Owszem, Mikkelsen to nie Hopkins i nigdy nie będzie lepszego Hannibala, niż ten którego grał Sir Anthony. Niemniej jako wielki fan najbardziej demonicznego i fascynującego zarazem zbrodniarza w historii literatury i kina - nie mogę się wprost doczekać tej serii. Mam nadzieję, że się nie zawiedziemy.
Szkoda tylko, że Harris już nie pisze.