PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650378}

Hannibal

7,9 85 663
oceny
7,9 10 1 85663
6,5 12
ocen krytyków
Hannibal
powrót do forum serialu Hannibal

Zdecydowałem się na ten wpis po obejrzeniu odcinka 2x13 i tego jak niewiarygodnie go zagmatwali. Ten
serial miał bardzo prosty materiał bazowy, początki znajomości Lectera z Grahamem zwieńczone ujęciem
Hannibala. Książka nie poświęciła temu zbytniej uwagi, a film wręcz to pominął.

Ciężko wycisnąć materiał na cały sezon, a scenarzyści postanowili to rozłożyć na aż trzy serie. Dlatego też
scenarzyści musieli jakoś to wszystko rozciągnąć i zapełnić wątkami. W pierwszym sezonie udało im się, a
finał był autentycznie zaskakujący, drugi natomiast to swoisty filler pożyczający z książek o Hannibalu tyle
wątków ile wlezie. Mieliśmy płonącą Freddie na wózku, próbę zabicia Willa rękami innego zabójcy czy też
Lectera odlatującego w siną dal z bliską sobie kobietą.

Jednak to nie było najgorsze, znacznie przebijało to gmatwanie fabuły. Scenarzyści dosyć dużo uwagi
poświęcili reinterpretacji intryg z poprzedniego sezonu. Okazywało się, że cwane fortele Lectera były
jeszcze bardziej cwane niż nam się wydawało... i do tego były dużo bardziej zawiłe. Hannibal na potęgę
przeprogramowywał podświadomość swoich podopiecznych, a część swoich ofiar chował w
piwnicy/szafie/pod łóżkiem (niepotrzebne skreślić) i wyciągał na światło dzienne w możliwie najbardziej
zaskakujących momentach. No i większość swoich pacjentów wychował na pierwszoligowych
psychopatów. Wokół niego zaczęły dziać się takie cuda, że nawet największe niedowiarki, czyli Jack i Alana
zaczęli zauważać wzorzec, a Hannibal zaczął mieć tarapaty. Jednak zawsze w razie potrzeby pojawiał się
deus ex machina, by uratować mu życie, lub podrzucić fałszywy trop. Jednak była to ostateczność, bo
większość spraw Lecter załatwiał sam.

I tutaj dochodzimy do największego mankamentu tego sezonu. Hannibal był tak przesadzony jak to tylko
było możliwe. We walce nie miał sobie równych... nieważne czy przeciwnik miał przewagę w liczebności
czy w uzbrojeniu. Jack i Will w konfrontacji z nim nie zdążyli sięgnąć po pistolet, a Alanie i Beverly nawet
wyciągnięta spluwa nie pomogła. Poza kadrem Lecter pokonał agentów FBI pukających do drzwi Chiltona i
ludzi Vergera. Do tego dzięki swojemu węchowi umiał ustalić gdzie dokonano zbrodni, a także tym zmysłem
wykrył proch strzelniczy i... Freddie. No i umiał tak zagrać na umysłach swoich ofiar, by uznali dowolną
osobę za rozpruwacza włącznie ze sobą samym. Czyżby był cudownym dzieckiem Wolverine'a z
Profesorem X? Na to wskazują jego supermoce.

Co do samego finału to od połowy scenarzyści nieźle odpłynęli. W książce Lecter został zdekonspirowany
przez przypadek, tutaj po prostu wspólnie z Willem stwierdzili, że pora, aby ujawnił się światu w iście
widowiskowy sposób. Do tego jak doszli do tego zawiodło mnie. Oglądając pierwszy odcinek
zastanawiałem się jaki błąd zrobi Lecter, że Jack ruszył go zatrzymać, a tu taka lipa... Potknięcia nie było, po
prostu Graham załatwił im ustawkę i rzucili się sobie do gardeł. Jak Will do tego doprowadził? A no
siedzeniem na kozetce i rzucaniem mądrości rodem z filmów Nolana. Tego zdecydowanie było za dużo w
tym sezonie. Ludzie siedzą i mówią pompatyczne do bólu frazesy.

W każdym razie Morfeuszowi nie udało się zatrzymać Lectera, wiec do akcji wkroczyła... Alana, ale jakimś
cudem Hannibal wyciągnął jej wszystkie kule ze spluwy, więc musiała się salwować ucieczką... na piętro
jego mieszkania oczywiście, bo wybiegnięcie na zewnątrz byłoby zbyt oczywiste. Tam spotkała największe
nieporozumienie tego odcinka, czyli Abigail, która wypchnęła ją przez okno. Potem kolejna osoba przyszła
po tęgi łomot, Will. Dotarł tam taksówką chociaż FBI wydało nakaz jego aresztowania i co? Abigail
odwróciło jego uwagę co wykorzystał Lecter i go ciężko zranił. Następnie Lecter zabił ją co ona przyjęła z
niezwykłą pokorą. Miriam z podprogowym przekazem zabicia Chiltona była naciągana? To co powiecie na
Abigail jako bezwolną zombie. No i teraz ostatnia scena. Lecter ucieka samolotem, a razem z nim... Bedelia,
którą chciał zabić, a ona obciążyła go swoimi zeznaniami. Po co? Po to, by Ci jeszcze bardziej zagmatwać
w głowie :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones