Genialny finał! Wszystko czego chciałam! Krew! Emocje! Hannigram! Czerwony Smok! Łzy Alany! Wszystko! Teraz siedzę i wycieram łzy,bo przez te trzy sezony za bardzo zżyłam się z tymi chorymi ludźmi i teraz serce mi się kraje,że nie usłyszę ich nowego pier*lenia o Szopenie co tydzień. Cieszę się,że koniec bardzo widowiskowy i w ogóle,ale to jednak koniec...
Nadzieję możemy mieć,ale przed 2017 nie ma szans na cokolwiek zwiazanego z Hannibalem-Fuller pisze American Gods i nic innego do tego czasu nie naskrobie,niestety :(
Nie byłabym tak pochopna w osądach. Przecież to Bryan, wiadomo co mu do głowy strzeli? :p
Obowiązuje go kontrakt,wg którego(podobno) całkowicie musi skupić swoją pracę na tym jednym serialu. Poza tym wątpie czy da się ogarnąć dwa seriale naraz. Za mało czasu.