Jak sądzicie, dlaczego serialowy Hannibal jest kanibalem?
Wydaje mi się, że to raczej nie jest jego główny 'przysmak'. Tego człowieka, którego zabił wbijając mu te rzeczy w ciało nie zabił raczej dla jedzenia? Raczej dla sztuki? Czy nieuważnie oglądałam?
Skoro twórcy już się namęczyli i dali aktora z europejskim akcentem to może da radę przyczynę "odchyłów" Hannibala w którejś z niedawnych całkiem wojen domowych współczesnej Europy? Albo gdzieś wyjechał jako lekarz i "niejedno widział"?
Niekoniecznie jego choroba musi mieć przyczyną leżącą w doświadczeniach wojennych, ale co innego zatem?
Najlepiej zajrzeć do książki "Hannibal po drugiej stronie maski" lub obejrzeć film o tym samym tytule, tam wszystko jest wyjaśnione.
Mimo wszelkich chęci, nie jestem w stanie umiejscowić "nowego" Hannibala w II wojnie światowej :)
Ale owszem - jakąś wojnę bym tu widziała, ale czy to nie będzie zbyt oklepane?
moze wstawmy go jako jedna z sierot w hiroszimie albo wplyw promieniowania w czarnobylu
Też tak myślałam, ale czy jednak ten cały motyw z wojną niezbyt oklepany i oczywisty?
Jest. I bardzo - niestety Harris, opisując przyczyny "problemu" Lectera, wykorzystał chyba najbardziej prymitywny i żałosny chwyt, jaki tylko było można.
Reimar, wydaje mi się, że problemem Harrisa stało się pisanie książki pod publikę i wyszła mu, niestety, kupa :(
Ja mam wrażenie, że Harris tą książkę napisał na siłę i chyba pisanie jej zmęczyło go bardziej niż czytelnika czytanie.
Ale z drugiej strony co innego? Ta wojna to logiczne wyjaśnienie, najbardziej hmm wiarygodne...
Wydaje mi się jednak, że serialowy Hannibal to nie tylko kanibal. Jego kanibalizm to jeden z wielu wymiarów jego choroby.
Ależ oczywiście trauma wywołana przeżyciami wojennymi i pewnym specyficznym posiłkiem jest tu w jakimś sensie wiarygodna, wszystko się niby układa w całość ale... całość owa nieco trzeszczy i jest, po co owijać w bawełnę, pretensjonalna. W czym tkwi wyjątkowość Hannibala, jeśli jego dewiacje spłycimy wyłącznie do konsekwencji drastycznych wydarzeń z dzieciństwa? Moim zdaniem to marne wytłumaczenie - szczególnie biorąc po uwagę to, że np. na Ukrainie w czasie Hołodomoru także dochodziło do aktów kanibalizmu (i to na dużą skalę) - przeżycia Lectera nie byłyby niczym oryginalnym.
Podaję tylko przykład, chyba najbardziej prawdopodobny jeśli chodzi o wojny :p
Przepraszam, nieuważnie przeczytałam i zrozumiałam, że chodzi o Hannibala w ogóle, nie serialowego :)
Polemizowałbym na ten temat ale jestem zbyt zajęty przygotowywaniem obiadu dla gości.