Scenarzyści prześcigają się w wymyślaniu niewyobrażalnie brutalnych i odrażających zbrodni,
za co zostali już nie raz mocno skrytykowani.
Osobiście nie jestem fanem krwawych obrazów, więc bardziej skupiłem się na scenografii. W
każdym odcinku mamy szansę oderwać się od pracy FBI i zagłębić się w świecie sztuki.
Na początku muzyka. Jako koneser muzyki poważnej, niemalże podczas każdego odcinka
przeżywałem chwile uniesienia. W większości niezbyt popularne, lecz szlachetne utwory, które
podkreślały unikalną atmosferę i charakter tytułowego bohatera. Nie mógłbym wyobrazić sobie
trafniej dobranej ścieżki dźwiękowej. W szczególności zapadło mi w pamięci Vide cor Meum w
ostatniej scenie zakończenia sezonu.
Nie mogłem również nie zwrócić uwagi na kostiumy. Kreacje dr Lectera i Crawforda można
utożsamić z klasyczną męską elegancją w wyjątkowo odważnym wydaniu.
Na końcu warto skupić się na całokształcie scenografii. Bogactwo barw, misternie
zaprojektowany wystrój pomieszczeń, wszystko uzupełnione sztuką w różnej postaci. Nie
musimy próbować potraw Hannibala, żeby stwierdzić, że są uosobieniem sztuki. Ja osobiście
jadłem je wzrokiem. Doskonałe kompozycje i klasyczne, wykwintne receptury ujawniają, że
Lecter jest mistrzem w swoim hobby.
Wszystko jest uwieńczone gentlemańskimi manierami tytułowego bohatera, które jeszcze
bardziej zbliżają nas do świata sztuki i kultury.
Wszystkie te elementy sprawiają, że przychodzi mi na myśl obraz człowieka renesansu
(oczywiście w odniesieniu do tytułowego bohatera).
Ten unikalny, kunsztowny klimat, zaplanowany z niezwykłym smakiem, pozwala widzowi
oderwać się od krwawego scenariusza i poznać cały serial jak i głównego bohatera od tej
drugiej strony. Osobiście bardzo przypadło mi to do gustu i jestem ciekaw, jakie jest Wasze
zdanie na ten temat?
Mnie osobiście krwawe sceny nie przeszkadzają, ale całkowicie się z Tobą zgadzam co do scenografii. To majstersztyk. Muzyka i ubrania Hannibala zapierają mi dech w piersiach, ponieważ uwielbiam tego typu rzeczy i w każdym odcinku jest to czysta przyjemność dla oczu i uszu. Nie mogę napatrzeć się jak dr Lecter je swoje pięknie podane potrawy. Jest taki elegancki.
A jeszcze propos elegancji. Czy gdzieś już było dogłębniej napisane odnośnie kreacji dr. Lectera? To kompozycje stworzone na potrzeby filmu, czy znalazł się jakiś producent, który chciał ubrać Mikkelesna?
One są chyba stworzone na potrzeby filmu, jest zatrudniony projektant kostiumów. http://costumedesignersguild.com/articles-videos/articles-archive/hannibal/
Czytałem już kilka artykułów, ale na ten się nie natknąłem- dzięki.
W sumie od razu widać, że nad kostiumami pracowała osoba, która zna się na swoim fachu- kompozycje są odważne, a mimo to nie odciągają uwagi od gry Mikkelsena. Ech, też chciałbym mieć taką garderobę.
Tak. W dobie obecnego niechlujstwa, opiętych spodni i męskich koszulek z głębokim dekoltem, klasyczna męska elegancja schodzi na dalszy plan- niestety.
No ale wciąż można znaleźć osoby, które nieoparły się tandetnej modzie i dbają o schludny wizerunek.
Polecam forum dla miłośników męskiej elegancji- but w butonierce.
dzięki, miło spotkać jeszcze osoby, którym podoba się taki ubiór, bo faktycznie jest on coraz rzadziej spotykany, zazwyczaj widuję go tylko na jakieś uroczystości. Nie rozumiem, dlaczego mężczyźni odchodzą powoli od tego typu rzeczy. Według mnie osoba tak ubrana jest niesamowicie atrakcyjna, ale tak jak wspomniałeś, niestety teraz panuje inna moda.