też pozytywne emocje (a może i jedne i drugie). :-)

Sama postać jest oczywiście wielowymiarowa i właśnie niejednoznaczna. Charakter Hannibala powoduje , że widzowi, którego nie odrzucą krwawe sceny czasem trudno jest ocenić czy go lubi czy nie lubi, czy czyny Hannibala fascynują go, czy też odrzucają.
Opisanie charakteru Hannibala i związanych z nim okoliczności, niuansów , odniesień kulturowych, społecznych i moralnych, wymagałoby napisania elaboratu. :-)

ocenił(a) serial na 4
Scolex_Maximvs

Ambiwalencja to nie obojętność . Uczucia ambiwalentne to doznawanie jednocześnie skrajnych uczuć . Tak więc autor ma rację mówiąc o swojej ambiwalecji wobec Hannibala : brzydzi go i odrzuca a jednocześnie przyciąga .
Z resztą Twojej wypowiedzi się zgadzam :)

kleszcz72

To właśnie uściśliłem w poście mniej więcej równoległym do Twojego, przyznając się do błędu wynikłego z mowy potocznej, które to z kolei znaczenie wynika ze skrótu myślowego (plus i minus daje zero, brak smaczków czyli nijakość). Mea culpa.
W każdym razie nie chcę nie wyjść na jakiegoś internetowego marudę, który czepia się dla czepiania, więc w kolejnych postach postaram się odnieść do meritum głównego wątku.

użytkownik usunięty
Scolex_Maximvs

Ambiwalencja nie polega na obojętności a jest wręcz jej przeciwieństwem. Mianowicie polega na odczuwaniu jednocześnie dwóch różnych a nawet skrajnych uczuć wobec jednego podmiotu.
Np. gdy mijamy kogoś na ulicy i nie zwracamy na niego uwagi, nie obchodzi nas gdzie idzie i kim jest to wtedy czujemy obojętność, ambiwalencja występowała by gdybyśmy np. bali się tej osoby, czuli że nas może skrzywdzić i jednocześnie równie mocno, chcielibyśmy ją poznać, to jest ambiwalencja i nie ma ona nic wspólnego z równoważeniem się tych emocji.

Pisałem o serialu "Hannibal", a nie o postaci Hannibala, która teoretycznie mogłaby być realna i realnie mnie przerażać/fascynować. W przypadku filmu , potoczne określenie "odczucia ambiwalentne" oznacza często, że były elementy doskonałe i elementy beznadziejne i trudno określić czy film warto polecić czy nie. W potocznym, a nie słownikowym rozumieniu, może to być synonim oceny neutralnej.
Plus i minus daje zero, czyli odczucia neutralne. Tego chyba tłumaczyć nie trzeba.

Film, który trudno polecić trudno też nazwać magnetyzującym, bo magnetyzm to coś co bezsprzecznie wciąga i może być wyłącznie godne polecenia.

Poza tym swój błąd, wynikający z przyjęcia znaczenia potocznego filmu i odniesienie się do serialu, a nie postaci - wyjaśniłem , pisali też o tym przedmówcy, więc nie ma sensu pisanie kilka razy tego samego.

Scolex_Maximvs

Podałem oczywiście potoczne użycie terminu "ambiwalencja". W ujęciu np. psychiatrycznym można oczywiście napisać tak jak to zrobiłeś, tyle, że moim skromnym zdaniem nie można łączyć tego terminu z terminem `magnetyzm`. Magnetyzm to fascynacja, a fascynacja to działanie pozytywne, które przyciąga, a nie odrzuca i to właśnie miałem na myśli w pierwszym, trochę chaotycznym i nieprecyzyjnym poście.
Zresztą jak zwał tak zwał, postać może być np inspiracją do dyskusji nt. relatywizmu moralnego. ;-))

ocenił(a) serial na 10
BOB_76

Ja Hannibala bardzo lubię, fascynujący człowiek. Prawdziwy artysta, koneser, smakosz, genialny w tym co robi. Nie zabijał przypadkowych osób. Od początku mu kibicowałem w jego mrocznej działalności a wszelkie jego sukcesy powodowały szeroki uśmiech na mojej twarzy.

Za to zupełnie nie trawię Willa, odrzuca mnie od tej postaci.

ocenił(a) serial na 9
BOB_76

Ja Hannibala bardzo lubię, mimo "okropieństw" jakich się dopuszczał, zawsze mu kibicowałem ^^. Nawet kiedy potrafił mnie zdenerwować czy wręcz zirytować swoim zachowaniem, jego lekki uśmiech wystaczyłbym mu wybaczył ;).

ocenił(a) serial na 10
BOB_76

Lubię go najbardziej ze wszystkich osób w serialu. On zabija, zjada, pali kobietę żywcem, to jakieś trupy targa, to odcina rękę i przynosi kwiatki kobiecie, którą więzi w piwnicy a ja go lubię i mu współczuję. W końcowej scenie II sezonu czuję jego ból, mam ochotę go pocieszać, choć rzecz jasna rozumiem Willa, ale to Hannibala ból boli i mnie xD Plus ta łza, której początkowo nie widziałam, ale potem mnie uwiodła.

To jest bestia i to bestia okropna, ale i inteligentna, wrażliwa jakby nie patrząc, strasznie fascynująca, złożona, cudna.


Walory estetyczne też na korzyść xd

ocenił(a) serial na 10
jocisko

Nie dało się tego lepiej ująć, Podpisuje się pod tym obiema rękami, bo sama lepiej tego nie ubiorę w słowa.

Uwielbiam Hannibala odkąd poznałam go na łamach pierwszej książki jaką z nim w roli głównej przeczytałam. Zawsze mu kibicowałam i chciałam żeby skończył jak najlepiej. Podoba mi się praktycznie w każdej filmowej wersji, dlatego tak mnie boli ekranowe zakończenie ostatniej części, W serialowej odkąd się do niego przekonałam też go uwielbiam.
Ja nawet na jego cześć nazwałam psa i co ciekawe nawet wspólnych cech się u nich można dopatrzeć.

ocenił(a) serial na 10
dkf

<3

Hannibal to jest piękne, mocne imię. Chyba, że psa nazwałaś Lecter? Ja swojej psicy dałam imię po Upiorze w operze :)

ocenił(a) serial na 10
jocisko

Hannibalem jest , nie Lecterem, choć zdarzało mi się go tak wołać.
Też bardzo mi się to imię podoba i zawsze byłam ciekawa czy u nas w kraju można tak nazwać dziecko (czysto teoretycznie bo raczej łatwego życia by chłopaczek nie miał).

W filmach i książkach wile można znaleźć inspiracji na ciekawe imię dla zwierza.

ocenił(a) serial na 10
dkf

Tak, przez Harrisa to imię zawsze będzie "kanibalem" :D Można, to jest normalne imię, tak jak np Adolf ^^

Aczkolwiek naprawdę piękne imię.

jocisko

A co ty chcesz od Adolfa? Imię pochodzi od starogermańskich słów "adal"-szlachetny i "wolf"-wilk. "Szlachetny wilk" czy to nie cudownie brzmi? Dużo było Adolfów w historii. Proszę: Gustaw II Adolf, Adolf Adam(duchowny), Karl Ernst Adolf Anderssen(szachista), Adolf Bocheński(pisarz, publicysta polityczny, podporucznik Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, odznaczony dwukrotnie Krzyżem Walecznych, a także Virtuti Militari), Adolf Ciborowski(członek PZPR, pracował w Biurze Odbudowy Stlicy), Adolf Daab(radny Warszawy, działacz społeczny i sportowy), Adolf Dassler(ten od Adidasa-ADI DASsler), Adolf Dygacz(etnograf, muzykolog, folklorysta), Adolfo Perez Esquivel(laureat Pokojowej Nagrody Nobla!), Adolf Hurwitz(matematyk)... Dużo tego. Aha, i była też święta Adolfina Diercks! Jest też planetoida 608 Adolfine. Jeśli chcecie znaleźć więcej Adolfów to poszukajcie w Wikipedii.

ocenił(a) serial na 10
BOB_76

W tym rzecz, że ja nie chcę nic :)

BOB_76

Zapomniałeś o Adolfie Dymszy.

BOB_76

Kula w łeb bez słowa. Wystarczy, że się na chwilę zawahasz, a zginiesz prędzej czy później.

ocenił(a) serial na 10
BOB_76

Fajny ziom lubie go w życiu realnym już planuje być kanibalem

ocenił(a) serial na 9
BOB_76

Najpierw kibicuje żeby go złapali i zabili, ale jak wszystko zaczyna się ku temu wieść to natychmiast każe mu uciekać albo wszytkich zabić :)

ocenił(a) serial na 10
BOB_76

Ja czuję do Hannibala bezwarunkową miłość.

ocenił(a) serial na 10
pani_sroka

Ja do Madsa xD

ocenił(a) serial na 10
jocisko

Ja do Madsa też <3

ocenił(a) serial na 10
pani_sroka

Znaczy się rozumiemy :)

ocenił(a) serial na 10
jocisko

Chciałabyś zeby cie puknąl kanibal ?

ocenił(a) serial na 10
mateuszz27

Od kiedy Mads je mięso ludzkie?xD

ocenił(a) serial na 10
jocisko

Nie No żart :D ogólnie uważam go za najlepszego aktora na świecie :p gościu to co robi na ekranie to mistrzostwo swiata.

ocenił(a) serial na 10
mateuszz27

Też uważam go za najlepszego aktora xD

I jest na co popaczeć, poczochrać :D Żyć nie umierać :D

ocenił(a) serial na 10
jocisko

Jakie jego filmy polecisz ? :D zamierzam sięgnąć po inne jego dzieła, a 3 sezonem hannibala zamierzam sie rozkoszować :D

ocenił(a) serial na 10
mateuszz27

Serio pytasz? :)

ocenił(a) serial na 10
jocisko

Tak !!

ocenił(a) serial na 10
mateuszz27

Filmy - Jabłka Adama, Polowanie - to są dobre filmy z Madsem. I dobre role, ale filmy mają wartość artystyczną.

Dobre role, filmy niekoniecznie - Wilbur wants to kill himself (moje ulubiona jego rola), Casino Royale (Bond się chowa), Księga Diny (też lubię te rolę, gra niezbyt miłego gościa delikatnie mówiąc).

Charlie musi umrzeć - dobra rola Madsa, nic w tym filmie oprócz jego kilku scen nie ma - do obejrzenia na YT, ale lepiej cały film, aby mieć kontekst.

Praga - dużo Madsa, ale film szału nie ma, aczkolwiek Mads w dobrym wieku xD

Kochanek królowej - film taki se historyczny, kilka dobrych ról, trochę seksu xD jak tytuł wskazuje :)

Drzwi - to w sumie, aby wiedzieć skąd niektóre gify ze scenami erotycznymi Madsa na Internetach.

Coco - J/w

ocenił(a) serial na 10
jocisko

Otwarte serca - dla Dogmy warto obejrzeć i film w tym klimacie, ale Mads spoko ^^ ^^

ocenił(a) serial na 4
jocisko

ja do tego dodam "Blyskające światla" i "Zielonych rzeżników"-czarne komedie(?)-ta sama ekipa,ten sam rezyser i scenarzysta co "jabłka adama'.Teraz czekamy na premiere "Mężczyżni i kurczaki"/tzn swiatową bo w Danii już była/ Warto zobaczyć też Pusher2.Najlepsze jest to ,że w każdym filmie Mads jest totalnie inny.
A Praga jest filmem pięknym

ocenił(a) serial na 10
kleszcz72

Praga, Jabłka Adama, Polowanie, Tuż po weselu, Błyskające światła. To jest top 4.
Dobre są również - Drzwi, Wyjście, Podziemny Front i Otwarte serca. A i oczywiście Pusher :)

ocenił(a) serial na 6
BOB_76

Hannibal, sick bastard! Irytuje mnie, nie kibicuje mu, jedyne co mi sie podoba, to sposob w jaki serwuje potrawy (jakiekolwiek by one nie byly:). Na poczatku nawet wzbudzil we mnie nieco sympatii, ale szybko mi przeszlo. Sorry , ale jestem w druzynie Willa. Na koniec dodam, ze moim zdaniem i Dancy i Mikkelsen zagrali swoje role rewelacyjnie.

BOB_76

Co czuję do Hannibala?
Matczyną miłość ;)

ocenił(a) serial na 10
paperski

AMBIWALENCJA jest dwuwartościowością - kocham /nie kocham; lubię / nie lubię i tak dalej;

HANNIBAL nie działa na zasadzie automatyzmów społecznych i nie jest przeciętnym mężczyzną - przypomina człowieka renesansu - cóż, jest z pochodzenia po matce Włochem - esteta - intelektualista - kucharz - artysta....potrafi w przeciwieństwie do przeciętnych jednostek motywować/ stymulować intelektualnie - snuć refleksje i sprawdzać samego siebie - przenikać umysły i czytać z ludzkich zachowań;

''doktor Lecter nie potrzebuje konwencjonalnego wzmocnienia ego'' - ''ma rozległe rezerwy wyobraźni'' - elegancki - gustowny - nieprzeciętny - ''niepoznany za pomocą znanych nauce metod'' jest czymś co moge nazwać posługując się jego językiem : rozpaczliwym poszukiwaniem miejsca dla swego bliźniaczego męskiego odpowiednika - tak jak on szukał miejsca dla Miszy - znalazł go w Starling - a Starling zaproponowała by stały się razem z Miszą rodzeństwem.....dzięki temu zaintrygował go jeszcze bardziej i uratowała życie:)

ocenił(a) serial na 7
BOB_76

Hannibal w pierwszej serii nie wzbudzał we mnie żadnego głębszego uczucia, a Will doprowadzał do szału, tak mnie ta postać denerwowała że gdzieś w 2/3 pierwszej serii zarzuciłam na długo oglądanie. Jakże się ciesze że przypadkowy seans odcinka drugiej serii na chyba pulsie spowodował że "połknełam" dosłownie całą drugą serie. Will jak to ładnie ujeła Alana przestał się bać i z rozdygotaniej c*py zamienił w gracza niemal momentami rónorzędnego dla Hannibala - który to wreszcie pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Uwielbiam Madsa ale totalnie mi fascynacja nim nie przekłada się na odbiór Hannibala (wielu tutaj mam wrażenie sie przekłada), dla mnie postać obsolutnie zła do szpiku kości, chora i zepsuta. To że przy tym jest nieziemsko inteligentny i jakiś sposów wyrafinowany (nie tylko kulinarnie) nie czyni go jakoś specjalnie niejednoznacznym czy o zgrozo wrażliwym, on nie odczywa żadnego bólu metafizycznego, jaki mu niektórzy przypisują, nie ma uczuć takich jak przeciętny człowiek. Jego zawód swoistą zdradą Willa to raczej urażona miłość własna, tak w tym serialu jak i w książkach Hannibal zawsze odznaczał się tym że lubił pokazywać jak to wszystkich przewyższa, gardził tymi których uważała za gorszych/słabszych/mniej inteligentnych, ludzie byli dla mniego tylko pionkami do wykorzystania/zabicia/zjedzenia. W Wiilu widział kogoś nieco podobnego do siebie i dlatego go zafascynował, a koniec końców okazało się że ten go niemal przechytrzył. Tylko poczatkowa chęć oszczędzenia Alany trochę mi te opinie psuje ;) ale to pewno wina braku konsekwencji scenarzysty ;).

użytkownik usunięty
Annash

A mnie sie wydaje, ze Hannibal "pokochal" Willa ale glownie za to, ze oprocz kilku podobienstw, Will byl tym, kim Hannibal nigdy stac by sie nie mogl - czlowiekiem pelnym empatii i pelbym zrozumienia dla ludzkich slabosci ( a tymi Hannibal gardzil) .
Will zafascynowal chyba wlasnie tym glownie Lectera, a oprocz tego byl rowniez przystojny i bystry. Mieszanka wybuchowa :)

ocenił(a) serial na 9
BOB_76

ja np się w nim zakochałam :)

BOB_76

Zabiłbym go gdybym miał szansę, wiedząc kim naprawdę jest.

użytkownik usunięty
Arg

Jak dla mnie jest tak zlozona postacia, ze mnie samej trudno wyrazic, co czuje ogladajac jego "akcje" na ekranie - z jednej strony olbrzymi podziw za inteligencje, przenikliwosc, swietny gust i odraze dla wszystkiego, co jest wulgarne i prostackie.
Z drugiej zaz... Hannibal przypomina mi weza, ma w sobie cos gadziego (jakkolwiek to dziwnie nie zabrzmi) moze tez dlatego ze jego oczy wydaja sie nieraz puste, malo ludzkie i pozbawione "duszy", a poza tym tak jak weze ma gruba skore i z prawie kazdej sytuacji wychodzi jeszcze silniejszy. :)

ocenił(a) serial na 7
BOB_76

Mam to samo co ty. Jest po prostu intrygujący, a to tłumi jego złe czyny :P

ocenił(a) serial na 9
BOB_76

Serial zaczęłam oglądać ze względu na Madsa i ciekawiło mnie, jak zagra postać dr Lectera, która za sprawą sir Anthony'ego Hopkinsa obrosła już legendą. Nie zawiodłam się, bo Hannibal Mads'a to zupełnie inny Hannibal, ale równie dobry, a nawet hmm.. lepszy?
Od początku pierwszego sezonu zapałałam do niego sympatią. W serialu dokonuje okrutnych zbrodni, jest mistrzem manipulacji, a mimo to nie potrafi być dla mnie odrażający. Au contraire! Jest w nim coś hipnotyzującego, coś, co przyciąga. W zasadzie cała jego postać odegrana przez Mads'a jest kwintesencją magnetyzmu. Esteta, człowiek renesansu, piekielnie inteligentny, niesamowicie kulturalny, posiada ogromną wiedzę, do tego jest tajemniczy, zawsze opanowany, potrafi idealnie czytać z ludzkich twarzy, zachowania. Czasem się zastanawiałam czy nie potrafi czytać w myślach pozostałych bohaterów ;) Można powiedzieć, że przecież jest psychiatrą i psychoterapeutą, ale to nie wystarczy. Podejrzewam, że przypadku Hannibala jego geniusz niejako zdeterminował drogę rozwoju i dlatego poszedł w kierunku psychiatrii, by jeszcze lepiej zgłębić ludzką psychikę i mieć możliwość jak najlepszego wykorzystania swoich umiejętności, by zdobywać zaufanie innych (chociażby Will'a), jako wybitny specjalista. Wszystkie te cechy czynią go niesamowicie pociągającym i naprawdę trudno mi żywić negatywnej uczucia wobec tej postaci.
Bardzo chciałabym mieć kiedyś okazję poznać podobną osobę (oczywiście najlepiej, gdyby nie był przy okazji seryjnym mordercą... a jeśli nawet - niech stracę) ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones