a mi sie serial bardzo podoba karolinko kochana

A ja się, Karolinko kochana, zgodzę i nie zgodzę, bo owszem - Graham w wykonaniu Nortona jest w pytę, a ten serialowy - do bani, ale Dexter jest jeszcze bardziej do bani. Taki dodam malkontencki głos do dyskusji - nic mi się nie podoba. ;-)

Daj czas temu serialowi to dopiero pilot był.

A mi serialowy Graham bardzo odpowiada, bardziej niż Norton, serial świetny, bardzo klimatyczny. Spodziewałem się czegoś gorszego. 9/10 Karolinko kochana. :D

Karolinko kochana, również bardzo (ewentualnie długo, bo tak lepiej brzmi) czekałam na ten serial i nie zawiodłam się, przynajmniej nie na tyle, aby po obejrzeniu pilotu wydawać negatywne opinie i zaniechać oglądania kolejnych odcinków. Trochę przykro, że twoim zdaniem "serialowy Graham jest beznadziejny", bo właśnie wydaje się w tej roli nieco lepszy od Nortona (choć ów aktor dobrze się spisał w Czerwonym Smoku), ale rozumiem - nie każdy doceni nowe spojrzenie na historię kanibala-Hannibala, niektórzy wolą utarte schematy i idą za głosem, jakoby Hopkins był niezastąpiony, niedościgniony i och! ach! Pozdrawiam, Karolinko kochana (:D)

Pisanie, że pilot był słaby, świadczy o małej ilości przebytych przygód z serialami.
Jeden z lepszych pilotów ostatnich 2-3 lat, a oglądam sporo.
Może być z tego kawał dobrego kina.

Kto tam by do Hopkinsa porównywał, jaki to ma sens? Hopkins to już mumia, wiadomo też, że nikt go nie doścignie - z drugiej strony podobne opinie wygłaszane były w stosunku do Nicholsona i roli Jokera, a co pokazał Ledger? Pokazał miazgę, bo kino się zmienia, razem z oczekiwaniami widzów.
Póki co, mimo wszędobylskości Mikkelsena ostatnimi czasy, moje oczekiwania spełnił w 100%, mimo że to pilot.
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy tej lekkiej psychodeli.

Serial nie ma klimatu książek Harrisa. Może gdybym ich nie czytała serial przypadłby mi do gustu. I w cale nie uważam, że to co "stare" to lepsze. Joker Ledgera stał się niedościgniony, myślę że to odnosi się do Bruce' a Wayne' a Chrisa Bale'a. To nowe wersje Batmana a o niebo lepsze niż wcześniejsze. Nie zamykam się na nowinki, ale w serialu najbardziej wkurza mnie strasznie sztuczna i przerysowana rola Grahama. Pewnie obejrzę kolejne epizody, żeby być pewna wydanej opinii lub ją zmienić. Każdemu serialowi trzeba dać szansę. Poza tym chciałabym żeby okazał się super wciągający :)

No może i masz rację. Ja bardziej serialowo niż książkowo w tym temacie, dlatego też nie miałem żadnych oczekiwań co do obsady i sposobu przedstawiania postaci. No i w związku z tym mam całkiem surowy, świeży obraz tego co zobaczyłem i jest dobrze. Ale tak to już bywa - ktoś musi się zawieść, żeby inny się zachwycali ; )

PS: a jaki jest książkowy Graham? Byście wymienili się opiniami, tudzież różnicami i podobieństwami ; )

Ależ nie jest przerysowana, ani trochę, To Norton zagrał w adaptacji "Czerwonego Smoka" jak śnięta ryba, w ogóle nie pokazując tego, co w Grahamie było najistotniejsze, czyli potężnego wewnętrznego konfliktu, wywołanego przez jego dar. Graham, ten książkowy, ten z "Manhuntera" i ten z serialu, pragnie pomagać w łapaniu zbrodniarzy, ale to, jak dobrze rozumie działanie ich umysłów przeraża go. On się boi, że być może rozumie psychopatów i morderców, ponieważ sam jest taki jak oni. Że każda wizja, każde wejście w tok myślenia zabójcy, to tak naprawdę moze być echo jakichś jego własnych pragnień. Jest przerażony, jest rozdarty wewnętrznie i w zasadzie cały czas balansuje na krawędzi załamania nerwowego.