Zdecydowanie intrygująca relacja.Strach Bedelii można wlasciwie "kroić" .Dlaczego pomogła mu w ucieczce?Sama odłożyła pistolet więc Hannibal jej nie szantażował ,pomogła mu z własnej woli.
Ale już we Florencji wrodzony optymizm o którym mówił Hannibal ja opuścił :)
Jej mina na kolacji z Dimmondem kiedy orientuje się ,ze Hannibal karmi JĄ "słodkim winem ,grzybami i ostrygami" bo to podnosi walory smakowe mięsa -BEZCENNA.
Nie ma tam relacji seksualnej.Zdecydowanie.
Rozmowy miedzy nimi sugerują,ze Hannibal daje jej wybór:albo pogodzisz się ze swoja naturą / bo przecież zabiła pacjenta -i to jak!! / albo cię zjem :)
Udowodnił jej ,ze nie jest tylko obserwatorem a uczestnikiem(scena z zabiciem Dimmonda) .
Współczuję jej.Hannibal traktuje ją jak małpę w klatce - eksperymentuje i obserwuje
I nie ma dla niej ani odrobiny cieplejszych uczuć .Nawet Alana dostała wybór-mogla odejść lub być zabita
Bedelia nie ma takiego wyboru.
Myślę ,że ją zje chyba,ze uda się jej uciec
A może jednak zostanie jego "uczniem" i aktywnym uczestnikiem?
Bezcenna, dokładnie xD
Nie ma relacji seksualnej, ale możliwe, że będzie. Kolejny sposób na manipulację. Wzajemną manipulację. Koniec końców oni oboje grają w grę.
Jeszcze parę tygodni temu podejrzewałam, że Bedelia zginie pod koniec 3 sezonu, że Hannibal zrobi z nią porządek, ale już nie jestem tego taka pewna. 3x01 trochę zmienił mój odbiór tej postaci. "Uczniem" to ona nie zostanie, o nie. Nie sądzę, że będzie sama zabijać, ewentualnie będzie pomagać Hannibalowi. Bedelia ma sporo kontroli nad tym, co się dzieje, ale wydaje mi się, że im bardziej zagłębia się w świat Hannibala, tym więcej traci. Jedną z zagadek 3 sezonu jest właśnie to, czy zgłębi ona mroczną stronę swojej natury czy nie. Kim ostatecznie będzie, ofiarą czy zwycięzcą. Teraz tkwi gdzieś pośrodku, ale z pewnością ma potencjał, by być tym drugim. Bardzo możliwe, że mogłaby być tak samo zła jak Hannibal.
Bedelia właściwie uczestniczy, to było ustabilizowane pod koniec Antipasto, to element gry, tak samo jak kupowanie codziennie tego samego w tym samym sklepie i siedzenie "bez celu" na peronie kolejowym. Ona wie, że siedzi w tym bagnie po uszy, Hannibal nawet zrobił dla niej miejsce w swoim planie, w swoim życiu, zabijając panią Fell. I wciąż chce przechytrzyć Hannibala, i ma szansę. Są na tym samym poziomie intelektualnym. Dorównują sobie praktycznie na każdej płaszczyźnie, Bedelia tylko nie dopuszcza się takiego okrucieństwa jak Hannibal.