Pomijając trzecią serię, która jest pretensjonalnym odcinaniem kuponów od wspaniałej wizualnie, dźwiękowo i fabularnie reszty serialu, trzeba przyznać, że produkcja zaskakuje. To dzieło serialowej sztuki, której nigdy więcej się nie doczekamy. To ciekawe, ale wydaje mi się, że fabuła serialu została podporządkowana umysłowi Hannibala. Cały świat, który został przedstawiony to świat istniejący w głowie Hannibala. Stąd ta muzyka. Stąd te nietypowe i niepokojące acz piękne obrazy. 1 i 2 seria to świat Hannibala, który jest w pełni przez niego kontrolowany a nawet tworzony. Generalnie wierzę w to, że świat, który jest tworzony przez reżysera i scenarzystę to coś więcej niż oni powołali do istnienia. W serialu wymyślony Hannibal ma pełną kontrolę nad wymyślonym światem. Mało tego, to on wymyśla kontrowersyjne i estetyczne przecinki oddzielające pozostałych bohaterów od rzeczywistości jego zbrodni. W końcu to Hannibal często wspomina o Bogu. Kto więc wymyśla tę rzeczywistość? Scenarzysta czy raczej Hannibal poprzez scenarzystę i reżysera?