Możemy sobie pogdybać ;) Pan hydraulik mógł być pacjentem Hannibala a ten jak wiadomo jest diabelnie inteligentny i z dziecinną łatwością wrobił tego pierwszego, to by potwierdzało dlaczemuż do niego zadzwonił. Pan hydraulik spanikował i nie dał się wziąć żywcem na przesłuchania. No ale to takie gdybanie. Serial zapowiada się ciekawie.

Dokładnie:) zastanawia mnie tylko kto kogo naprawde zabił bo jedno przeczy drugiemu. Swoją drogą nie oglądąłam drugiego odcinka ale jeśli to będzie wyglądało tak, że mordercy będa naśladować hannibala, a on ich będzie wrabiać żeby się maskowac i po swojemu igrać z policją i tak w kółko to może to być bardzo męczące. Nie chciałałabym czekać do 30stego odcinka aż w końcu hannibal się gdzieś potknie i któreś z morderstw (a trup ściele się gęsto) w końcu się wyjaśni. No ale ok, poczekamy zobaczymy :)

miejmy nadzieję że tak banalnie to się nie rozegra, smacznego ;)

Wg mnie to hydraulik zabijał a Lecter zabil tylko tą dziewczynę znalezioną na rogach żeby zabawic sie z Willem. Stąd mial jej płuca. Widz był prowadzony za reke w przekonaniu ze Graham tropi Kanibala Lectera a tu nagle bum okazuje sie że to Kanibal hydraulikak . No przynajmniej tak ja to widze :P

To miałem właśnie napisać to nie hydraulik naśladował Lectera tylko na odwrót było mówione, że Dierzba jest delikatny wręcz uczuciowy, a drugi morderca to brutal, mimo iż Lecter był wysublimowany w tym co robił i na kogo się kreował to do przyjemniaczków nie należał i potrafił zrobić niezłą jatkę, poza tym dziewczyna na porożu nie miała płuc, a co zajadał nasz smakosz?:-) pozdrawiam.

No właśnie płuca wskazują na Lectera, sposób zabicia jej to wyraźna jego gra z policją + odwrócenie od siebie uwagi-wrobienie hydraulika...ale dziewczyna w łóżku miała wyciętą wątrobę, która została włożona z powrotem (miała raka), ten fakt + to,że została z powrotem przyniesiona do łóżka wskazuje na to,że oprawca był uczuciowy-to wskazywać by mogło na Lectera ale na jej sukience został znaleziony opiłek z budowy więc to z kolei wskazuje na hydraulika...

Lecter z uczuciami ma lekki problem mianowicie on ich nie ma wcale, jest elegancki, grzeczny, elokwentny, ale na pewno nie uczuciowy to Hobbs cechował się uczuciowością, ponieważ w każdej ofierze widział swoja córkę, a konsumował je by jego córka, którą odzwierciedlały stała się częścią jego, tą ostatnią odłożył na miejsce bo była chora, pewnie mu do profilu nie pasowała.

Sensowne to co piszesz.

Oczywiście, że Lecter zabił dziewczynę znalezioną na porożu. Proszę zwrócić uwagę, na to, jak cała ta scena została pieczołowicie i pedantycznie, a zatem w sposób właściwy dla Lectera, zaaranżowana. Owo ciało na porożu jest niemal swoistym dziełem sztuki, a nasz doktor jest wszakże estetą o czułych gustach. Zarazem zaś zbrodnia owa, będąc dokonana w sposób krańcowo różny od zbrodni Hobbsa, jest swego rodzaju wskazówką dla Willa, pokazując mu dyskretnie kierunek, w którym powinien patrzeć, aby znaleźć sprawcę tamtych mordów. Być może jest też swoistym testem zdolności Grahama, przeprowadzonym przez doktora.

Co do uczuć Lectera... Mikkelsen kreuje tutaj taką postać, że nie wyrywałabym się ze stwierdzeniem, że żadnych nie posiada. Nie okazuje ich, to się zgadza, ludzi, generalnie, traktuje przedmiotowo, jak pionki w swojej grze, ale jest w nim coś takiego, co nie pozwala mi zapakować go do szufladki z napisem "typowy psychopata, bez empatii, bez uczuć dla innych".